Reklama

Niedziela Przemyska

Św. Andrzej Bobola w Sejmie

W kaplicy sejmowej podczas Mszy św. odbyła się doniosła uroczystość przekazania relikwii św. Andrzeja Boboli. Inicjatorką tej uroczystości była Maria Kurowska, poseł na Sejm z Solidarnej Polski.

Niedziela przemyska 1/2022, str. IV-V

[ TEMATY ]

sejm

św. Andrzej Bobola

Andrzeje Hrechorowicz/Kancelaria Sejmu

Msza św. sprawowana w kaplicy sejmowej

Msza św. sprawowana w kaplicy sejmowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilka miesięcy temu, będąc w sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie, pani poseł Maria Kurowska zapytała mnie, co trzeba zrobić, aby relikwie świętego znalazły się w kaplicy Sejmu RP. Wspomniała też, że mają już w kaplicy sejmowej relikwie św. Maksymiliana Kolbego, św. Jana Pawła II, św. Joanny Beretty Molli. Dodała, że dobrze by było, gdyby w tym ważnym miejscu dla Polski znalazły się również relikwie Patrona Polski. Powiedziała, że są one konieczne ze względu na sytuację, jaka panuje w Sejmie i wyraziła nadzieję, że święty, patron jedności i trudnych czasów, obecny w znaku relikwii, pomoże posłom i senatorom, aby w jedności pracowali dla dobra Polski.

Reklama

W odpowiedzi wskazałem, co powinna zrobić, aby jej pragnienie dotyczące relikwii zostało zrealizowane – najpierw należy przekonać do tego pomysłu parlamentarzystów, zebrać od nich podpisy, a następnie zwrócić się z prośbą do Ojców Jezuitów z odpowiednim uzasadnieniem, bo tylko oni mają relikwie św. Andrzeja Boboli. Pani poseł szybko zabrała się do pracy. Nie trzeba było czekać długo, by ok. 300 posłów i senatorów z różnych partii politycznych złożyło swój podpis pod prośbą o relikwie. Pani poseł wraz z posłem Kazimierzem Chomą udali się do o. Waldemara Borzyszkowskiego, kustosza Sanktuarium Narodowego w Warszawie, aby przekazać mu prośbę z podpisami parlamentarzystów. Po otrzymaniu zapewnienia, że relikwie zostaną przekazane, wspomniani posłowie zdecydowali się ufundować relikwiarz i zlecili jego wykonanie w firmie w Przemyślu. W tym momencie droga do wprowadzenia relikwii do Sejmu była na ukończeniu. Pozostało tylko ustalenie daty uroczystości. Uzależniono ją od kalendarza Elżbiety Witek, marszałek Sejmu, która miała je odebrać. Datę uroczystości wyznaczono na 2 grudnia 2021 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uroczystość w kaplicy

Na uroczystą Mszę św. o godz. 7.30 przybyło tak wielu posłów i senatorów, że nie pomieścili się w kaplicy. Dlatego pewna część obecna była na korytarzu, a inni zgromadzili się w sali znajdującej się obok kaplicy, gdzie mogli się łączyć przez łącza telewizyjne. Wśród obecnych w kaplicy, oprócz Elżbiety Witek, byli ministrowie, Agnieszka Kaczmarska, szefowa Kancelarii Sejmu, Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i Przemysław Czarnek, minister edukacji.

Reklama

Mszy św. przewodniczył o. Waldemar, a o wygłoszenie słowa Bożego poproszono mnie, kustosza sanktuarium w Strachocinie. Homilię oparłem na Ewangelii o budowie na skale i piasku. Wskazałem w niej, że zbawienie uzależnione jest od pełnienia woli Bożej. O zbawieniu będą decydować nie nasze słowa: Panie, Panie, ale nasze życie. Stąd, kto szuka zbawienia powinien zawsze bardziej słuchać Boga niż ludzi. Dobrym wzorem do naśladowania jak się to robi jest św. Andrzej Bobola, którego relikwie są już w sejmowej kaplicy. Przypomniałem życiorys świętego wskazując, że nie było mu łatwo, ale najważniejsze, że znalazł się w królestwie Bożym. Dziś w znaku relikwii „wchodzi do Sejmu”, aby ci, którzy tu pracują uczyli się od niego żyć dla Boga i dla ludzi. Zachęciłem też parlamentarzystów do przyjaźni ze świętym, przywołując słowa św. Jana Pawła II: „Kiedy zapoznałem się z jego życiorysem, z okolicznościami jego śmierci oraz z losami pośmiertnymi, jeszcze bardziej przejrzysty stał się dla mnie ten znak, jakim jest św. Andrzej Bobola... jest równocześnie jakimś znakiem prorockim… Bóg pozwolił świętemu stać się znakiem nie tylko spraw przeszłych, ale także i spraw, na które czekamy, do których się przygotowujemy, znakiem nie tylko tego, co dzieliło i dzieli, a dzieliło aż do śmierci męczeńskiej, ale także tego, co ma nas połączyć” (29 maja 1988 r.). Podkreśliłem też, że święty wchodzi do Sejmu nie po to, aby posłów dzielić, lecz im pomóc żyć w jedności, oraz pomagać rozwiązywać jawiące się problemy na wschodniej granicy. Na końcu poprosiłem uczestników uroczystości, aby ta kaplica, gdzie są jego relikwie, stała się miejscem jego kultu i modlitwy.

Po Komunii św. relikwie św. Andrzeja, które stały w relikwiarzu na ołtarzu, zostały przez kustosza Sanktuarium Narodowego przekazane na ręce Elżbiety Witek. Na zakończenie Mszy św. zaśpiewaliśmy „Boże, coś Polskę”. Dopełnieniem uroczystości było podpisanie dokumentu w biurze Pani Marszałek przez o. Waldemara Borzyszkowskiego, Elżbietę Witek i Marię Kurowską. Czytamy w nim m.in.: „Przychylając się do prośby licznych posłów i senatorów, z poseł Marią Kurowską na czele, o. Waldemar Borzyszkowski TJ – kustosz Sanktuarium Narodowego w Warszawie i ks. prał. Józef Niżnik – kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie – przekazali Sejmowi i Senatowi Rzeczypospolitej Polskiej relikwie św. Andrzeja Boboli”.

Znów przypomniał o sobie

Reklama

Warto zauważyć, że uroczyste przekazanie relikwii św. Andrzeja dokonało się w chwili, gdy na wschodniej granicy Polski jest niebezpiecznie. Można sądzić, że św. Andrzej sam wyznaczył datę tego wydarzenia, aby zwrócić uwagę na siebie i przypomnieć, że problemy na wschodniej granicy trzeba rozwiązywać z jego pomocą. Zresztą na to zwrócili już uwagę w roku 1920 biskupi polscy, gdy prosili o jego kanonizację papieża Benedykta XV: „Spodziewamy się, że przez kanonizację bł. Andrzeja Boboli wiara katolicka się utrwali… mamy też nadzieję, że bł. Andrzej podniesiony do czci świętych, będzie najdzielniejszym i bezustannym Patronem Ojczyzny i Kościoła katolickiego, szczególnie na kresach Polski, najbardziej wystawionych na niemałe niebezpieczeństwo obyczajności i prawdziwej wiary” (Częstochowa, 28 lipca 1920 r.).

Józef Piłsudski, Naczelnik Państwa, dołączył swój list do Papieża, pisząc: „Ojcze Święty! Wbrew zamiarom naszych wrogów, Ojczyzna nasza zmartwychwstała… Przypisujemy to… zwłaszcza bł. Andrzejowi Boboli, w sposób szczególny czczonemu przez naród polski, który w nim położył swą ufność. Pragniemy mu okazać wdzięczność za Jego opiekę nad Polską i zapewnić ją sobie na przyszłość dla dalszego rozwoju naszego Państwa. Dlatego błagamy Cię, Ojcze Święty, by Wasza Świątobliwość raczył zaliczyć w poczet świętych bł. Andrzeja Bobolę. Ufamy, że jako Patron Kresów Wschodnich, na których poniósł śmierć męczeńską, wyprosi nam u Boga, że Polska w dalszym ciągu będzie przedmurzem chrześcijaństwa na rubieżach wschodnich”.

Przypominam słowa listów, których Polacy nie znają. Pragnę byśmy zobaczyli tą nadzieję sprawujących wówczas władzę w Polsce we wstawiennictwo bł. Andrzeja. I Święty ich nie zawiódł, bo jego udział w zwycięstwie nad bolszewikami w roku 1920 był tak czytelny, że w nagrodę Pius XI go kanonizował. Oby uroczystość w Sejmie pomogła tym, którzy dziś sprawują władzę w Polsce, duchownym i świeckim, uwierzyć, że z pomocą św. Andrzeja można dokonywać rzeczy niemożliwych. Obecność relikwii św. Boboli w Sejmie ma znaczenie nie tylko historyczne, ale prorocze.

2021-12-28 11:17

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Andrzeju Bobolo, uproś ustanie pandemii

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

pandemia

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Dzisiaj obchodzimy uroczystość św. Andrzeja Boboli, kapłana, męczennika, patrona Polski i metropolii warszawskiej. Uroczystą Mszę św. w Narodowym Sanktuarium męczennika przy ul. Rakowieckiej w Warszawie odprawi o godz. 18.00 kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. Za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli zaniesiemy do Boga modlitwę o ustanie pandemii koronawirusa.

Jak przypomina o. Waldemar Borzyszkowski SJ, proboszcz parafii i kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli, w latach 1625-1629, kiedy Wilno nawiedziło kilka niezwykle groźnych epidemii, które dziesiątkowały jego mieszkańców św. Andrzej wraz z innymi kapłanami nieśli tym opuszczonym i porzuconym ludziom swą ofiarną duchową i materialną pomoc. – Teraz pragniemy za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli modlić się do Boga o powstrzymanie pandemii – dodaje proboszcz mokotowskiej parafii.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Kard. G. Ryś: Dobry lider tworzy uczniów, ale wielki lider tworzy liderów

2025-09-23 16:49

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Dzień skupienia wykładowców Instytutu Studiów Wyższych Archidiecezji Łódzkiej

Dzień skupienia wykładowców Instytutu Studiów Wyższych Archidiecezji Łódzkiej

Wykładowcy i profesorowie Instytutu Studiów Wyższych Archidiecezji Łódzkiej (ISWAŁ), w skład którego wchodzą wszystkie wyższe uczelnie teologiczne działające na Kościele Łódzkim, przeżywali w Domu Rekolekcyjnym w Drzewocinach (Dłutow) swój dzień skupienia przed rozpoczęciem nowego Roku Akademickiego.

Skupienie rozpoczęło się od modlitwy brewiarzowej, po której konferencję o autorytecie w Kościele i o synodalności Kościoła wygłosił metropolita łódzki. Duchowny zwrócił uwagę na to, że - wielu w Kościele uważa, że temat synodalności Kościoła zakończył się wraz ze śmiercią Ojca Świętego Franciszka, co jest oczywiście nie prawdą. Temat implementacji zaleceń soborowych został zawieszony tymczasowo z uwagi na trwający Rok Jubileuszowy, ale jest on nadal aktualny dla całego Kościoła. – podkreślił hierarcha.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję