Reklama

Niedziela w Warszawie

Pamięć Świata

Archiwum Ringelbluma jest niepowtarzalnym zbiorem dokumentów, stanowiącym jedno z najważniejszych świadectw Zagłady polskich Żydów. Zostało wpisane na listę UNESCO jako zabytek światowego dziedzictwa.

Niedziela warszawska 20/2022, str. VI

[ TEMATY ]

Warszawa

powstanie w getcie

Wikipedia/Autor nieznany

Trzy z dziesięciu metalowych skrzynek oraz dwie bańki na mleko, w których ukryto materiały zebrane przez Oneg Szabat

Trzy z dziesięciu metalowych skrzynek oraz dwie bańki na mleko, w których ukryto materiały zebrane przez Oneg Szabat

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Działalność konspiracyjnej grupy Oneg Szabat (co znaczy „Radość Soboty”) stanowiła tajemnicę nawet dla mieszkańców warszawskiego getta. Organizacja zawiązała się w listopadzie 1940 r. Tworząca tę podziemną strukturę grupa osób powzięła za cel swojej pracy, zachowanie świadectw Holocaustu. Tak pod przewodnictwem historyka dr. Emanuela Ringelbluma powstało jedyne w tej skali podziemne archiwum.

Zbiór w sposób profesjonalny dokumentuje losy Żydów w okupacyjnej rzeczywistości, ale też odkrywa przemyślany mechanizm eksterminacji narodu. Anonimowym ofiarom przywraca tożsamość i oddaje głos. Ocalone Archiwum zawiera ponad 35 tysięcy dokumentów, jak również kilkadziesiąt fotografii, a także ponad 300 rysunków i akwarel, z których część powstała jeszcze przed wojną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Od muru do muru

Dziś słowem „getto” nazywamy współczesne osiedla deweloperskie o ciasnej zabudowie, bez drzew i osiedlowych skwerów. Termin ten używamy zamiennie także wobec dzielnic uznanych za slumsy czy pewnych grup społecznych. „Getto” kojarzymy z ciasnotą, inercją oraz brakiem perspektyw. Lecz czym faktycznie było to, co Niemcy utworzyli w sercu okupowanej Warszawy?

Reklama

Na teren getta przeznaczono najgęściej zabudowany obszar przedwojennej stolicy. Ale i on nie mógł sprostać potrzebom mieszkaniowym wciąż przywożonych ludzi. Zanim władze niemieckie oficjalnie utworzyły to więzienie bez krat – 2 października 1940 r. – ponad pół roku wcześniej, w styczniu powstał w urzędzie gubernatora dystryktu warszawskiego Wydział Przesiedleń. Pierwotnie rozpatrywano inną lokalizację dla żydowskiej dzielnicy zamkniętej, ale plany przesiedlenia 600 tys. osób zmusiły okupanta do zajęcia północno-zachodniej części śródmieścia.

Już wcześniej cyniczna polityka demograficzna Niemców zainicjowała proces izolacji tej części dzielnicy. Na przełomie 1939/40 r. zaczęto umieszczać na ulicach specjalne tablice ostrzegawcze informujące o epidemii tyfusu panującej wśród ludności żydowskiej. Pod tym pretekstem Niemcy zaczęli tworzyć „teren epidemiczny”. Getto warszawskie zostało ostatecznie zamknięte, a tym samym odizolowane od reszty miasta 16 listopada 1940 r. Jedynym łącznikiem był gmach Sądu przy ul. Leszno (strona żydowska) i ul. Ogrodowej (strona aryjska). Getto zajmowało obszar 307 ha, czyli nieco ponad 3 km2. Gęstość zaludnienia tego terenu wynosiła do 146 tys. osób na 1 km2. Według okupanta mury pierwotnie miały pełnić „funkcję ochronną” – zarówno przed zarazą, jak i zajściami antyżydowskimi. Mierzyły 3 metry i dodatkowy metr konstrukcji z drutu kolczastego. Bramy getta były pilnowane przez policję: niemiecką, żydowską i polską, tzw. niebieską (Policja Generalnego Gubernatorstwa).

Misja: dokumentacja

Reklama

Obszar getta warszawskiego był rzeczywistością dynamiczną. Zarówno ze względu na wciąż nowe transporty przesiedleńców z innych części Polski, jak też rotacje wewnątrz rodzin, z których część członków usiłowała nielegalnie przedostać się na aryjską stronę lub przeciwnie – nie mogąc znieść rozłąki z najbliższymi, decydowała się na życie w zamknięciu. Jednak największa dynamika dotyczyła decyzji odgórnych wypływających z polityki okupanta.

Granice getta ulegały wielokrotnym zmianom, co wymuszało na jego mieszkańcach liczne migracje, łączące się zazwyczaj z pozostawieniem przynajmniej części dobytku, jak też postępującą utratę standardu życia.

Przeludnienie, niestałość dosłownie wszystkiego, poczucie zagrożenia, były dotkliwe, ale nie tak śmiertelnie wyniszczające jak głód. Szacuje się, że z głodu i chorób zmarło ok. 92 tys. mieszkańców żydowskiej dzielnicy zamkniętej. Te wszystkie nieludzkie okropności dokumentowała grupa Oneg Szabat.

Pierwotnie archiwum miało stanowić obszerną monografię o życiu ludności żydowskiej na ziemiach polskich, ale gdy na początku 1942 r. zaczęły napływać do stolicy informacje o masowych mordach, Oneg Szabat zmieniło profil historycznej działalności. Konspiracyjni historycy zajęli się dokumentowaniem likwidacji kolejnych gmin żydowskich i przekazywaniem tych informacji do wiadomości publicznej. W 1942 r. raporty Oneg Szabat za pośrednictwem podziemnych organizacji przedostały się na Zachód. Niestety, nie zaowocowały oczekiwanym, wymiernym wsparciem Aliantów.

Nowatorski warsztat

Oneg Szabat jak na ówczesne warunki i epokę, w której przyszło im działać, korzystali z bardzo nowoczesnych metod zbierania materiałów naukowych. Metodologii nie powstydziliby się ani dzisiejsi badacze, ani dziennikarze śledczy.

Reklama

Relacje i opracowania spisywano, opierając się na wcześniej przygotowanych przez zespół ankietach i konspektach. Stosowano zasadę, by gromadzony materiał ukazywał pełny, a przy tym obiektywny obraz rzeczywistości. Nacisk kładziono na szczegóły. Dla wybranych miejscowości, na tyle na ile było to możliwe, zbierano specyficzne dokumenty i jednostkowe relacje świadków. W trakcie wywiadów robiono notatki, będące bazą merytoryczną dla szerszych sprawozdań, które historycy opracowywali później.

W Archiwum Ringelbluma znajdziemy oryginalne dokumenty lub ich szczegółowe odpisy, a także cały materialny pejzaż ówczesnej rzeczywistości: dokumenty osobiste, prasę, afisze, ulotki, bilety, zaproszenia, kartki żywnościowe oraz korespondencję napływającą do getta. Szeroki dział historycznej kolekcji stanowią chętnie przyjmowane dzienniki i pamiętniki. One najsilniej przemawiają dziś do wyobraźni odbiorców tej bolesnej spuścizny.

Bańki po mleku

Na przełomie lipca i sierpnia 1942 r., podczas pierwszej akcji wysiedleńczej w getcie warszawskim, trzej współpracownicy Ringelbluma zakopali 10 blaszanych skrzynek w piwnicy przy ul. Nowolipki 68. To pierwsza część tajnego Archiwum. Na początku lutego 1943 r. w tym samym miejscu w 2 bańkach po mleku ukryto kolejną partię dokumentów razem z materiałami zebranymi od lipca 1942 r. Emanuel Ringelblum, pomysłodawca tej nowatorskiej kapsuły nieludzkich czasów, jak też większość twórców podziemnego Archiwum warszawskiego getta, nie dożyli końca wojny. Lecz, ci, którym udało się przetrwać, podjęli wysiłek w celu odnalezienia artefaktów.

We wrześniu 1946 r. odkopano pierwszą część historycznych zbiorów, na drugą natrafiono przypadkiem w grudniu 1950 r. Do dziś nie została odnaleziona trzecia część Archiwum. Z relacji ostatnich świadków wiemy, że zbiór miał być ukryty 19 kwietnia 1943 r., ostatniej nocy przez wybuchem powstania w getcie, na terenie warsztatu szczotkarskiego przy ul. Świętojerskiej 34. Dziś mieści się tam Ambasada Chińska.

2022-05-11 09:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bohaterowie dwóch powstań

Niedziela warszawska 20/2023, str. V

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

powstanie w getcie

Domena publiczna/Juliusz Bogdan Deczkowski

Grupa żydowskich więźniów uwolnionych z „Gęsiówki” przez żołnierzy batalionu „Zośka” (5 sierpnia 1944)

Grupa żydowskich więźniów uwolnionych z „Gęsiówki” przez żołnierzy batalionu
„Zośka” (5 sierpnia 1944)

16 maja 1943 r., po blisko miesiącu heroicznych działań, powstańcy z getta warszawskiego zakończyli oficjalną walkę. Niektórzy z ocalałych – ponad rok później – wstąpili w nowe szeregi. Ich wiedza i doświadczenie okazały się bezcenne w akcjach powstania warszawskiego. Niejednemu uratowały życie.

Współczesna narracja historyczna, bez względu na kierunek sympatii politycznych, pokazuje oba zrywy powstańcze przeciw niemieckiej okupacji jako zjawiska odrębne. Tymczasem istnieją wspólne mianowniki i nakładające się biografie. Warto je przypomnieć w czasach coraz silniejszych podziałów między ludźmi.
CZYTAJ DALEJ

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: stańmy się znakami Bożej miłości i współczucia w świecie

2025-07-13 10:52

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

„Jeśli w głębi naszego życia odkryjemy, że Chrystus, jako miłosierny Samarytanin, nas miłuje i troszczy się o nas, to również my jesteśmy poruszeni do tego, aby miłować w ten sam sposób i staniemy się pełni współczucia jak On. Uzdrowieni i umiłowani przez Chrystusa, staniemy się również znakami Jego miłości i współczucia w świecie” - powiedział papież podczas Mszy św. sprawowanej w parafii św. Tomasza z Villanueva w Castel Gandolfo.

MSZA ŚWIĘTA
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję