Wielkie serca Polaków, którzy otwierają drzwi swoich domów przed uchodźcami z Ukrainy, zadziwiają świat, a nade wszystko przywracają nadzieję tym, którzy w pośpiechu musieli opuścić swoje domy przed wojną. Ukraińskie matki z dziećmi spotkać można na ulicach niemal wszystkich miejscowości naszej archidiecezji. W dużych miastach i niewielkich wsiach, wojenni uchodźcy próbują sobie ułożyć życie, ale marzą o powrocie do domów. Nie zapominają o bliskich, zwłaszcza mężach i ojcach, którzy pozostali, by walczyć o wolną Ukrainę, o bezpieczną przyszłość dla swojego kraju, ale też Europy i świata.
Uchodźców serdecznie przyjęli mieszkańcy nadwiślańskiej parafii w Kazimierzu Dolnym. W jednym z gościnnych domów zamieszkały rodziny m.in. z Charkowa i Kowla. Wśród bardzo młodych Ukraińców zrodziła się inicjatywna pisania listów z prośbą o zaprzestanie wojny, o przywrócenie pokoju w Ukrainie. Adresowane do prezydentów, premierów i innych decyzyjnych osób, mają poruszyć serca i sprowadzić na ziemię upragniony pokój. W kazimierskiej farze 20 marca dzieci z Charkowa zaapelowały o zaprzestanie wojny i możliwość powrotu do domów w Ukrainie. Młodzi uchodźcy, otoczeni przez polskich rówieśników, powiedzieli: „My, dzieci z Ukrainy, zmuszeni byliśmy uciec z rodzinnego kraju. Prosimy dzieci z całego świata, aby pomogły nam zaprowadzić pokój w Ukrainie. Chcemy wrócić do swoich domów, rozmawiać po ukraińsku, mieć żywych rodziców, którzy zamiast walczyć, znów będą chodzić do pracy. Chcemy, żeby nasze mamy się śmiały. Drogie dzieci z całego świata! Kochamy was i zwracamy się do was, abyście prosili swoich rodziców, znajomych i polityków całego świata, aby skończyła się wojna. Piszcie listy do kierujących światem, prosząc abyśmy mogli mieszkać w wolnym kraju. Prosimy o modlitwę za tych, którzy musieli uciekać z rodzinnego kraju; módlcie się za nich, aby wrócili do swoich rodzinnych miast”.
Po niedzielnych Mszach św. w kościele rozdawane były koperty z nadrukowanymi adresami, m.in. prezydenta RP Andrzeja Dudy. Organizatorzy akcji prosili, by dzieci swoimi słowami, własnoręcznie napisały listy z apelem o pokój w Ukrainie, a następnie z pomocą dorosłych wysłały je do różnych instytucji. Do akcji może dołączyć każdy.
Małżeństwo przez 40 dni czyta psalm 51, odmawia dziesiątkę różańca i modli się psalmem 121
Dobiega końca akcja „Nazaret moim domem”. Przez 40 dni czciciele Maryi modlą się w intencji pokoju i miłości w swoich rodzinach. Inicjatorami przedsięwzięcia są m.in. ks. Dominik Chmielewski oraz ks. Teodor Sawielewicz z kanału YouTube „Teobańkologia”.
Celem akcji jest przebłaganie za grzechy, ukoronowanie Maryi jako Królowej rodziny oraz przyjęcie Bożego Miłosierdzia przez akt poświęcenia domu i jego członków Świętej Rodzinie z Nazaretu, co nastąpi już 2 lutego.
Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie.
Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji.
Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich.
Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło.
W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja.
Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.
W ramach III Kongresu Wieczystej Adoracji Wrocław odwiedził Raphaël Bedros XXI Minassian - patriarcha Kościoła katolickiego obrządku ormiańskiego. Przewodniczył on dziś uroczystej Eucharystii w archikatedrze wrocławskiej. Mieszkańcom stolicy Dolnego Śląska mówił o miłości do Najświętszego Sakramentu.
Kongres odbywa się na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu pod hasłem „Adoracja źródłem nadziei człowieka” w dniach 6-8 czerwca. Kulminacją pierwszego dnia była Msza święta po łacinie w archikatedrze wrocławskiej pw. św. Jana Chrzciciela. Oprócz patriarchy Kościoła ormiańskokatolickiego Eucharystię sprawowali także abp Zbigniew Stankiewicz - metropolita Rygi i prymas Łotwy, bp Maciej Małyga, wrocławski biskup pomocniczy oraz księża obrządku rzymskiego i ormiańskiego.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.