Od 15 do 18 września to specjalnie oznakowane auto można było zobaczyć od godz. 13 do 14 przed budynkiem legnickiego ZUS, potem na parkingu jednego z hipermarketów, czy też w centrum miasta, na placu Słowiańskim. W mobilnym konfesjonale na wiernych, którzy chcieliby skorzystać z sakramentu spowiedzi czekał ks. Rafał Jarosiewicz, misjonarz Miłosierdzia, powołany przez papieża Franciszka. To kapłan diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, który przyjechał do legnickiej parafii św. Jadwigi Śląskiej, gdzie głosił rekolekcje ewangelizacyjne. Mobilny konfesjonał działa od 12 stycznia 2014 r. Natomiast od kwietnia 2020 r. pełni także funkcję mobilnego Pomnika Wdzięczności, jako wyraz wdzięczności dla wszystkich osób, które przekazując swoje datki pomogły ufundować 46 respiratorów dla polskich szpitali w ramach inicjatywy www.ZanurzeniWMilosci.pl .
– Mobilny konfesjonał jest taką przestrzenią, która podróżuje po miejscach ewangelizacji stając się takim miejscem zastanowienia się, zatrzymania. W przestrzeni bagażowej samochodu, zostało zagospodarowane miejsce, gdzie może usiąść ksiądz i penitent. To nie jest wyprowadzanie spowiedzi z kościoła, bo ona w kościołach odbywa się normalnie. Ten pomysł to pewien znak, zachęta, szczególnie dla ludzi mających z Kościołem mało wspólnego – mówi ks. Jarosiewicz.
Fundacja „SMS z nieba”, organizująca, między innymi, wielotysięczne rekolekcje - spotkanie na stadionie PGE Narodowym, czy też wielomilionową zbiórkę na zakup respiratorów do polskich szpitali, prowadząca także telefon zaufania oraz Mobilny Konfesjonał, została oficjalnie zablokowana przez serwis społecznościowy Facebook.
Blokady, mające na celu uniemożliwienie udostępniania treści propagowanych na stronach fundacji dotyczą niemożliwości jakiegokolwiek linkowania artykułów, newsów oraz komentarzy na Facebooku, w których wpisywany jest adres witryny www.smsznieba.pl lub rozszerzenie go na jakikolwiek projekt, który prowadzi fundacja.
Chrystus nie musi udowadniać swojego zmartwychwstania. On żyje niezależnie od tego, czy ja tego chcę czy nie, czy w to wierzę czy neguję. Kwestia zmartwychwstania nie jest problemem Jezusa, ale naszym problemem. To ja muszę podjąć decyzję, czy w to wierzę czy to odrzucam.
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono». Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
Msza św. na placu św. Piotra w święto Zmartwychwstania Pańskiego jest jedną z najbardziej uroczystych i najważniejszych w roku. Przyciąga tłumy wiernych, również dlatego, że kończy się papieskim błogosławieństwem Urbi et Orbi. W tym roku, ze względu na stan zdrowia Franciszka jego udział w uroczystości stał pod znakiem zapytania, chociaż jego ostatnie „wypady” – na plac św. Piotra, do bazyliki św. Piotra i bazyliki Matki Bożej Większej - wskazywały, że Papież jest w stanie uczestniczyć publicznej uroczystości i udzielić błogosławieństwa.
Od zawsze starałem się być na tej szczególnej Mszy św. I tak też było tego roku. W połowie Eucharystii postanowiłem udać się na dach tzw. Braccio Carlo Magno, monumentalnego korytarza, który łączy lewą kolumnadę placu z fasadą bazyliki – jest to miejsce zarezerwowane dla dziennikarzy, fotografów i kamerzystów akredytowanych przy watykańskim Biurze Prasowym, z którego roztacza się wspaniały widok na plac św. Piotra i fasadę bazylik. Musiałem wyjść z placu i wejść do Watykanu przez boczną bramę zarezerwowaną dla pracowników watykańskich, bramę Perugino. Cała strefa była kontrolowana przez policję i przepuszczono mnie tylko dlatego, że miałem legitymację watykańską. Teren kontrolowano też z helikoptera, który krążył po okolicy. W Watykanie, przed Domem św. Marty było pusto – stali tylko żandarmi watykańscy, którzy poinformowali mnie, że Franciszek przyjmuje wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, Jamesa Davida Vance’a. Jak się później dowiedziałem, było kilkuminutowe spotkanie na wymianę życzeń z okazji Świąt Wielkanocnych.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.