Reklama

Niedziela Kielecka

Dobrzy ludzie od św. Józefa

Ubiegły rok był wyjątkowy dla kieleckiego sanktuarium św. Józefa Opiekuna Rodziny, z racji Roku św. Józefa i szczególnej czci, której doznawał patron kościoła podczas nawiedzenia wszystkich parafii i ważnych miejsc w diecezji w kopiach łaskami słynącego wizerunku.

Niedziela kielecka 4/2022, str. IV

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

T.D.

Doglądanie kwiatów przy szopce to zadanie s. Teresy

Doglądanie kwiatów przy szopce to zadanie s. Teresy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Za wydarzeniami i wielkimi celebracjami kryje się posługa duszpasterzy z ks. prał. Janem Iłczykiem, ale i wieloma pracującymi na rzecz lokalnego kościoła, dobrymi ludźmi – dobrymi „duchami” tej parafii. Nieraz na drugim planie, w ciszy, nie zawsze widoczni, choć dobrze parafianom znani. Chodzi o kościelnego Stanisława Kozaka i pasjonistkę s. Teresę Witkowską. Z parafią są związani niemal od jej początków.

Za swoją pracę obydwoje otrzymali w Roku św. Józefa z rąk bp. Jana Piotrowskiego okolicznościowe Medale za Zasługi dla Diecezji Kieleckiej i pisma gratulacyjne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Bez pracowników świeckich i jeszcze takich pracowników parafia nie może egzystować – uważa ks. Jan Iłczyk, proboszcz parafii. – Księża mają zakres swoich obowiązków, siostry podobnie, kościelni czy organiści także – i to musi być dobrze współpracujący, precyzyjny mechanizm, który wpływa na jakość posługi w sanktuarium. Sprzątanie kościoła, wokół kościoła, odgarnięcie śniegu, dekoracje – to nie robi się samo, a wszystko służy dobru parafii i wiernych – uważa Ksiądz Prałat.

Wszędzie postawił swoją stopę

– Nie ma takiego miejsca, gdzie by moja stopa nie stanęła, w kościele, przy kościele czy na plebanii – pan Stanisław związał się z parafią na początku lat 80. XX wieku. Urodzony w 1944 r. do Kielc przeniósł się w 1980 r., do bloku na Uroczysku. – To była wielka budowa – wspomina czasy wznoszenia świątyni parafialnej. – Pracowałem przy murarzach, przy betoniarce czy zbrojeniach – opowiada. Na swojej pracy się znał, 15 lat przepracował w budownictwie, m.in. jako spawacz. Polerowanie do połysku marmurowego ołtarza i chrzcielnicy, praca przy krzyżu na dzwonnicy i wiele innych z czasów budowy były jakby wstępem do posługi kościelnego. Spełnia ją z zaangażowaniem od dekady.

Za zaszczyt uważa służenie do Mszy św. Do pana Stanisława należy obsługa kościelna ceremonii chrztów, ślubów, pogrzebów. Szczególnie tych ostatnich jest bardzo dużo; pandemia, zimowe miesiące plus demografia, wskazująca na starzenie się polskiego społeczeństwa, robią swoje. Przy pogrzebach jest sporo zajęcia: trzeba przygotować katafalki, sprzątnąć przed i po, udać się na cmentarz. – Gdybym nie chciał Bogu i ludziom służyć przez tę pracę, gdybym nie lubił tej posługi dla kościoła, to pewnie bym jej nie wykonywał – mówi Stanisław Kozak, prowadząc pewnie po zakamarkach świątyni. A jest ich dużo, kościół św. Józefa jest największy w Kielcach i diecezji. Parafia wg ostatnich wyliczeń Urzędu Skarbowego liczy 22 150 osób.

Reklama

Pracy nie brakuje, niejeden przed panem Stanisławem się wycofał. Pomimo pewnego już wieku, kościelny dobrze sobie radzi w tym najbardziej gorącym czasie, jakim w kościołach jest przygotowanie do świąt, jak ostatnio do Bożego Narodzenia, z oprawianiem choinek czy z rozwieszaniem flag przed świętami państwowymi. To tak wysoko, po drabinie pan wejdzie? – A wejdę – odpowiada. Z rozrzewnieniem wspomina piękne wydarzenia w parafii, jak nawiedzenie obrazu Matki Bożej, gdy „stroiliśmy całe aleje”, i ustanowienie sanktuarium. Choć z obowiązków ubyło (np. roznoszenie opłatków), to przybyły inne. W parafii odbywają się duże uroczystości o charakterze diecezjalnym, przeniesione tutaj z racji największej przestrzeni wnętrza, jak m.in. święcenia, spotkania wspólnot, festiwale. I żadna z nich nie odbywa się bez obecności Stanisława Kozaka. Kościelny jest w kościele codziennie.

Przez bp. Jana Piotrowskiego p. Kozak został wyróżniony i uhonorowany 8 grudnia 2021 r. podczas zakończenia Roku św. Józefa.

Czuję się u siebie

Siostra Teresa Witkowska posługuje w parafii 40 lat. Kawał czasu. – Nie czuję tego wcale, jakby nie było tych lat. Pewnie dlatego, że w naszej parafii jest jak w prawdziwej rodzinie. Czuję się tutaj po prostu u siebie – tłumaczy pasjonistka.

Obecnie w parafii jest ich trzy, kiedyś było osiem, potem pięć sióstr. Powołań jest mniej i wiele zgromadzeń oraz zakonów tej bolączki doświadcza. A parafia duża, kościół ogromny, dziesięciu księży. Jest co robić i pracy nie brakuje.

Reklama

Dwie z sióstr katechizują w szkołach, do s. Teresy należy dbanie o porządek w kościele, opieka nad szatami, troska o wystrój wnętrza. Pracowity jest czas przedświąteczny, np. przed Bożym Narodzeniem ubrała osiem 4-metrowych choinek, i nie bojąc się nic a nic wspinaczki po drabinie – udekorowała je lampkami. W okresie Wielkanocy wielu kielczan odwiedzało grób Pański u „Józefa” – dobór kwiatów bywał imponujący. Siostra opowiada, że po dwa razy obracała samochodem na giełdę, aby dowieźć co trzeba. Sama projektuje kwiatowe dekoracje i sama je układa.

Pasjonistki swój dzień powszedni zaczynają wcześnie, o 5 rano, o 5.30 są już w swojej kaplicy, o 6. 30 – w kościele na Mszy św. Potem rozchodzą się do pracy w szkołach, w kościele. – Praca jest nieprzerobiona – mówi s. Teresa. Zaraz czeka ją podlewanie wszystkich kwiatów, tych przy ołtarzu i w donicach – to olbrzymie palmy, fikusy, araukarie i inne. Przy zajęciach porządkowych w kościele chętnie pomaga jej jedna z parafianek, pani Ania.

Siostra wspomina początki, gdy przyszła do parafii 14 sierpnia 1982 r., jeszcze do starego kościółka; pamięta czasy rozbudowy, budowę schodów i zakrystii, bieganie setki razy w ciągu dnia okrężną drogą; wspomina osoby, które pod kierunkiem s. Lidii angażowały się w pomoc charytatywną, rozdzielanie darów dla ubogich.

Kielecczyzna jest jej bliska, bo stąd pochodzi. Z placówki macierzystej w Płocku (gdzie złożyła śluby, gdzie także prowadziła kursy szycia), przełożeni skierowali ją do Ciechanowa, następnie do Dąbrowy Górniczej, a potem do Lęborka. W niepewnych czasach stanu wojennego przybyła do Kielc i tak już zostało. Parafia rozrosła się na jej oczach. S. Witkowska była świadkiem niezapomnianych wydarzeń: konsekracji kościoła, święceń biskupich, święceń kapłańskich. Ale zapewne wydarzenie sprzed kilku miesięcy, zorganizowane z racji stulecia pasjonistek – Zgromadzenia Sióstr Męki Pana Naszego Jezusa Chrystusa, w Kielcach 14 listopada 2021 r. – szczególnie utkwi w jej pamięci.

– Niczego się nie spodziewałam. Jest duża uroczystość, do 50 naszych sióstr zebrało się w kościele, a ja na zapleczu, w codziennym ubraniu, z kluczami u boku, szykuję wiązanki dla gości. Nagle słyszę, że bp Jan Piotrowski wywołuje moje nazwisko – relacjonuje s. Teresa. Otrzymała Medal (ozdobny grawerton) i pismo gratulacyjne, z wymienionymi przez biskupa kieleckiego jej zasługami dla parafii, kościoła. – Kazano mi pokazać to, co otrzymałam, ludziom w kościele. Byłam kompletnie zaskoczona, tak miło zaskoczona. Wyróżnienie, podziękowanie? – Przecież ja tylko robię swoje – uważa.

2022-01-18 11:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Złoty jubileusz parafii w Rokitkach

Niedziela legnicka 37/2022, str. IV

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Kościół parafialny

Kościół parafialny

Uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej, którą obchodziliśmy 26 sierpnia, była dniem odpustowym parafii. Podczas Mszy św. świętowano jubileusz 50-lecia jej istnienia oraz 30-lecia peregrynacji kopii Obrazu Jasnogórskiego.

Do tego ważnego dnia wspólnota parafialna przygotowywała się podczas nowenny ku czci Matki Bożej Częstochowskiej. Przez 9 dni odprawiane było nabożeństwo dziękczynno-błagalne i sprawowana Msza św. z rozważaniem maryjnym.

CZYTAJ DALEJ

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów – nas wszystkich

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mk 16, 15-20.

Czwartek, 25 kwietnia. Święto św. Marka, ewangelisty

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję