Nową figurę św. Jana Nepomucena 29 maja poświęcił ks. proboszcz Stanisław Filapek po Mszy św. odpustowej w kaplicy w Jaworzu Nałężu. Rzeźba, którą ufundowało małżeństwo Małgorzaty i Mirosława Łacioków, stanęła przy schodach wiodących do wnętrza kaplicy.
– Odpust to wyjątkowe święto. Dlatego pragniemy z radością wielbić Boga za dar tego świętego, ale i za dar tej kaplicy. Za tych wszystkich, którzy na przełomie wielu lat opiekowali się i opiekują się tę świątynią. By zmarłym Bóg dał życie wieczne, a żyjącym błogosławił – mówił ks. S. Filapek, proboszcz parafii Opatrzności Bożej w Jaworzu. Liturgii przewodniczył pochodzący z Jaworza ks. Krystian Kolba, ojciec duchowny w Wyższym Seminarium Duchownym Salwatorianów w Bagnie. – Co ten święty z XIV wieku może nam powiedzieć? Słyszeliśmy, że jest patronem od wielu spraw. Ale także od dobrej i szczerej spowiedzi. Warto czasem westchnąć do niego, kiedy może mam problem z tym by udać się do kraty konfesjonału. Poprosić go: „Św. Janie Nepomucenie, poprowadź mnie z ufnością, ze szczerym żalem do Ojca, który chce mnie przyjąć i podźwignąć” – apelował ks. K. Kolba. – Ta kaplica zawsze była bliska mojemu sercu. W jej wnętrzu moi rodzice brali ślub. Jako dziecko zawsze tutaj z tatą pielgrzymowaliśmy na odpust, a potem ruszaliśmy w góry. To był piękny czas i cieszę się, że dziś z wami mogę świętować tak jak dawniej – dodał salwatorianin. Po ceremonii liturgicznej ks. K. Kolba ruszył z Najświętszym Sakramentem w procesji wokół kaplicy. Zwieńczeniem uroczystości było oficjalne oddanie do kultu nowej rzeźby św. Jana Nepomucena.
Kaplica w Nałężu pochodzi z 1829 r. Ufundował ją Filip Ludwik Saint-Genois d`Anneaucourt, właściciel miejscowych dóbr. Jej poświęcenia dokonano w1831 r. W wyniku pożaru dachu, do którego doszło w 1910 r., wnętrze kaplicy znacznie ucierpiało. Mimo że hrabia dał gwarancję utrzymywania obiektu, jego następca hrabia Larisch, odmówił zaangażowania się w odbudowę. Remont dokonany został z własnych nakładów parafian zebranych w formie składek. Po 2000 r. podjęto się remontu i powiększenia kaplicy zmieniając całkowicie jej wygląd i wystrój zewnętrzny.
W Czechach wykonano wierną podobiznę głowy najbardziej znanego w świecie czeskiego świętego, Jana Nepomucena. W 1393 r. poniósł on męczeńską śmierć w obronie tajemnicy spowiedzi. Zrzucono go z Mostu Karola do Wełtawy. Jest patronem spowiedników i mostów, a także orędownikiem w czasie powodzi. Jego kult jest szczególnie silny w granicach dawnego imperium Habsburgów.
Przy okazji obchodzonej niedawno rocznicy śmierci św. Jana Nepomucena przedstawiono wierną podobiznę jego twarzy. Na życzenia Muzeum z Nepomuku, rodzinnego miasta świętego, Centrum Antropologii Kulturowej przy Muzeum Etnograficznym w Brnie wykonało popiersie świętego. Uczeni nie mogli obecnie wykorzystać relikwii znajdujących się w praskiej katedrze, dlatego użyli zdjęć z roku 1972, gdy po raz ostatni otwarto jego grobowiec.
GUS szacuje, że w 2060 r. będzie nas 30,9 mln. Od lat demografowie łamią sobie głowy, w jaki sposób powstrzymać ten zatrważający trend. W dyskusji akademickiej właśnie pojawiły się radykalne głosy, by... szeroko otworzyć granice i problem się sam rozwiąże. - Jeśli nie migracja, to na dzisiaj nie ma innej możliwości powstrzymania procesu wyludniania się naszego kraju - twierdzi prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego.
Światowy Dzień Ludności obchodzony jest 11 lipca. Według Głównego Urzędu Statystycznego, Polska wkroczyła w okres kryzysu demograficznego, a w kwietniu liczba ludności wyniosła ponad 37,4 mln. Z prognoz wynika, że do 2060 r. spadnie o 6,7 mln i wyniesie 30,9 mln, a połowa mieszkańców naszego kraju będzie miała ponad 50 lat. Z kolei ONZ przewiduje, że populacja Polski do 2100 r. zmniejszy się do ok. 19 mln.
Minęło sześć tygodni od przegranej obozu rządzącego w wyborach prezydenckich. Sześć tygodni politycznego bezruchu, gorączkowego przeczesywania własnych szeregów i tępego wpatrywania się w sufit w poszukiwaniu „planu B”. Miało być nowe otwarcie. „Jeszcze tylko Pałac” – mówili. A tymczasem Pałac przejęty, prezydent Karol Nawrocki za niecały miesiąc zostanie zaprzysiężony, a Koalicja 13 grudnia stanęła – nie w miejscu, ale w martwym punkcie. Zacięcie, brak pomysłu, brak wizji, brak przyszłości.
Porażka z Nawrockim zaskoczyła ich nie dlatego, że była „niemożliwa”. Zaskoczyła dlatego, że nie przewidzieli żadnego scenariusza poza zwycięstwem. I zamiast zmierzyć się z pytaniem „dlaczego przegraliśmy?”, wpadli w histerię. Najpierw – jak ujawniła Interia – Donald Tusk miał naciskać na marszałka Hołownię, by ten zablokował objęcie urzędu przez nowego prezydenta. De facto zamach stanu: „uśmiechnięty”, wsparty dywizją autorytetów prawniczych i gadających głów w mediach, ale jednak zamach. Gdy Hołownia – na szczęście – odmówił, w zanadrzu pojawił się nowy pomysł, czysto PR-owy: rekonstrukcja rządu. Kolejna zagrywka taktyczna w miejsce strategii. Jakby przesuwanie tych samych figur na tej samej planszy mogło nagle zmienić wynik gry.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.