Reklama

Felietony

Zdyscyplinowany jak Polak

Wydaje mi się, że Polacy mają wiele kompleksów, zupełnie niepotrzebnie. Mają wiele wspaniałych cech, których inni mogą im tylko pozazdrościć.

Niedziela Ogólnopolska 29/2021, str. 52

[ TEMATY ]

felieton

Archiwum Witolda Casetti

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kocham Polskę, bo jestem Polakiem! Mam podwójne obywatelstwo – moja mama, Janina, jest Polką, a tata, Roberto, był Włochem. Przez pierwszych 30 lat mojego życia mieszkałem we Włoszech w przepięknej Toskanii. Miałem to szczęście urodzić się we Florencji, która jest kolebką renesansu i – odważę się to powiedzieć – najpiękniejszym miastem we Włoszech. Gdziekolwiek się nie ruszymy, jesteśmy otoczeni przez wspaniałe zabytki. Michał Anioł, Leonardo da Vinci, Botticelli i inni wybitni towarzyszą nam na każdym kroku. Ale muszę się przyznać, że tak naprawdę doceniłem to dopiero po wyjeździe z kraju. Do Polski przyjechałem w 1999 r. – zostałem wydelegowany do otwierania tutaj oddziału firmy, dla której pracowałem we Włoszech. Zostałem wybrany m.in. dlatego, że miałem polskie korzenie i podstawy języka polskiego. Kiedy byłem dzieckiem, mama wysyłała mnie na polskie kolonie i do dziadków nad Bałtyk. Poza tym zawsze miałem takie przekonanie, że przez nadanie mi imienia Witold miała wpływ na to, że związałem się z Polską na stałe. Mój starszy brat ma na imię Enzo i nikt nigdy nie pytał go, dlaczego ma tak na imię. Ja na co dzień musiałem tłumaczyć, że mama pochodzi z Polski, opowiadać, jak tam jest itp. To powodowało, że od zawsze czułem się w części Polakiem.

Reklama

Polskę kocham z wielu powodów, ale dzisiaj skupię się głównie na jednym. Będzie to dyscyplina. Tak, wiem, że wiele osób może się zdziwić – Włoch mówiący o dyscyplinie. Ale jest to cecha, którą bardzo doceniłem, mieszkając w Polsce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zacznę od wychowywania dzieci. Po 20 latach spędzonych w Polsce mogę swobodnie porównać sposób wychowywania dzieci tutaj i we Włoszech. Dyscyplina w Polsce jest dużo większa. Włoscy rodzice, szczególnie włoskie mamy, są nadopiekuńczy, nie uczą dzieci samodzielności, wręcz przyzwyczajają je do wygody, przez co pielęgnują lenistwo, zwłaszcza to mentalne. Kiedy małe dzieci idą do szkoły, możemy zaobserwować, jak mamy Włoszki niosą za nimi tornistry. Oczywiście, po powrocie ze szkoły większość dzieci nie ma żadnych obowiązków. Podam zabawny przykład. Kiedy latem mama wysłała mnie na kolonie włoskie (mogłem mieć ok. 12 lat), po powrocie myślała, że kradłem, ponieważ przywiozłem do domu więcej pieniędzy, niż mi dała na cały wyjazd. Musiałem się długo tłumaczyć, choć sytuacja była bardzo prosta. Już pierwszego dnia po przyjeździe na miejsce przedstawiono nam zasady obowiązujące na koloniach. „Schody” zaczęły się rano, kiedy przed śniadaniem każde dziecko miało obowiązek posłać swoje łóżko. Okazało się, że byłem jedyny, który nie miał z tym problemu. Inni chłopcy oddawali mi codziennie swoje liry za pomoc w tym skomplikowanym zadaniu, którego nigdy nie robili. I tak wróciłem do domu z pełnym portfelem. Takich sytuacji było więcej – moja mama wychowywała mnie po polsku, miałem dużo obowiązków, uczyła mnie samodzielności, co powodowało, że w wielu sytuacjach radziłem sobie lepiej niż moi rówieśnicy. Pozwolę sobie stwierdzić, że dyscyplina pozwala w przyszłości na odcinanie kuponów od własnego dzieciństwa. Umożliwia nam lepszy start. Każdy, kto chce coś w życiu osiągnąć, wie, że sukces ma swoje reguły i dyscyplina, a dokładniej samodyscyplina, jest jedną z nich. Dyscyplina to znajomość i akceptacja pewnych reguł. To ten czynnik, który powoduje, że podczas gdy inni śpią, osoba zdyscyplinowana trenuje, ćwiczy, uczy się. Albo utrzymuje dietę, rezygnuje z wielu uroczystości itp., a na koniec osiąga wysokie wyniki w swojej dziedzinie. „Dyscyplina jest mostem między celami a ich realizacją”.

Podsumowując, chciałbym powiedzieć, że Polacy są bardziej zdyscyplinowani i bardzo sobie to cenię. Od kiedy żyję w Polsce, wszystko w moim życiu jest bardziej poukładane. Większość ludzi tutaj jest bardziej punktualna niż we Włoszech. Spotkania, eventy, wydarzenia odbywają się zdecydowanie bardziej „na czas”. Dyscyplinę widać wszędzie, począwszy od zachowania na drogach, parkowania, porządku na ulicach, po reguły obowiązujące w szkołach czy w biznesie.

Czasami wydaje mi się, że Polacy mają wiele kompleksów, zupełnie niepotrzebnie. Mają wiele wspaniałych cech, których inni mogą im tylko pozazdrościć. Z przyjemnością podzielę się swoimi obserwacjami w kolejnych materiałach.

2021-07-14 12:11

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Akwarium

Czy istnieje jeszcze możliwość życia poza akwarium? Tak... Możesz być wolny, ale to od ciebie zależy, czy z tej możliwości skorzystasz.

Już w czasie pandemii zorientowałem się, że tak jest. Odcinają nas od realnego świata. Kto? Właściciele wielkonakładowych mediów, służący im politycy, dziennikarze i celebryci oraz szefowie wielkich, ponadnarodowych koncernów. Żyjemy bowiem w świecie, w którym przekroczone zostały wszelkie normy. Ukradziono pojęcia i nazwano nimi ich przeciwieństwa, zakłamano przekaz rzeczywistości, niszczy się poczucie zdrowego rozsądku i sensu życia. Ludzie mają być całkowicie uzależnieni od ekranów i głośników. Najświeższy przykład: oto w Wielkiej Brytanii przez kilka dni panowała normalna wiosna z wyższymi temperaturami. Natychmiast główne media opublikowały informację, że następuje niezdrowa emisja promieni słonecznych i... należy pozostać w domu. Ludzie wygłodniali ciepła i witaminy D mieli pozostać w domu, bo tak zalecali „eksperci”. Oczywiście, nie ma to żadnego sensu, ale ważne są tresura, wyrabianie odpowiednich nawyków i zachowań, kontrolowanie myślenia za pomocą wzbudzania strachu.
CZYTAJ DALEJ

Jasnogórska Maryja – najlepsza lekarka

[ TEMATY ]

Matka Boża Częstochowska

Magdalena Pijewska/Niedziela

Im bardziej pragnęli, im bardziej starali się o drugie dziecko, tym większe przeżywali rozczarowania, kiedy okazywało się, że Henryka nie może zajść w ciążę. A ich pierwszy synek Bogdan wciąż dopytywał: „Mamo, kiedy będę miał braciszka albo siostrzyczkę?”.

Henryka postanowiła odwołać się do Bożej interwencji i pojechała na Jasną Górę. W intencji urodzenia dziecka odbyła pięć pielgrzymek. Jakaż to była radość, kiedy okazało się, że jej szczere modlitwy zostały wysłuchane: na początku 1986 roku okazało się, że spodziewa się dzieciątka. W sierpniu, a było to niedługo przed rozwiązaniem, Henryka poczuła, że powinna odwiedzić Matkę Bożą. Rodzina odradzała wyjazd. „W tym stanie?” – mówili. Ale ona postawiła na swoim. Mąż w końcu uległ i zdecydowano, że pojadą pociągiem. Na Jasnej Górze zamówili Mszę w intencji szczęśliwych narodzin. Henryka dostała wtedy niewielki obrazek z welonikiem potartym o Cudowny Obraz.
CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymowanie z Wielkiej Wyspy

2025-08-26 17:55

MC

Zdjęcie z pielgrzymki z roku 2024

Zdjęcie z pielgrzymki z roku 2024

Mieszkańcy wrocławskiej Wielkiej Wyspy podtrzymali tradycję i na Uroczystość NMP Matki Bożej Częstochowskiej pielgrzymowali do kościoła na Zalesiu. W pielgrzymce uczestniczyło ok. 200 osób, a w czasie postoju konferencję maryjną wygłosił o. Tomasz Marcinek CSSR, wikariusz parafii NMP Matki Bożej Pocieszenia we Wrocławiu - Dąbiu.

Jest to pielgrzymka trzech parafii. - Idea tej pielgrzymki jest taka, że te trzy parafie z Wielkiej Wyspy, czyli Matki Bożej Pocieszenia [Redemptoryści], parafia Świętej Faustyny i Świętej Rodziny, wspólnie pielgrzymujemy. O godzinie 16:00 spotkaliśmy się kościele Świętej Rodziny. Tam ksiądz proboszcz nas pobłogosławił, wysłał - podkreślił o. Marcinek, dodając: - W trakcie drogi odmówiliśmy modlitwę różańcowa, a na studni w Parku Szczytnickim wygłosił konferencję maryjną.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję