PAKP
Patriarchat?
Reklama
Jaką postawę zajmuje wobec wojny na Ukrainie Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny, na którego czele stoi abp Sawa? Sam arcybiskup, który w ostatnim prawosławnym sporze wziął stronę Cerkwi moskiewskiej – w kontrze do decyzji patriarchy Konstantynopola uznającej autokefalię Cerkwi na Ukrainie – przez długi czas milczał. Dopiero w trzecim tygodniu rozpętanej przez Rosję wojny wystosował list do patriarchy moskiewskiego Cyryla, prosząc go o „zabranie głosu, aby wojna, do której doszło na Ukrainie, prowadzona przez Armię Rosyjską, została powstrzymana”. List ten nie zawierał jednak żadnego potępienia agresji rosyjskiej ani wyrazów solidarności z Ukrainą czy choćby z Ukraińskim Kościołem Prawosławnym Patriarchatu Moskiewskiego. Należy wszak zauważyć, że niektórzy biskupi prawosławni w Polsce od samego początku otwarcie mówili, iż to Rosja jest agresorem, i aktywnie zajmowali się uchodźcami. W polskiej Cerkwi zarysował się wyraźny podział, na tle którego wybija się dążenie nie tyle do niezależności, ile do autonomii Kościoła prawosławnego w Polsce. Wyrazem tego jest głos Patryka Panasiuka, jednego z bardziej znanych działaczy ze środowiska prawosławnego, który postuluje podniesienie Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego do rangi patriarchatu. Zablokowałoby to możliwość ingerencji Cerkwi Ukrainy lub Cerkwi Moskwy w naszym kraju, czyli uniezależniło polskich prawosławnych, których będzie coraz więcej.
PODRÓŻ
Cierpienie i nadzieja
Pojadę na Ukrainę tak daleko, jak się da – powiedział kard. Konrad Krajewski, rozpoczynając swoją podróż do objętego wojną kraju. Wizyta jałmużnika papieskiego na Ukrainie była znakiem troski Stolicy Apostolskiej. Na Ukrainie kard. Krajewski przebywał 5 dni (8-12 marca), podczas których spotkał się z arcybiskupem łacińskim Mieczysławem Mokrzyckim, arcybiskupem greckokatolickim Światosławem Szewczukiem, przewodniczył nabożeństwom ekumenicznym oraz odwiedził miejsca, w których przebywają uchodźcy i działają centra pomocy humanitarnej: we Lwowie, w Brzuchowicach, Żółkwi i Równem na terenach arch. lwowskiej i łuckiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Obecność jest pierwszym imieniem miłości, stąd (papież Franciszek – przyp. red.) wysyła także mnie jako znak jedności między Ukrainą a całym światem katolickim, całym światem wierzących ludzi. Nie jesteście sami. Tę drogę krzyżową, którą teraz idzie Ukraina, papież przeżywa razem z wami. Błogosławi całym sercem. Ból podzielony jest połową bólu – powiedział kard. Krajewski podczas spotkania z dziennikarzami. Gdy opuszczał Ukrainę, podkreślił, że zobaczył cierpienie, ale też wiarę, nadzieję i miłość. W imieniu Ojca Świętego kard. Krajewski zakupił paliwo do TIR-ów wiozących na Ukrainę pomoc humanitarną z Polski; przekazał również środki finansowe na opłacenie transportów humanitarnych, które ze Lwowa wyruszają na wschód Ukrainy. /m.k.
KURIA RZYMSKA
Reforma
Reklama
W 10. roku pontyfikatu ostatecznie dopełniło się to, co Franciszek zapowiadał od początku – reforma Kurii Rzymskiej. Co się zmieni? Przykładowo: Dykasteria ds. Ewangelizacji i Papieska Rada ds. Nowej Ewangelizacji zostaną połączone; prefektem będzie papież, co oznacza, że działania podlegające tym dwóm urzędom powinny być w optyce kurii najważniejsze. Dokument postanawia również, że stanowiska kierownicze w kurii będą mogli, a nawet mają takie prawo, zajmować świeccy – zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej z kolei, uważany do tej pory za kongregację najważniejszą i najpotężniejszą, stanie się w istocie sekretariatem papieskim. Przewidywana jest także ścisła kadencyjność pełnienia urzędu (5 lat z możliwością przedłużenia na kolejne 5). Po tym czasie pracownicy „powracają do duszpasterstwa w swojej diecezji/parafii lub w instytutach czy stowarzyszeniach, do których należą”. To sposób na zablokowanie karierowiczostwa w Kościele.
POMOC UCHODŹCOM
Gdy polityka bierze górę
Z tej i tamtej strony dochodzą pojedyncze głosy krytykujące Kościół za to, że za mało pomaga uchodźcom z Ukrainy. Do chórku dołączyła znana działaczka humanitarna – europosłanka Janina Ochojska (na zdjęciu). Jej wpis w mediach społecznościowych wywołał gwałtowną reakcję oburzonych internautów. Wymieniali działania, które zostały podjęte przez Caritas, diecezje i zakony. Co do tych ostatnich – aż tysiąc domów zakonnych w Polsce przygarnęło uchodźców z Ukrainy. Ochojska nie miała wyjścia i musiała rakiem wycofać się ze swoich oskarżeń; tłumaczyła się niewiedzą. Nie zwalnia jej to z odpowiedzialności, bo była to niewiedza wynikająca nie z niemożliwości dotarcia do informacji (głęboko nie trzeba było szukać), ale prawdopodobnie ze zwykłego uprzedzenia. Przykro, gdy ceniona działaczka humanitarna uprawia politykę – ze szkodą i dla pomocy humanitarnej, i dla polityki.
UKRAINA
Prośba do papieża
Reklama
Bohaterski mer Kijowa, w przeszłości jeden z najlepszych bokserów świata Witalij Kliczko (na zdjęciu) wysłał list do Franciszka. Prosi w nim Ojca Świętego, aby przyjechał do ukraińskiej stolicy. Jak tłumaczy, może to zatrzymać wojnę. Trudno oceniać, czy tak by się stało i czy skłoniłoby to Putina, który coraz częściej grozi bronią atomową, do potulnego wycofania się z Ukrainy. Nie, nie wątpię w moralny autorytet Franciszka. Jeśli chodzi o tę kwestię, uważam, że większego nie ma. Wątpliwości budzi sumienie Putina, bo jego działania wskazują, że go po prostu nie ma. Nie obawiam się również, że Franciszkowi brakuje odwagi. Jestem wręcz pewien, że gdyby główny sprawca postawił warunek: życie papieża za koniec wojny, Ojciec Święty nie zawahałby się ani przez chwilę. Myślę jednal, że ryzyko prowokacji jest zbyt wielkie i jeżeliby się udało, to mielibyśmy wojnę światową – i to nie w kawałkach.
KEP
Biskupi o pomaganiu
391. raz w historii KEP na zebraniu plenarnym w Warszawie zebrali się biskupi. Dyskusję zdominował temat sytuacji na Ukrainie. Przedstawiono, jak Kościół już pomaga 2-milionowej rzeszy uchodźców, którzy przekroczyli polską granicę, i dyskutowano co jeszcze wspólnota mogłaby zrobić. To, czego już dokonano, przemawia w liczbach. Na Ukrainę wysłano do tej pory pomoc o wartości ponad 40 mln zł. Polscy katolicy wpłacili rekordową sumę pieniędzy podczas zbiórki ogłoszonej 27 lutego i 2 marca – 32 mln zł. Kościół przyjmuje też uchodźców – w ośrodkach Caritas, w ośrodkach diecezjalnych, strukturach zakonnych i zabudowaniach należących do parafii. – Obecnie przed Polakami staje wyzwanie udzielania pomocy w dłuższej perspektywie – podkreślił ks. Marcin Iżycki. Zaznaczył, że konieczne jest jeszcze większe zaangażowanie parafii, szczególnie w mniejszych ośrodkach, do których uchodźcy raczej nie chcą trafiać z obawy przed trudnościami ze znalezieniem pracy.
Biskupi rozmawiali ponadto o nowym programie duszpasterskim oraz o nowym Dyrektorium katechetycznym Kościoła katolickiego w Polsce i o zakończeniu Roku Rodziny Amoris Laetitia.
Kościół w Polsce jeszcze długo będzie żył pomocą uchodźcom wojennym. To wielki trud i wysiłek. Ważne, żeby się nie zniechęcać i nieustannie się mobilizować, bo ta konkretna pomoc daje Kościołowi moc. Dzięki miłosiernej miłości świadków na pierwszy plan wysuwa się prawda, że Kościół jest dziełem Boga i nie są w stanie go zniszczyć grzechy czy ataki ludzi.
WATYKAN
Tornielli tłumaczy Franciszka
Tradycją nauczania papieskiego jest to, że podczas rozpoczętych już wojen agresorzy nie są nazywani z imienia i nazwiska. Papieże nie wskazują ich nie dlatego, że chcą ich ukrywać, czy z jakiegoś innego powodu dyplomatycznego, ale dlatego, że nigdy nie chcą zamknąć drzwi do możliwego dialogu. Ich celem zawsze pozostają ocalenie ludzkich istnień oraz doprowadzenie w najszybszy możliwy sposób do negocjacji – tłumaczył w Radiu Watkańskim papieskie komunikaty w kontekście wojny z Ukrainą Andrea Tornielli, dyrektor wydawniczy watykańskich mediów. Tłumaczenie to zostało wywołane głosami krytyki, które nasilają się wraz z przedłużającym się konfliktem. Wszyscy chcieliby, żeby ta wojna jak najszybciej się skończyła, i raczej nie skończy się ona kapitulacją jednej czy drugiej strony. Jedyną rozsądną drogą wyjścia jest dialog. I szanse na niego muszą być zachowane. Mówi się, że mediatorem mogą być Turcja lub Izrael. Może nim być także Watykan. Jeśli porównamy wypowiedzi tych trzech dyplomacji, trzeba zauważyć, że tylko w postawie Watykanu widać, iż serce jest po stronie pokrzywdzonych, czyli Ukraińców.