Reklama

Niedziela Łódzka

Bóg jest najważniejszy?

Pierwsza Komunia św. jest dla dzieci ważnym momentem, spotkaniem z Jezusem Eucharystycznym.

Niedziela łódzka 22/2022, str. V

[ TEMATY ]

I Komunia Święta

Julia Saganiak

Rodzina jest fundamentem rozwoju i wychowania

Rodzina jest fundamentem rozwoju i wychowania

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na drodze przygotowań do tego szczególnego wydarzenia pojawia się jednak wiele momentów, w których dziecięcy wzrok zostaje oderwany od Najważniejszego. Czytamy w Księdze Koheleta, że wszystko ma swój czas. Taki mają również dzieci, które po raz pierwszy przyjmują Pana Jezusa do swojego serca. I choć przez cały rok katechetyczny są przygotowywane przez swoich nauczycieli do tego ważnego momentu, to warto podkreślić tu rolę rodziców. Wiek pierwszokomunijny dziecka powinien ponaglać ich do pomocy w przygotowaniu, nawiązaniu żywej wspólnoty wiary, ponieważ ten sam błogosławiony moment już nigdy nie powróci. Państwo Bolanowscy, z parafii św. Apostołów Piotra i Pawła w Łodzi, których córka w tym roku przystąpiła do Pierwszej Komunii św., podkreślają, że istotne jest wprowadzanie dziecka w życie Kościoła od samego początku. – Myślę, że to się wynosi z domu, czyli tak, jak się zostało wychowanym, tak się tę wiarę potem pielęgnuje i to jest nauka, którą chcemy przekazać swoim dzieciom. Wierzymy w Boga i staramy się także wychowywać dzieci w tej wierze po prostu przez uczestnictwo w życiu Kościoła, uczęszczanie na Msze św., dawanie przykładu, rozmawianie o Ewangelii czy niedzielnej homilii. Chcemy tłumaczyć im to, co może być dla nich jeszcze niezrozumiałe – podkreśla Michał Bolanowski.

Jezus powiedział: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który ja dam, jest moje ciało, wydane za życie świata” (J 6, 51). Otaczająca rzeczywistość jest dziś wyzwaniem i dla rodziców, i dla dzieci. Dla wielu rodzin łaska przyjęcia Jezusa jest wielkim wydarzeniem, które ma moc zmienić życie, jednocząc z Bogiem. W tym miesiącu, po raz kolejny, znaczna część rodziców potraktowała Pierwszą Komunię św. swoich pociech jako problematyczny obowiązek wynikający z tradycji, a nie z głębszego przeżywania wiary. Wielu z nich skrupulatnie dobierało restaurację, menu, ozdoby czy prezenty, co wyparło istotę tego wydarzenia. – W tym przygotowaniu jest pewna pułapka. Rodziny przygotowują się do tego wydarzenia, skupiając się głównie na organizacji, czyli żeby było przyjęcie, ładny strój i pułapka polega na tym, że zapomina się o sednie, o tym, co się wydarzy, co się dokona. Oczywiście takie sprawy zewnętrzne też są ważne, ale trzeba dziecku wytłumaczyć i przypomnieć też sobie, o co tak naprawdę chodzi w Pierwszej Komunii. Wyzwaniem dla rodziców jest dawanie przykładu, bo za jakiś czas okaże się, czy ten dobry przykład dawaliśmy – czy dzieci będą w związkach sakramentalnych, czy spotkamy się w kościele z ich rodzinami – tłumaczą Państwo Bolanowscy. Rodzice nie ukrywają, że są także trudne momenty, w których pojawia się zmęczenie lub zniechęcenie, ale to oni są pierwszymi katechetami w życiu dzieci, dlatego nie można zmarnować tego czasu. Drodzy Rodzice, nie bądźcie obojętni, pomóżcie dzieciom przygotować się na przyjęcie pokarmu wiecznego zbawienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-05-24 12:51

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jedyny taki dzień

Niedziela małopolska 17/2021, str. V

[ TEMATY ]

Tarnów

I Komunia Święta

Archiwum państwa Sobolów

Rodzice wierzą, że Eucharystia wzmocni duchowo ich dzieci

Rodzice wierzą, że Eucharystia wzmocni duchowo ich dzieci

Jeśli rodzic kocha dziecko, to chce mu przekazać wszystko, co najlepsze. To znaczy, najpierw będzie mu chciał przekazać wiarę – mówi Dorota Zaręba o przygotowaniach dzieci do I Komunii Świętej.

Państwo Zarębowie z Nowego Sącza mają za sobą 7 pierwszych Komunii swoich dzieci. W tym roku do sakramentu przystąpi również ich 9-letnia córka Marta. Dorota i Gerard podkreślają, że przygotowania do uroczystości zaczynają się, gdy dziecko jest jeszcze… w powijakach. – Chcieliśmy być pierwszymi nauczycielami wiary dla naszych pociech, dlatego od początku tłumaczyliśmy im świat duchowy. Katechezy nie leżą tylko na barkach kapłanów. Wierzymy, że nauka o tym, kim jest Bóg i czym jest Eucharystia, rozpoczyna się w domu – mówi p. Dorota, która wraz z mężem formuje się we wspólnocie neokatechumenalnej w parafii Matki Bożej Niepokalanej w Nowym Sączu.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jacku Odrowążu! Skąd czerpiesz ten swój życiowy dynamizm?

Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem. Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie. Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej 2025 (dzień 1.)

2025-08-17 12:18

[ TEMATY ]

Jasna Góra

nowenna

Karol Porwich / Niedziela

Nowenna przed Uroczystością Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej trwa od 17 do 25 sierpnia przez dziewięć kolejnych dni. Na Jasnej Górze przez ten czas prowadzić nas będzie ks. Wojciech Węgrzyniak.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję