Premier Mateusz Morawiecki zastosował najsilniejszą broń, którą Polska nadal ma w swoim arsenale, czyli Konstytucję RP. Dzięki jego wnioskowi do Trybunału Konstytucyjnego uzyskaliśmy jednoznaczną wykładnię prawną o tym, że ustawa zasadnicza stoi ponad unijnym prawem, traktatami, a nawet orzeczeniami Trybunału Sprawiedliwości UE (w kompetencjach nieprzekazanych UE). Jedynym sądem władnym do konstytucyjnych rozstrzygnięć jest natomiast TK w Warszawie. – Trybunał stoi na straży konstytucji, czyli aktu prawnego fundującego polski system normatywny, a przez to stoi na straży bezpieczeństwa i suwerenności państwa polskiego – powiedział podczas uzasadnienia wyroku sędzia TK Bartłomiej Sochański.
Usunięcie wyroków TSUE?
Trybunał wskazał, że punktem wyjścia rozważań prawnych nad „nowym etapem europejskiej integracji” było orzeczenie z 2005 r., gdy prezesem TK był prof. Marek Safjan, czyli obecny sędzia TSUE. Sędziowie przeprowadzili dogłębną krytykę bezprawnego poszerzania kompetencji europejskiego trybunału. – Jeżeli praktyka progresywnego aktywizmu polegająca na wkraczaniu w wyłączne kompetencje państwa polskiego nie zostanie zaniechana, to TK nie wyklucza, że skorzysta ze swoich kompetencji i podda ocenie zgodność orzeczeń TSUE z Konstytucją RP, włącznie z usunięciem ich z polskiego systemu prawnego – oświadczył w trybunale sędzia Sochański.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wyrok polskiego trybunału jest odpowiedzią na skargę konstytucyjną premiera Mateusza Morawieckiego. Podobne działania obronne są coraz częściej stosowane przez inne państwa członkowskie Unii Europejskiej, w których konstytucja stoi ponad prawem UE. – Przez nasz Trybunał Konstytucyjny została powiedziana rzecz oczywista, podobnie jak zrobiły to trybunały dziewięciu państw Unii Europejskiej. W Polsce najwyższym aktem prawnym jest konstytucja, a w sferach, w których się nie zgodziliśmy na nawet częściowe przekazanie do Unii Europejskiej, obowiązują tylko polskie przepisy – zaznaczył wicepremier Jarosław Kaczyński. – Unia Europejska nie ma prawa się wtrącać.
Sygnał dla Brukseli
Orzeczenie TK może zabezpieczać Polskę w wielu wymiarach, w których jest atakowana przez Komisję Europejską oraz inne unijne instytucje. Wszędzie tam, gdzie zachodzi prawdopodobieństwo pozatraktatowego rozszerzania kompetencji UE oraz istnieje domniemanie niezgodności z Konstytucją RP, będzie można odwoływać się do wyroku z 7 października 2021 r. Trybunał uznał, że jest kompetentny do rozstrzygania unijnego prawa, a nawet orzeczeń TSUE pod względem ich zgodności z Konstytucją RP. – Można powiedzieć, że TK został przymuszony, a cały ten spór był niepotrzebny. To wyraźny sygnał dla Brukseli i trybunału w Luksemburgu – zauważyła prof. Anna Łabno, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Śląskiego.
Skarga konstytucyjna premiera Morawieckiego złożona w TK była efektem długotrwałego sporu o reformę wymiaru sprawiedliwości. Warszawa od kilku lat tłumaczy w Brukseli i przed TSUE, że Unia nie ma żadnej podstawy prawnej do ingerowania w system polskiego sądownictwa. – Sprawiedliwość jest ostoją mocy i trwałości Rzeczypospolitej Polskiej – argumentował prof. Dariusz Dudek, który podczas rozprawy reprezentował Prezydenta RP. – Dziś stawiamy pytanie o to, czy nie mamy do czynienia z atakiem na państwo polskie, którego filarem jest trzecia władza, w tym sądy i sędziowie.
Naciski i szantaże
Fundamentalna dla polskiej suwerenności skarga konstytucyjna od miesięcy była atakowana przez Brukselę. Dochodziło do bezprecedensowych prób nacisków na Mateusza Morawieckiego, by wycofał wniosek. Zupełnie tak, jakby to Komisja Europejska chciała decydować, co Premier RP może składać do Trybunału Konstytucyjnego RP.
Przykładem takiej ingerencji w ustrojowe mechanizmy w Polsce był list komisarza Didiera Reyndersa do premiera, by wycofał wniosek z TK. Kolejna fala szykan przyszła wraz z szantażem dotyczącym wstrzymania wypłaty pieniędzy w ramach Krajowego Planu Odbudowy. – Nie ma mowy o wycofaniu wniosku, ponieważ jesteśmy państwem suwerennym – powiedział premier Morawiecki. – Dzisiejszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego potwierdził to, co literalnie wynika z treści Konstytucji RP. Prawo konstytucyjne ma wyższość nad innymi źródłami prawa. To samo w ostatnich latach potwierdzały trybunały konstytucyjne wielu państw członkowskich – podkreślił premier tuż po wyroku TK.