Reklama

Niedziela w Warszawie

Apostołki Zmartwychwstania

„Nie bójcie się, idźcie i powiedzcie moim braciom, żeby szli do Galilei, tam mnie zobaczą”. Taką misję zlecił Chrystus pierwszym Apostołkom Zmartwychwstania. Ich rola od tamtych czasów nie zmieniła się.

Niedziela warszawska 44/2021, str. IV

[ TEMATY ]

wspólnota

Archiwum SAZ

Duchowa łączność ze Zgromadzeniem Sióstr Zmartwychwstanek podtrzymuje paschalny charyzmat Apostołek

Duchowa łączność ze Zgromadzeniem Sióstr Zmartwychwstanek podtrzymuje paschalny charyzmat Apostołek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Te współczesne można spotkać np. na Żoliborzu albo raczej to one mogą odnaleźć kogoś z nas, słowem bądź czynem przekonując, że Pan rzeczywiście zmartwychwstał, że żyje i ciągle na nas czeka.

Charyzmat paschalny

Pierwszą Apostołką była Gabriela Wrotnowska, zaprzyjaźniona z założycielką Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek, matką Celiną Borzęcką. Swoje przyrzeczenia złożyła w 1893 r. zapoczątkowując świecką gałąź zgromadzenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak wyjaśnia s. Beata Sikorska, moderatorka warszawskiej grupy Stowarzyszenia Apostołek, znaczenie takiej wspólnoty jest dziś wyjątkowe. – Jest bardzo dużo kobiet, które uczestniczą w życiu Kościoła w swoich parafiach, w swojej pracy zawodowej, jednak czują się w tym osamotnione. Potrzebują formacji, wspólnoty, chcą wzrastać duchowo i poznać kobiety, które żyją podobnie jak one – mówi s. Sikorska.

Wśród Apostołek spotkać można zarówno panie żyjące w małżeństwie, jak również wdowy czy kobiety niezamężne. Mają one do przekazania współczesnemu światu bardzo ważną wiadomość. – W chaosie informacyjnym, narzucającej się technice, niosą wieść, że Jezus zmartwychwstał i żyje a bliska więź z Nim daje szczęście, świadomość, że nie jestem sam, że nie zakrzyczy mnie ten świat – wskazuje s. Beata.

Ku światu

Reklama

Życie sakramentalne stawia na pierwszym miejscu. Nawet jej mąż, gdy zauważa, że jest bardziej nerwowa, pyta: „kiedy byłaś ostatnio u spowiedzi”? – Pilnuje mnie. Razem się modlimy, przystępujemy do sakramentów, odmawiamy modlitwę brewiarzową – opowiada Urszula Pawlak, która Apostołką jest od 28 lat.

Przez dwadzieścia lat była pielęgniarką. Pacjenci p. Urszuli nigdy nie umierali bez sakramentu chorych. Później w parafii pojawiła się potrzeba pracy w katechezie. Ukończyła zatem studia i od 17 lat prowadzi lekcje religii, aktualnie w klasach 1-3.

– Tłumaczę dzieciom, że zawsze się za nich modlę, bo choć nie wiem, jak im się życie ułoży, to wszyscy musimy się spotkać w niebie. Nie wyobrażam sobie podejmowania tej misji bez wspólnoty – przekonuje Apostołka.

Co do aktualności charyzmatu Zmartwychwstanek i Apostołek nie ma wątpliwości Anna Teodorczyk. W XIX wieku, kiedy powstało Zgromadzenie, konieczne było wsparcie i pomoc w pracy nad odrodzeniem moralnym narodu, doświadczającego zaborów i trudów emigracji. – Wówczas Polacy starali się pracować nad sobą, doskonalić się, łączyć we wspólnoty i w ten sposób przybliżać zmartwychwstanie, budzić nadzieję na powstanie narodu przez wypracowywanie cnót, czyli zaczynając od siebie – podkreśla Apostołka, historyk z wykształcenia. – Dziś są różne inne niewole, niebezpieczeństwo świata wirtualnego. Nasz charyzmat ma budzić ludzi do prawdziwej rzeczywistości, do tego, aby teraz zmartwychwstawać, aby każdego dnia zaczynać od nowa – podkreśla p. Anna.

Kobiety zainteresowane dołączeniem do Stowarzyszenia Apostołek Zmartwychwstania proszone są o kontakt: ul. Krasińskiego 31, 01-784 Warszawa, tel. (0-22) 663-68-73; email: apostolkicr@gmail.com .

2021-10-26 12:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

By w końcu się do siebie przytulić

[ TEMATY ]

wspólnota

młodzież

koronawirus

transmisja online

Archiwum KSM

Trzeba sobie radzić!

Trzeba sobie radzić!

Wspólnota jest jak rodzina. Chciałoby się mieć ją blisko codziennie, dzielić radościami i smutkami. W obecnym czasie to jak wiadomo niemożliwe… Jednak nasze archidiecezjalne wspólnoty znalazły rozwiązanie na realizację programów formacyjnych, mimo że na odległość.

– Obecny czas każdego z nas zmusza do nowych rozwiązań. I nie ominęło to naszej wspólnoty. Comiesięczne spotkania formacyjne na auli duszpasterstwa musiały przenieść się do internetu. Oczywiście, że to nie to samo, nie możemy po prostu obok siebie usiąść i spędzić tę chwilę jak zawsze. Ale nie chcieliśmy rezygnować z realizacji naszego roku formacyjnego, nie chcieliśmy rezygnować z tych naszych spotkań. Mimo że są one w innej formie, to mnie dają dużo radości. Mogę chociaż na odległość spotkać się ze swoją wspólnotą. Możemy podzielić się tym, co u nas słychać, jak każdy z nas przeżywa ten czas. To mnie bardzo ubogaca i jednocześnie zabija trochę tej monotonii, która trochę teraz wkradła się w życie. Cieszę się, że kontynuujemy to, co zaczęliśmy w październiku, że pandemia nie odebrała nam tego, tylko przeniosła nas w trochę inną przestrzeń – o wspólnocie w czasie koronawirusa mówi Justyna Nowak, prezes Katolickiego Związku Akademickiego w Częstochowie. KATOLICKIE STOWARZYSZENIE MŁODZIEŻY ARCHIDIECEZJI CZĘSTOCHOWSKIEJ: – Tydzień przed wprowadzeniem obostrzeń zdążyliśmy przeżyć rekolekcje wielkopostne. To był ostatni raz, kiedy widzieliśmy się wspólnie jako archidiecezja. W oddziale też od tego momentu spotykamy się jedynie online. Pierwsze spotkanie nie odbyło się od razu, ale po pewnym czasie, żebyśmy zdążyli się do tego przygotować. Kiedy połączyliśmy się na jednym z portali, zobaczyliśmy się po tak długim czasie, to czasu nam nie starczyło, by się sobą uradować, aż zdążyła zapaść noc! Archidiecezjalny KSM przygotowuje się do Dnia Skupienia w formie internetowej, jestem tego bardzo ciekawa, a z drugiej strony bardzo mi przykro, bo przecież co roku w maju zjeżdżaliśmy się wszyscy, by ze sobą pobyć, porozmawiać, podzielić się świadectwem wiary. Najbardziej brakuje przytulenia do drugiego człowieka! – zaczyna jedna z KSM-owiczek. A Wiktoria, prezes zawierciańskiego oddziału przy bazylice, dodaje: Nasza wspólnota nie może odbywać normalnych piątkowych spotkań, dlatego zdecydowaliśmy się na prowadzenie ich online. Odbiega to zupełnie od każdego naszego normalnego piątku. Nie zastępuje nam to niestety spotkania z drugim człowiekiem, spojrzeń, rozmów, uśmiechów. Bardzo tego brakuje! Jednak jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Każda forma jednoczenia się, nawet w tej chwili przed ekranami laptopów czy telefonów, jest dobra i potrzebna, dlatego choć nie jest to łatwe, cieszę się z możliwości trwania we wspólnocie, nawet w ten niecodzienny (choć teraz może już codzienny) sposób.
CZYTAJ DALEJ

Nowe zjawisko: ks. Popiełuszko… objawia się mieszkance Włoch i dyktuje jej swoje przesłania!

2025-06-05 14:01

[ TEMATY ]

książka

commons.wikimedia.org

Bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Bł. ks. Jerzy Popiełuszko

W piątek 6 czerwca, w 15. rocznicę beatyfikacji, po raz pierwszy zostaną ujawnione fragmenty objawień bł. ks. Jerzego.

Podziel się cytatem Materiał prasowy
CZYTAJ DALEJ

Z pamiętnika pielgrzyma - dzień 1

2025-06-07 18:42

ks. Łukasz Romańczuk

Pielgrzymowanie zawsze wiąże się z podjęciem wyzwania. Można pielgrzymować na różne sposoby, ale pielgrzymowanie piesze ma swój urok. Przede wszystkim jest to wyjście w nieznane. A dla mnie Via Francigena to zupełnie nowość. Miasto Viterbo znane mi było tylko i wyłącznie z wiadomości o najdłuższym konklawe w historii.

Od teraz będzie to wspomnienie rozpoczęcia drogi ku Rzymowi. Dzisiejsze czytanie z Dziejów Apostolskich pokazuje Apostoła Pawła wchodzącego do Wiecznego Miasta. I w tym momencie wyobraziłem sobie mężczyznę idącego w długiej szacie, mającego torbę na ramieniu, sandały na nogach. I pomyślałem, że jest jakieś prawdopodobieństwo, że tymi drogami do Rzymu podążało przez wieki wielu świętych Kościoła katolickiego przemierzało. O samym znaczeniu Via Francigena pisałem wczoraj, więc nie powtarzając się przejdę dalej. Apostoł Paweł był człowiekiem drogi. I tak, jak my podążamy w ku Rzymowi, tak on szedł i spotykał na swojej drodze różnych ludzi. On nie wiedział kim są, oni nie wiedzieli z kim mają do czynienia. Wydaje mi się jednak, że jako człowiek Chrystusowy, chętnie napotkanym ludziom o swoim Mistrzu mówił. Nie było to na tamte czasy łatwe zadanie, bo przecież groziła za to śmierć. On się tym nie martwił. Robił po prostu swoje.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję