W 2006 r. bp Kazimierz Ryczan otworzył proces beatyfikacyjny ks. Piwowarczyka w diecezji. – Na jakim etapie są prace? – pytam postulatora ks. kan. Jana Jagiełkę – proboszcza w parafii św. Bartłomieja w Szczekocinach. – Do wszystkich parafii diecezji kieleckiej zostały dostarczone obrazki z wizerunkiem sługi Bożego ks. Wojciecha Piwowarczyka i z modlitwą o jego beatyfikację. Organizowane są sympozja z konferencjami na temat życia i nauczania ks. Wojciecha. Finalizowana jest rozprawa doktorska na podstawie dzieł ks. Piwowarczyka. Powstało kilka prac magisterskich na temat duszpasterstwa osób niepełnosprawnych prowadzonego przez sługę Bożego i kontynuowanego w Domu dla Niepełnosprawnych w Piekoszowie, który nosi imię ks. Wojciecha Piwowarczyka. Nadal trwa analiza teologiczna kilkunastu tysięcy stron rękopisów Sługi Bożego.
Miał głęboką relację z Bogiem
Reklama
Na czym polega wyjątkowość i świętość tej postaci? – Ks. Wojciech odznaczał się heroiczną miłością Boga i człowieka. Miał bardzo głęboką relację z Panem Bogiem. Równocześnie wytrwale służył ludziom: przez spowiadanie i kierownictwo duchowe, przez bardzo oddaną posługę osobom chorym i z niepełnosprawnością. Był zatroskany o dzieła dobroczynne i misyjne w diecezji. Z wielkim poświęceniem oddawał się posłudze ojca duchownego kleryków, a później też kapłanów. Założył Świecki Instytut Chrystusa Króla, który apostołuje w kilku diecezjach południowej i środkowej Polski – opowiada ks. Jagiełka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Całą swoją miłość zamknął w kapłaństwie
To właśnie jako ksiądz zrealizował wszystkie te dzieła. Przy otwarciu procesu beatyfikacyjnego bp Kazimierz Ryczan powiedział: „Całą swą miłość zamknął w kapłaństwie, które otrzymał jako talent i ofiarował Jezusowi. Płonął miłością w sposób doskonały w konfesjonale, na ambonie, podczas konferencji ascetycznych. Towarzyszył chorym, biednym i niepełnosprawnym. Był ojcem duchownym dla kleryków, dla kapłanów, dla tysięcy ludzi poszukujących jego posługi, a szczególnie dla Instytutu Chrystusa Króla, gdzie pod mistrzowską ręką ojca osoby świeckie wspinały się na szczyty świętości chrześcijańskiej”.
Ojciec Piwowarczyk może stać się patronem młodych kapłanów. – Od ks. Wojciecha można się uczyć umiłowania Eucharystii, troski o piękno liturgii, zakochania się w modlitwie, w posłudze spowiadania i kierownictwa duchowego, gorliwości w głoszeniu rekolekcji, troski o osoby chore, starsze i niepełnosprawne, zaangażowania w sprawy misyjne oraz w systematyczną formację kleryków, kapłanów i osób świeckich – tłumaczy postulator.
Ksiądz Wojciech Piwowarczyk zmarł 27 lipca 1992 r. w wieku 90 lat. Papież Jan Paweł II tak napisał o nim w telegramie kondolencyjnym: „Posiadał szczególny charyzmat gromadzenia wokół siebie osób pragnących wspinać się na szczyty świętości chrześcijańskiej, będąc dla nich wzorem i przewodnikiem”.
Skrzynka z intencjami przy grobowcu
– Wiem o wielu osobach, które modlą się o wyniesienie na ołtarze Sługi Bożego i o łaski za jego wstawiennictwem. Kilka osób z zagranicy prosiło mnie o przesłanie im obrazków z podobizną Ojca, jego życiorys i jakąś pamiątkę z nim związaną. Przy grobowcu, w którym spoczywa Sługa Boży, na Starym Cmentarzu, jest skrzynka, do której dużo osób składa modlitwy do Boga za przyczyną ks. Wojciecha. Są przekonane o otrzymaniu łask od Boga (szczególnie nawrócenia i uzdrowienia) dzięki wstawiennictwu Sługi Bożego – mówi Niedzieli.