Reklama

Felietony

Niemiecki problem

Co przyniesie rok 2022? Cóż, widoki są nieciekawe, ale przecież wszystko w rękach Pana.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wydawało się, że widmo wrogich Niemiec przestało majaczyć po zachodniej stronie naszej granicy. Euforia po upadku muru berlińskiego i zjednoczeniu Niemiec sprawiła, że uznaliśmy niemieckie dążenia do dominacji za historię, coś, co już nigdy się nie powtórzy. Idylliczna wizja była wzmacniana przez twórców, działaczy społecznych i polityków obficie karmionych przez niemieckie fundacje.

Zaczął agent komunistycznej bezpieki – Andrzej Szczypiorski, który w swoich książkach i opowiadaniach (sponsorowanych przez niemieckie instytucje) opowiadał o dobrych Niemcach i naznaczonych antysemityzmem Polakach. Potem posypała się cała plejada takich „twórców”. Rozpoczęło się upowszechnianie obrazu polskiego antysemity, który tak nienawidził Żydów, że życzył im śmierci, i kulturalnych Niemców, którzy brzydzili się nazizmem i polskim antysemityzmem. Po latach pojawił się znak równości między mitycznym (wcale nie niemieckim) nazistą i polskim antysemitą. Szczytem tej kampanii była emisja w polskiej telewizji publicznej serialu Nasze matki, nasi ojcowie – kłamliwej niemieckiej agitki, w której przerzucano odpowiedzialność za niemieckie zbrodnie na Polaków i polskie organizacje podziemne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W sferze politycznej szczytem niemieckiej arogancji było osadzenie na fotelu niemieckiego ambasadora w Warszawie niejakiego dr. Arndta Freytaga von Loringhovena, syna niemieckiego zbrodniarza i byłego wiceszefa niemieckiej policji politycznej, który zaczął sobie poczynać z prawdziwie niemiecką werwą. Nie jest tajemnicą, że wiele tzw. ruchów protestu przeciwko obecnym władzom jest inspirowanych wprost z niemieckiej ambasady. Niemcy nie kryją się już ze swoimi zamiarami wobec naszego kraju. Dzieje się tak także na skutek zmiany polityki w Waszyngtonie – Joe Biden oddał Berlinowi pełną inicjatywę w odniesieniu do Europy Środkowej. Jeszcze urzędująca kanclerz Angela Merkel rozpoczęła omawiać nową sytuację z Władimirem Putinem. Rozmowy ponad głową Warszawy trwają do dziś, choć w Niemczech urządza się właśnie nowa tzw. koalicja ulicznych świateł, którą tworzą liberałowie, zieloni i socjaliści. Strategiczne kierunki niemieckiej polityki nie ulegają jednak żadnej zmianie, zwłaszcza jeśli chodzi o formowanie tzw. zewnętrznego imperium Rzeszy. Niemcy dogadują się z Moskwą i Kijowem, Merkel prowadziła też rozmowy z Łukaszenką. Nasza dyplomacja o niczym nie jest informowana. Niemcy nie zachowują nawet pozorów – starają się wszelkimi metodami zmusić Warszawę do uległości. Teraz jedyną zmianą może być fakt, że Donald Tusk – dotychczas swobodnie używany przez niemieckie kręgi wpływów – zostanie wymieniony na nowego niemieckiego faworyta w Polsce. Może będzie nim Szymon Hołownia, może Rafał Trzaskowski albo ktoś zupełnie nowy, kogo niemieckie media w Polsce błyskawicznie wykreują na wschodzącą gwiazdę.

Niestety, niemiecki problem nie dotyczy jedynie naszego kraju. Ma go także cały Kościół powszechny, bo to właśnie niemiecki episkopat narzuca dziś całemu katolickiemu światu swoją agendę. Przypomnijmy, że niemieccy biskupi domagają się nie tylko powszechnej synodalności, ale też większej roli kobiet w liturgii Mszy św. oraz zmiany postawy Kościoła wobec homoseksualizmu i tzw. homoseksualnych małżeństw. Usiłują narzucić Watykanowi swój sposób rozumienia roli Kościoła we współczesnym świecie.

Ktoś mi zarzuci, że mam antyniemiecką fobię. Nic podobnego, w 1987 r. uciekłem właśnie do Niemiec, by uniknąć aresztowania. Mam tam wielu przyjaciół i wydaje mi się, że dobrze rozumiem niemiecką kulturę. Tym bardziej więc zauważam to, co się dzieje w tamtejszej polityce. Już za czasów kanclerza Kohla Niemcy wróciły na swój instynktowny szlak, a po wyjściu z UE Wielkiej Brytanii stały się niepodważalnym hegemonem na kontynencie. Teraz tworzą IV Rzeszę, która – na potrzeby politycznej poprawności – nazywa się nadal Unią Europejską.

Podziel się cytatem

Napór Niemców przybiera nad Wisłą coraz bardziej szokujące formy. To właśnie oni od lat blokują w Polsce plany wybudowania elektrowni atomowej. Niestety, kulturalny i wykształcony pan Loringhoven zajął w Warszawie miejsce, które niedawno zajmowała Georgette Mosbacher. Nowy ambasador USA w Polsce – Mark Brzezinski został już odpowiednio pouczony przez swoją administrację o nowym układzie sił w Europie Środkowej.

Tak skończył się rok 2021, a co przyniesie 2022? Cóż, widoki są nieciekawe, ale przecież wszystko w rękach Pana.

2022-01-03 12:52

Oceń: +10 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy przegramy prezydenta?

Jedyną szansą dla Polski jest dziś wyłonienie kandydata spoza grona czynnych polityków! Tylko taki człowiek nie będzie się wikłał w dziwaczne kompromisy.

Wybory prezydenckie w Polsce niedługo zaczną rozgrzewać czołówki mediów. Stawką w nich jest całkowite przejęcie kontroli nad organami władzy przez dziwaczną koalicję skupioną wokół Donalda Tuska. Jeżeli wygrają Trzaskowski, Tusk lub Sikorski, to nastąpi pozbawienie rządu jakiejkolwiek już kontroli. Prezydent i premier z tego samego obozu politycznego, a na dodatek „wyczyszczone” sądy, prokuratury i media zwiastują nadejście władzy totalnej, która porzuci wszelkie hipokrytyczne zasłony i pokaże pełne lekceważenie praw obywatelskich. Tusk z pełnią władzy to katastrofa dla planów rozwojowych Polski i systematyczna utrata suwerenności przez nasze państwo. Wpływy niemieckie staną się nad Wisłą dominujące. Jedyną siłą zdolną dyktować Tuskowi działania będzie już tylko rząd Republiki Federalnej Niemiec.
CZYTAJ DALEJ

PZN: Thomas Thurnbichler przestanie być trenerem reprezentacji Polski w skokach narciarskich

2025-03-28 10:39

[ TEMATY ]

skoki narciarskie

pixabay.com

Thomas Thurnbichler po sezonie przestanie być trenerem reprezentacji Polski w skokach narciarskich - poinformował w piątek Polski Związek Narciarski. Nowym szkoleniowcem zostanie Maciej Maciusiak, dotychczas asystent Austriaka.

Thurnbichler został trenerem kadry A polskich skoczków w kwietniu 2022 roku.(PAP)
CZYTAJ DALEJ

Przeżył 95 dni na morzu, dziś mówi: "Niech wszyscy wiedzą, że Bóg jest wielki"

2025-03-28 21:31

[ TEMATY ]

świadectwo

aciprensa/zrzut ekranu YT

"Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że Bóg jest wielki. Bóg jest piękny. Bóg chce, żebyśmy wszyscy się modlili, mieli miłość w sercach, pomagali sobie nawzajem" – takie jest życzenie Máximo Napa Castro – znanego jako "Gatón" – peruwiańskiego rybaka, który nigdy nie stracił wiary, nawet kiedy utknął na morzu na 95 dni, aż w końcu został uratowany u wybrzeży Ekwadoru.

Maximo przyznaje, że nigdy nie przeczytał Biblii, co teraz chce zrobić, jak tylko zdobędzie trochę pieniędzy. Teraz stracił łódź, która zapewniała mu codzienne utrzymanie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję