Reklama

Niedziela Lubelska

Wołanie o pokój

Ukraińskie dzieci proszą swoich rówieśników z całego świata o pomoc w zakończeniu wojny.

Niedziela lubelska 13/2022, str. I

[ TEMATY ]

modlitwa o pokój

Paweł Wysoki

Dzieci z Charkowa wraz z dziećmi z Kazimierza Dolnego zaapelowały o pokój

Dzieci z Charkowa wraz z dziećmi z Kazimierza Dolnego zaapelowały o pokój

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielkie serca Polaków, którzy otwierają drzwi swoich domów przed uchodźcami z Ukrainy, zadziwiają świat, a nade wszystko przywracają nadzieję tym, którzy w pośpiechu musieli opuścić swoje domy przed wojną. Ukraińskie matki z dziećmi spotkać można na ulicach niemal wszystkich miejscowości naszej archidiecezji. W dużych miastach i niewielkich wsiach, wojenni uchodźcy próbują sobie ułożyć życie, ale marzą o powrocie do domów. Nie zapominają o bliskich, zwłaszcza mężach i ojcach, którzy pozostali, by walczyć o wolną Ukrainę, o bezpieczną przyszłość dla swojego kraju, ale też Europy i świata.

Uchodźców serdecznie przyjęli mieszkańcy nadwiślańskiej parafii w Kazimierzu Dolnym. W jednym z gościnnych domów zamieszkały rodziny m.in. z Charkowa i Kowla. Wśród bardzo młodych Ukraińców zrodziła się inicjatywna pisania listów z prośbą o zaprzestanie wojny, o przywrócenie pokoju w Ukrainie. Adresowane do prezydentów, premierów i innych decyzyjnych osób, mają poruszyć serca i sprowadzić na ziemię upragniony pokój. W kazimierskiej farze 20 marca dzieci z Charkowa zaapelowały o zaprzestanie wojny i możliwość powrotu do domów w Ukrainie. Młodzi uchodźcy, otoczeni przez polskich rówieśników, powiedzieli: „My, dzieci z Ukrainy, zmuszeni byliśmy uciec z rodzinnego kraju. Prosimy dzieci z całego świata, aby pomogły nam zaprowadzić pokój w Ukrainie. Chcemy wrócić do swoich domów, rozmawiać po ukraińsku, mieć żywych rodziców, którzy zamiast walczyć, znów będą chodzić do pracy. Chcemy, żeby nasze mamy się śmiały. Drogie dzieci z całego świata! Kochamy was i zwracamy się do was, abyście prosili swoich rodziców, znajomych i polityków całego świata, aby skończyła się wojna. Piszcie listy do kierujących światem, prosząc abyśmy mogli mieszkać w wolnym kraju. Prosimy o modlitwę za tych, którzy musieli uciekać z rodzinnego kraju; módlcie się za nich, aby wrócili do swoich rodzinnych miast”.

Po niedzielnych Mszach św. w kościele rozdawane były koperty z nadrukowanymi adresami, m.in. prezydenta RP Andrzeja Dudy. Organizatorzy akcji prosili, by dzieci swoimi słowami, własnoręcznie napisały listy z apelem o pokój w Ukrainie, a następnie z pomocą dorosłych wysłały je do różnych instytucji. Do akcji może dołączyć każdy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-03-22 13:23

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Być, jak Józef i Maryja

Niedziela małopolska 5/2021, str. VII

[ TEMATY ]

modlitwa o pokój

Archiwum państwa Pakułów

Małżeństwo przez 40 dni czyta psalm 51, odmawia dziesiątkę różańca i modli się psalmem 121

Małżeństwo przez 40 dni czyta psalm 51, odmawia dziesiątkę różańca i modli się psalmem 121

Dobiega końca akcja „Nazaret moim domem”. Przez 40 dni czciciele Maryi modlą się w intencji pokoju i miłości w swoich rodzinach. Inicjatorami przedsięwzięcia są m.in. ks. Dominik Chmielewski oraz ks. Teodor Sawielewicz z kanału YouTube „Teobańkologia”.

Celem akcji jest przebłaganie za grzechy, ukoronowanie Maryi jako Królowej rodziny oraz przyjęcie Bożego Miłosierdzia przez akt poświęcenia domu i jego członków Świętej Rodzinie z Nazaretu, co nastąpi już 2 lutego.
CZYTAJ DALEJ

Św. Norbercie Biskupie! Czy Ty nie lubisz Polaków?

Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie. Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji. Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich. Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło. W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja. Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.
CZYTAJ DALEJ

Wrocław: Patriarcha Kościoła ormiańskokatolickiego apeluje o miłość do Eucharystii

W ramach III Kongresu Wieczystej Adoracji Wrocław odwiedził Raphaël Bedros XXI Minassian - patriarcha Kościoła katolickiego obrządku ormiańskiego. Przewodniczył on dziś uroczystej Eucharystii w archikatedrze wrocławskiej. Mieszkańcom stolicy Dolnego Śląska mówił o miłości do Najświętszego Sakramentu.

Kongres odbywa się na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu pod hasłem „Adoracja źródłem nadziei człowieka” w dniach 6-8 czerwca. Kulminacją pierwszego dnia była Msza święta po łacinie w archikatedrze wrocławskiej pw. św. Jana Chrzciciela. Oprócz patriarchy Kościoła ormiańskokatolickiego Eucharystię sprawowali także abp Zbigniew Stankiewicz - metropolita Rygi i prymas Łotwy, bp Maciej Małyga, wrocławski biskup pomocniczy oraz księża obrządku rzymskiego i ormiańskiego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję