Reklama

Wiara

Przybyła tu z Częstochowy

Objawienia i cuda powtarzały się we wsi Osuchowa przez dekady. Dziś już nie ma bezpośrednich świadków tamtych wydarzeń, ale miejsce, gdzie ukazywała się Matka Boża ciągle otoczone jest czcią.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziękuję Ci, Matko Boża Osuchowska, za spełnione cuda”. „Dziękuję Ci, Mateczko, za zdrowie i moją pracę. Polecam Ci moje wnuki i męża”. „Dziękuję Ci, Matko Boska Osuchowska, że postawiłaś blisko mnie ludzi stojących obok Pana”. „Dziękuję Ci za wyprowadzenie moich dzieci na dobrą drogę”. „Matko Boża, opiekuj się moją rodziną i chroń nas przed złem...”. „Dziękuję Ci, Matko Boża, że mogłam Cię odwiedzić w tej kapliczce”...

Takich podziękowań skierowanych do Matki Bożej Osuchowskiej, a zanotowanych w księgach wpisów, można znaleźć setki. Pielgrzymi dziękują za udaną operację, za nawrócenie syna czy córki, za szczęśliwą podróż i powrót, za udane małżeństwo, za łagodny przebieg choroby czy wyleczenie z nowotworu, za zdaną maturę bądź obronę pracy magisterskiej. Proszą o pomoc we wszystkim, co mają w sercu. Podziękowania i prośby są proste. Piszą ludzie różnych stanów i pokoleń. Z kraju i zagranicy. Tradycyjną pocztą do księdza proboszcza, ale też pocztą elektroniczną. Codziennie przyjeżdżają też do Matki Bożej Osuchowskiej i gromadzą się przy maleńkiej kapliczce, stojącej obok stawu i bijącego w nim źródełka, pośród sosnowego lasu, we wsi Osuchowa. Wierzą – i mają na to dowody – że źródełko ma właściwości uzdrowicielskie, że Matka Boża Osuchowska ich wysłuchała i zawsze wysłucha.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Damian Ząbczyk

Kapliczka w miejscu objawień Matki Bożej Osuchowskiej

Kapliczka w miejscu objawień Matki Bożej Osuchowskiej

Parafia w puszczy

Wioskę Nowa Osuchowa odnotowano w księgach ponad 800 lat temu. Dziś ta parafia, licząca przeszło pół tysiąca wiernych, leży w Puszczy Białej. Niewiele ponad 80 km od Warszawy. Wzdłuż drogi widać schludne obejścia, a nieco w głębi – nowy kościół, zbudowany niespełna pół wieku temu w miejsce drewnianego. A wszystko zanurzone w sosnowej ciszy wiekowych drzew. W tej właśnie wiosce na początku ubiegłego wieku – w czerwcu 1910 r. miały miejsce objawienia Matki Bożej: najpierw dzieciom, a później osobie dorosłej, która usłyszała od Matki Bożej, że przybyła tu z Częstochowy. Jak zapisali miejscowi kronikarze: „Trzy dziewczynki z Nowej Osuchowej wracały z nauki katechizmu z Poręby do domu. Nagle dwie z nich – Józefa i Rozalia ujrzały złote promienie spływające z nieba, zdobione kolorami tęczy, z nich wyłoniła się postać niewiasty ubranej w białą suknię przepasaną błękitną szarfą. (...) Wylęknione dziewczynki uklękły w przekonaniu, że widzą Matkę Bożą. Zatrwożone niezwykłym zjawiskiem złożyły ręce do modlitwy i odmawiały Anioł Pański. Widzenie to powtórzyło się nazajutrz, gdy Rozalia i Józefa, zachęcone przez swoje matki, odmawiały cząstkę Różańca na miejscu pierwszego widzenia. W następne dni dziewczynkom towarzyszyło wielu ludzi odmawiających wspólnie Różaniec. Wieść o cudzie zaczęła ściągać na polanę w lesie koło strumyka rzesze ludzi z okolicznych wiosek. Ukazywaniu się Matki Bożej towarzyszyła jasność widziana przez wszystkich obecnych na miejscu objawienia. Od 5 czerwca 1910 r. Matkę Bożą zaczyna widzieć również Marianna Andryszczyk. (...) W roku poprzedzającym pierwszą wojnę światową (1914-18) objawienia Matki Bożej w Osuchowej przybierają charakter ostrzeżeń i napomnień. Maryja, mówiąc do Marianny Andryszczyk, zwraca się do wszystkich ludzi ze skargą i smutkiem: «Cały świat sponiewierał prawa Boże i poprzekręcano kościelne ustawy. Pycha tak dalece zawładnęła ludzkością, że chwałę, jaka należy się Bogu, ludzie przywłaszczają sobie. (...) Pobożność jest rzadko spotykaną cnotą, a ci, którzy ją praktykują, są wyśmiewani i wyszydzani»”.

Reklama

Miejsce objawień Maryi

Tyle świadectwa zapisane w parafialnych kronikach. Objawienia i cuda powtarzały się w Osuchowej przez dekady. Ostatnie miały miejsce w latach 80. ubiegłego wieku. Dziś już nie ma bezpośrednich świadków tych objawień, ale żyją jeszcze ci, którzy ich znali, miejsce zaś, gdzie ukazywała się Matka Boża Osuchowska, otoczone jest czcią. Stoi tam nowa kapliczka, stara bowiem uległa zniszczeniu. Nadal bije tam źródełko, przy którym ukazywała się Matka Boża i z którego wierni czerpią życiodajną wodę. Koleje losu sprawiły wprawdzie, że stary drewniany kościół już nie istnieje, lecz wierni wspólnie z miejscowymi kapłanami zbudowali nowy kościół. Pod koniec XX wieku decyzją Jana Pawła II Nowa Osuchowa „przeszła” z diecezji płockiej do łomżyńskiej. W 1992 r. biskup łomżyński ustanowił świątynię sanktuarium, zaś obraz Matki Bożej Osuchowskiej został uznany za cudowny.

Reklama

Kult Matki Bożej Osuchowskiej trwa do dziś. W ostatnich latach zainteresowanie sanktuarium wzrasta. Przybywa coraz więcej pielgrzymujących wiernych. Przyjeżdżają choćby na godzinę, dwie, ale wielu z nich, jak podkreślają, chciałoby zostać tu dłużej. Nie tylko dlatego, że sanktuarium położone jest w lesie, a oni mogliby odpocząć od zgiełku miasta i pracy. Przede wszystkim chcieliby powierzyć swoje myśli, prośby czy pragnienia Matce Bożej. Nie mają jednak możliwości, aby zatrzymać się tutaj na dłuższy czas. We wsi bowiem nie ma bazy noclegowej, a gościnne pokoje znajdujące się w budynku przy plebanii mogą zadowolić jedynie młodych, niewymagających skautów.

Kult nie ustaje

Przed niespełna trzema laty proboszczem parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła, po sprawujących tu do niedawna posługę ojcach redemptorystach, został ks. Waldemar Grzeszczuk. Mówi o swoich parafianach, że to ludzie niezwykle rozmodleni i oddani Kościołowi, czego dowodem jest ich liczna obecność na Mszach św., a także opieka nad sanktuarium.

– Przyjeżdżają tu wierni z odległych miejsc, przybywa również wiele pielgrzymek pieszych z kraju, m.in. z okolicznych parafii: Długosiodła, Poręby czy Wyszkowa. Słowem – z wielu miejscowości – mówi proboszcz. – Przed pandemią kilka tysięcy osób gromadził odpust w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski oraz ten na Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Mnóstwo ludzi przyjeżdża też na diecezjalny zjazd kółek różańcowych – spotkanie odbywa się w pierwszą sobotę października; nawet w tych trudnych covidowych czasach przyjechało bardzo dużo wiernych. Ludzie dowiadują się o sanktuarium nie tylko od znajomych, ale też z internetu.

Reklama

Z myślą o pielgrzymach i nie tylko

Na początku lat 80. ubiegłego wieku wraz ze świątynią budowano także dom oazowy. Jego przeznaczenie było trudne do zaakceptowania przez władze komunistyczne. Budowę obiektu trzeba było jak najszybciej zakończyć. Odbiło się to na jego jakości i wyposażeniu. Choć z zewnątrz budynek wygląda na zadbany, wnętrze pozostawia wiele do życzenia: brakuje ogrzewania i ciepłej wody, strych jest nieocieplony, a kaplica prowizoryczna. Tymczasem ludzie dzwonią do parafii z pytaniem, gdzie można się zatrzymać. Wiele osób, zarówno indywidualnych, jak i w grupach, chce przyjechać do Matki Bożej, żeby tu dłużej pobyć.

– Chciałbym stworzyć jakieś miejsce odpoczynku dla tych, często utrudzonych, pielgrzymów – opowiada ks. Grzeszczuk. – Moim pragnieniem jest, by w domu mogło przebywać jednocześnie ok. 50 osób. Chciałbym, by pokoje miały łazienki, by było miejsce, gdzie grupa mogłaby odbyć rekolekcje, żeby była kuchnia, w której można przygotować posiłek... Dziś w Osuchowej mieszka niewiele ponad 500 parafian i nie stać nas na remont tego obiektu bez wsparcia. Owszem, wiele osób przyjeżdżających z kraju kupuje pamiątki związane z sanktuarium, zostawia ofiary, a tym samym wspomaga nas. Nasza kasa parafialna nie świeci więc pustką, ale jeśli chodzi o inwestycje, to musimy szukać dodatkowych pieniędzy. Jestem przekonany, że parafianie pomogą w remoncie domu, bo chcą go wyremontować i mieszka tu wielu fachowców o różnych specjalnościach. Naszym wkładem byłaby więc praca. Moim marzeniem jest, by ten dom służył przez cały sezon. Szukamy też wsparcia finansowego z innych źródeł, ale do tego potrzebny jest własny wkład, a jest to spora suma... Chciałbym, by ten dom służył także naszym parafianom, by mogli tu słuchać koncertów muzyki religijnej, pieśni czy poezji – wiem, że jest też takie zapotrzebowanie...

Osoby, które chciałyby wesprzeć remont domu parafialnego, odsyłamy na: www.parafianowaosuchowa.pl/kontakt .

2022-01-18 11:57

Ocena: +11 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cuda Jezusa na dużą skalę

[ TEMATY ]

cuda

Karol Porwich/Niedziela

Większość cudów dokonanych przez Jezusa dotyczyła pojedynczych osób. Zdarzyły się jednak i takie, których dostąpiła większa liczba ludzi naraz. Takim cudem było rozmnożenie chleba. Podobnie działo się w przypadku Bożych świętych. Choć najczęściej ich beneficjentami były pojedyncze jednostki, to zdarzało im się w cudowny sposób pomagać większym grupom. Oto kilka z takich cudownych wydarzeń.

Tak jak w przypadku samego Pana Jezusa, do dokonanych za wstawiennictwem świętych cudów zbiorowych zaliczyć można bez wątpienia cuda rozmnażania pokarmów. Zawsze w grę wchodziła tu bowiem większa lub mniejsza grupa innych osób. O dwóch takich cudach opowiedział sam Bóg, objawiając się Świętej Katarzynie ze Sieny. Bóg ujawnił jej wówczas sposoby, których używa, „aby wspomagać ufających” Mu „służebników Jego” „w ich potrzebach cielesnych”. Jednym z takich sposobów jest właśnie „zaopatrywanie przez rozmnożenie”. Działo się to w dominikańskim klasztorze Świętego Sykstusa w Rzymie. Dwaj kwestujący bracia otrzymali od darczyńców tylko jeden bochenek chleba, ale... oddali go ubogiemu i do klasztoru wrócili z pustymi rękoma. Tego dnia dominikanie nie mieli zatem co jeść. Mimo to – cytując słowa usłyszane od Boga w trakcie objawień – w Dialogu o Bożej Opatrzności święta pisała: „Umiłowany mój sługa Dominik, oświecony światłem wiary i pełen nadziei w Opatrzność moją, rzekł: »Synowie, siadajcie do stołu«. Bracia, posłuszni słowu jego, zajęli miejsca przy stole. Wtedy Ja, który nie zawodzę nigdy tego, kto Mi ufa, zesłałem dwóch aniołów z najbielszym chlebem, którego mieli w obfitości na kilka posiłków. Był to czyn mej Opatrzności, w którym człowiek nie brał udziału, lecz którego dokonała łaskawość Ducha Świętego”.

CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Modlitwa o pokój nie ustaje na Jasnej Górze

2024-05-07 17:36

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pokój

modlitwa o pokój

Jasna Góra/Facebook

Od pierwszych dni wojny w Ukrainie, na Jasnej Górze trwa modlitwa o pokój. Dziś w Kaplicy Matki Bożej Mszę św. w tej intencji sprawował bp diec. kijowsko-żytomierskiej, Witalij Krywicki. - Wojna jest wyzwaniem dla całego świata. Nie zawsze rozumiemy jaka jest Boża wola. Chcę modlić się o pokój, którego pragnie Bóg - mówił.

Biskup Krywicki zauważył, że w 2022 r., kiedy dokonano aktu ofiarowania Maryi Rosji i Ukrainy, nastąpił odwrót wojsk rosyjskich. - Jak Polacy mają „swój” Cud nad Wisłą z 1920 r., [kiedy to nad polem bitwy dwukrotnie ukazała się Matka Boża i doszło do jednego z najbardziej niespodziewanych i przełomowych zwycięstw w historii wojskowości, które pozwoliło ocalić niepodległość Rzeczypospolitej - przyp. red.], tak my postrzegamy odwrót wojsk rosyjskich stojących u bram Kijowa, jako, nowoczesny „Cud nad Dnieprem”. Po zawierzeniu przez cały świat Maryi Rosji i Ukrainy, najeźdźcy odeszli z całej północy naszej Ojczyzny. To naprawdę odczytaliśmy nie jako gest dobrej woli, tylko wstawiennictwo Matki Bożej - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję