Reklama

Niech nikt się nie dowie

To w Wielkopolsce był pierwszy obóz koncentracyjny na ziemiach polskich i tu po raz pierwszy zastosowano gazowanie jako metodę zabijania. Mowa o poznańskim Forcie VII.

Niedziela Plus 6/2022, str. X

[ TEMATY ]

obóz koncentracyjny

Wielkopolska

pl. wikipedia.org

Brama główna obozu koncentracyjnego w Forcie VII w Poznaniu

Brama główna obozu koncentracyjnego w Forcie VII w Poznaniu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Synonimem wszelkiego zła, które przetoczyło się przez ziemie Rzeczypospolitej po 1 września 1939 r., stał się obóz zagłady Auschwitz. Począwszy od czerwca 1940 r. (pierwszy transport więźniów), miejsce to pochłonęło tak wiele istnień ludzkich oraz stało się areną tak drastycznych scen, że mało kto chyba nie kojarzy dzisiaj jego nazwy... Wielu z nas zapewne rozpoznaje bramę obozową z charakterystycznym napisem Arbeit macht frei i widziało choć raz kadr z radzieckiej kroniki filmowej, na którym więźniowie wśród drutów kolczastych opuszczają teren obozu, a dzieci pokazują wytatuowany na przedramieniu numer obozowy. Auschwitz pozostaje zatem najszerzej zbadanym i poznanym miejscem martyrologii narodu polskiego, ale zdecydowanie nie jedynym, które wzbudza bardzo bolesne i tragiczne refleksje...

Fort VII w Poznaniu

Reklama

Na terenie Wielkopolski powszechną grozę od pierwszych tygodni okupacji niemieckiej budziła nazwa Fort VII w Poznaniu. Już od 10 października 1939 r. funkcjonował tu bowiem pierwszy obóz koncentracyjny na ziemiach polskich. Konzentrationslager Posen wyróżniał się jednak nie tyle masową liczbą ofiar, jak w przypadku innych obozów, ile przede wszystkim bestialstwem tortur stosowanych wobec osadzonych oraz metodami odbierania im życia, które nawet dzisiaj wydają się mocno szokujące. Każdy, kto trafił do Fortu VII w czasie II wojny światowej, czuł się zapewne przytłoczony nie tylko złą sławą owego miejsca, ale też ponurym wyglądem jego wnętrza. Tutejszy obóz powstał wszakże na bazie jednego z elementów pruskich, XIX-wiecznych fortyfikacji. Nawet dzisiaj, gdy zwiedza się ekspozycję Muzeum Martyrologii Wielkopolan – Fort VII, można zrozumieć, jak bardzo skutecznie Konzentrationslager Posen odbierał wszelką nadzieję na przeżycie. W murach pierwszego niemieckiego obozu koncentracyjnego na ziemiach polskich wciąż widoczne są dowody zbrodniczej działalności nazistowskiego okupanta. Obok osobistych pamiątek więźniów wyeksponowanych w muzealnych gablotach silne emocje wzbudza widok osławionej ściany śmierci, przy której dziennie rozstrzeliwano siedem-dziewięć osób, a co dobitnie potwierdzają dzisiaj wyraźne ślady po kulach. Po drugiej stronie dziedzińca Fortu VII znajdują się z kolei tzw. schody śmierci, po których aresztanci musieli się wspinać z plecakiem wypełnionym kamieniami, a gdy docierali w końcu do szczytu owych schodów, byli z nich zrzucani przez swych oprawców, co zazwyczaj kończyło się śmiercią...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obóz koncentracyjny w Forcie VII to również miejsce, gdzie po raz pierwszy zastosowano gazowanie jako metodę zabijania. Dokonywano tego w schronie o półokrągłym sklepieniu, zamykanym szczelnie metalową bramą z wziernikami służącymi do doprowadzania gazu. Konzentrationslager Posen stanowił pod tym względem „poligon” przed uruchomieniem komór gazowych w Auschwitz. Należy dodać, że ofiarami owych testów w Forcie VII były osoby chore psychicznie z terenów Wielkopolski, które grzebano potem w masowych mogiłach, m.in. w miejscowości Jarogniewice. Całość stanowiła zaś element akcji T4, mającej na celu usunięcie ze społeczeństwa niemieckiego najsłabszych jednostek, głównie osób chorych psychicznie.

Wyniszczająca niepewność jutra

Reklama

Wystawa stała w Muzeum Martyrologii Wielkopolan – Fort VII, oddział Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości zawiera też eksponat, który jest związany z innym miejscem kaźni na mapie okupowanego Poznania. W jednej z cel ustawiono bowiem budzącą szczególną grozę gilotynę, za której pomocą wykonywano wyroki śmierci w poznańskim więzieniu przy ul. Młyńskiej. Z Pamiętnika Towarzystwa Miłośników Ziemi Kościańskiej, wydanego w 1998 r. pod red. Henryka Florkowskiego, dowiadujemy się (na podstawie zachowanych akt USC w Poznaniu), że życie w więzieniu na Młyńskiej straciło dokładnie 1639 osób, z czego aż 1572 zostało zgilotynowanych. Dzienne liczby wykonywanych wyroków znali też osadzeni na Młyńskiej więźniowie, ponieważ egzekucję zwiastował dym wydobywający się z komina nad pomieszczeniem kata, a stukot młotków przy zabijaniu wieka trumny stanowił ostatni akt dramatu poszczególnych ofiar. Aresztanci, którzy byli świadkami tych zdarzeń, doświadczali więc wyjątkowo ciężkich tortur, spodziewając się, że ich los może się wkrótce zakończyć w podobny sposób...

Postrach oświęcimiaków

Okupanci niemieccy nazywali Fort VII w Poznaniu obozem krwawej zemsty. Określenie to wynikało z faktu przetrzymywania na jego terenie weteranów powstania wielkopolskiego, szczególnie narażonych, obok warstw inteligencji, na represje. Ponieważ jednak Wielkopolska niemal natychmiast po zakończeniu kampanii 1939 r. została wcielona do III Rzeszy i miała zostać jak najszybciej zgermanizowana, restrykcjami objęto także zwykłych obywateli.

Reklama

Szykanowaniu Polaków, obok osławionych Fortu VII i więzienia na Młyńskiej w Poznaniu, służył również powstały w kwietniu 1943 r. obóz karno-śledczy w Żabikowie. Trafiali tutaj przede wszystkim więźniowie przesłuchiwani w siedzibie gestapo w Poznaniu oraz tzw. niedzielnicy, czyli osoby karane za spóźnienia do pracy lub słabą wydajność w wykonywanych czynnościach. O warunkach panujących w żabikowskim obozie sporo mówią relacje osadzonego w nim podczas wojny Bolesława Mocka z Kościana. Wspominał on, że do Żabikowa przywożono często w związku z prowadzonymi śledztwami więźniów z innych obozów koncentracyjnych i ludzie ci, zobaczywszy warunki panujące w podpoznańskim obozie, chcieli czym prędzej wracać do swoich kacetów. Aresztanci, odwożeni 1-2 razy w tygodniu do obozów koncentracyjnych rozsianych po całej okupowanej Polsce, stawali się obiektami... zazdrości, każdy bowiem chciał jak najszybciej pożegnać się z Żabikowem. Na tak dramatyczną ocenę tego miejsca wpływały zwłaszcza przepełnienie cel oraz panujący w nich (zwłaszcza w miesiącach letnich) niemal zupełny brak powietrza. Szczelnie zamknięte okna były dodatkowo zamalowywane białą farbą, żeby więźniowie nie widzieli, co się dzieje na zewnątrz. W ciągu dnia nie wolno było opuszczać baraków ani nawet podchodzić do okien, gdyż groziło to strzałem bez ostrzeżenia ze strony strażników. Czasu na poranną „toaletę” było tak mało, że starczało go jedynie na opróżnienie wiader z nieczystościami przez dyżurnych baraku. W obozie zatem rozprzestrzeniały się zarazki i choroby.

Ostatnia podróż

Zbliżający się koniec wojny dla więźniów Żabikowa wcale nie oznaczał finału ich udręki, przeciwnie – dla wielu z nich najgorsze miało dopiero nadejść. W styczniu 1945 r. Niemcy rozpoczęli likwidację i ewakuację obozu. W lasach obwodu Wypalanki k. Stęszewa, na krótko przed wyzwoleniem tych ziem, pogrzebano ok. 1260 ofiar Żabikowa, a pozostałych przy życiu więźniów przeniesiono do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen. Jedna grupa dotarła tam pieszo w osławionym „marszu śmierci”, a drugą transportowano koleją w urągających człowieczeństwu warunkach. Dla wielu ludzi podróż ta okazała się ostatnią w ich życiu.

Dziś pamięć o położonych w Poznaniu i na jego obrzeżach miejscach kaźni Polaków z trudem próbuje się przebić do świadomości społecznej całego narodu, a nawet wielu narodów, których obywatele padli ofiarami Holokaustu. Na umieszczonej na terenie poznańskiego Fortu VII tablicy pamiątkowej przekazuje się zwiedzającym muzeum wyjątkowe przesłanie: „Jak kwiaty na ściętej łące, tak kładło się tu życie więźniów...”. Oby pamięć o takich miejscach oraz ludziach, którzy w nich cierpieli i tracili życie, nie zginęła równie łatwo...

2022-02-01 12:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Brzezinka: nabożeństwo Drogi Krzyżowej w byłym obozie niemieckim

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

obóz koncentracyjny

MR

Droga Krzyżowa za drutami obozowymi ma swój głęboki wydźwięk

Droga Krzyżowa za drutami obozowymi ma swój głęboki wydźwięk

W niedzielę, 3 listopada br., przy Bramie Śmierci byłego niemieckiego obozu zagłady KL Birkenau w Brzezince rozpocznie się Droga Krzyżowa. Mieszkańcy Oświęcimia i okolicznych wsi, pielgrzymi z różnych zakątków Śląska i Małopolski, księża, zakonnicy oraz zakonnice przejdą ścieżkami obozowymi, modląc się za ofiary obozów, gułagów i systemów totalitarnych.

Uczestnicy nabożeństwa w miejscach kaźni obozowej rozważać będą stacje Męki Pańskiej, zatrzymują się przy kolejnych symbolicznych stacjach Drogi Krzyżowej rozrzuconych na obszarze byłego obozu koncentracyjnego: m.in. przy rampie obozowej, dyżurce SS-manów, bloku karnej kompanii lub obozie dla kobiet. Rozważając Mękę Chrystusa, uczestnicy nabożeństwa odczytywać będą wspomnienia więźniów i fragmenty Pisma Świętego.
CZYTAJ DALEJ

9. Światowy Dzień Ubogich

2025-11-15 22:10

Biuro Prasowe AK

– Jesteście, każda i każdy z Was, bliscy Sercu Pana Jezusa. On Was kocha i chce okazywać Wam swoją miłość oraz troskę przez otwarte serca innych ludzi – mówił abp Marek Jędraszewski w „Namiocie Spotkań”, który po raz 9. stanął na krakowskim Małym Rynku w ramach obchodów Światowego Dnia Ubogich.

W czasie spotkania uczestników przywitał dyrektor Wydziału ds. Charytatywnych Kurii Metropolitalnej w Krakowie, ks. Mariusz Słonina, przypominając, że „Namiot Spotkań” jest przestrzenią modlitwy i wspólnoty. – Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie stał tutaj w monstrancji. Była adoracja, a następnie kapłan przeszedł przez namiot, aby pobłogosławić wszystkich. Było wiele wzruszeń, wiele radości i nadziei – mówił, przedstawiając abp. Markowi Jędraszewskiemu to, co w ramach obchodów 9. Światowego Dnia Ubogich działo się od piątkowego poranka na krakowskim Małym Rynku.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV spotkał się na obiedzie z ubogimi

2025-11-16 15:04

Vatican Media

Wielka radość, duch wdzięczności, świętowanie w duchu braterstwa - Papież spotkał się na obiedzie z 1300 osobami potrzebującymi. W Światowy Dzień Ubogich wspólny posiłek w Auli Pawła VI był ważnym punktem jubileuszowych wydarzeń.

Ojciec Święty na początku krótkiego przemówienia - przed modlitwą błogosławieństwa przygotowanych darów - nawiązał do Światowego Dnia Ubogich, który został ustanowiony przez papieża Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję