Reklama

Aspekty

Dom otwarty dla młodych

Kiedy przed czterema laty odwiedziłem to miejsce, dopiero powstawało. Dzisiaj widać, że Salezjański Dom Maryi Królowej Pokoju to dzieło Tej, której jest poświęcone.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 27/2021, str. IV

[ TEMATY ]

salezjanie

Karolina Krasowska

Dzięki Bożej łasce dzieło się rozwija – mówi ks. Michał Sabada

Dzięki Bożej łasce dzieło się rozwija – mówi ks. Michał Sabada

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czuć tutaj salezjańskiego ducha i wstawiennictwo św. Jana Bosko, a wszystko w malowniczej scenerii jezior i lasów urokliwej Lubrzy.

Pomysł Maryi

Gdy przekroczyłem próg Domu Maryi, od razu pyszną kawą, ciastkiem i miłą rozmową podjęła mnie Ania, jedna z jego mieszkanek. Niebawem pojawił się także ks. Michał, który opowiedział mi o niezwykłym pomyśle Matki Bożej, który się tutaj realizuje. – To otwarty dom dla ludzi młodych, do którego każdy młody człowiek może przyjechać i w którym może na jakiś czas zamieszkać, aby poradzić sobie z różnymi trudnymi życiowymi sytuacjami – z tym wszystkim, co nieraz nie pozwala mu iść do przodu albo co jest przyczyną poważniejszych problemów w życiu, jak np. nałogi – mówi założyciel ks. Michał Sabada, salezjanin. – Można też po prostu do nas przyjechać i z tego miejsca robić zdalnie lekcje, a przy okazji być we wspólnocie, mieć plan dnia i nie siedzieć samemu w domu – dodaje. To jedno z pierwszych tego rodzaju miejsc dla młodzieży nie tylko w diecezji, ale także w Polsce. Sytuacja z koronawirusem pokazała, że jest potrzeba takich miejsc.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Start w życiu

W Domu Maryi znajdują się kaplica, sala konferencyjna, jadalnia i kawiarenka, są kuchnie i łazienki o bardzo dobrym standardzie oraz przeszło 50 miejsc noclegowych.

W chwili, gdy odwiedziłem Dom Maryi, zamieszkiwało w nim 12 osób, a z Warszawy jechały 4 kolejne. Ksiądz Michał dodaje, że liczba mieszkańców się zmienia, jednak najdłużej mieszkają tu 4 osoby, które w tym roku najprawdopodobniej opuszczą dom. – Liczba się zmienia ze względu na charakter tego domu. Z jednej strony ktoś może przyjechać i zamieszkać tutaj nawet 2 lata, jeśli rzeczywiście będzie to dla niego dobre, a z drugiej strony ktoś może przyjechać na tydzień, by pobyć z innymi i poradzić sobie z problemami. Niektórzy potrzebują pomodlić się, wyspowiadać, porozmawiać na tematy duchowe i pobyć z młodymi – mówi salezjanin. – Staram się tak stworzyć warunki osobom, które u nas zamieszkały, aby gdy opuszczają ten dom, miały zapewniony start w życiu. Nieraz są u nas osoby, które nie potrzebują wsparcia, ale po prostu przyjeżdżają, aby doświadczyć wspólnoty, relacji międzyludzkich i bliskości Pana Boga. Natomiast do domu nie przyjmujemy osób, które mają stwierdzone choroby psychiatryczne, przyjmują na stałe leki psychotropowe bądź były w cugu narkotykowym czy alkoholowym. Mogą tutaj przyjść, kiedy przejdą terapię i detoks. Oprócz tego prowadzimy rekolekcje, do naszego domu przyjeżdżają małżeństwa i całe rodziny, które mogą tu spędzić czas i liczyć na moją pomoc i prowadzenie. W Domu spotykają się i odbywają swoją formację Wojownicy Maryi. Również nasi chłopcy weszli w tę wspólnotę. W tym roku dwóch z nich będzie miało pasowanie na wojownika.

Reklama

Przepracować problemy

– Pomysłów jest dużo. Chcemy obok domu stworzyć małe gospodarstwo, żeby młodzi ludzie, którzy tu będą, mieli też jakieś zajęcie, bo jak wiemy, praca uszlachetnia – mówił cztery lata temu ks. Michał. Dziś jego plany w pełni się realizują w miejscu o wymownej nazwie „Józefówka”. – Po jakimś czasie, gdy razem ze mną mieszkało już 10 chłopaków, wiedziałem, że męska siła i energia musi być spożytkowana – chłopaki nie będą codziennie myć podłogi i siedzieć na zmywaku. Wiedziałem, że jak najszybciej muszę ich fizycznie „wywalić” z tego domu, by na zewnątrz spożytkować ich siłę. W sercu czułem, że powinno to być najzwyklejsze gospodarstwo rolne. Wiedziałem, że ta forma pracy na ziemi ze zwierzętami jest tak prostą, Bożą formą, która pomoże im przepracować problemy, nauczy ducha walki i wytrwałości oraz zorganizuje tak czas, by nie było go na lenistwo i nudę, które, jak mówił ks. Bosko, są pierwszą przyczyną grzechu – opowiada ks. Michał, który sam jest z zawodu stolarzem.

Józef i zakopany medalik

Twórca salezjańskiego domu opowiada dalej: – Rok temu w cudowny sposób udało nam się nabyć ziemię, a ta jest u nas bardzo droga, bo to miejscowości turystyczne. Jak do tego doszło? Jakiś czas temu pojawił się dobrodziej, który przekazał nam pieniądze na zakup ziemi i poprosił, żeby poświęcić ją Niepokalanej. Kiedy podjąłem decyzję o budowie gospodarstwa, w miejscu oddalonym od nas 2 km, które mi się bardzo podobało, wkopałem medalik Matki Bożej z taką myślą: „Jak kiedyś, Matko Boża, będziesz chciała, to tę ziemię przejmij i tam zrobimy coś Bożego”. Zależało mi, by gospodarstwo powstało niedaleko naszego domu. Jednak w trakcie jego tworzenia nie myślałem o tym miejscu. W sytuacji, gdy nie mogłem znaleźć ziemi, zadzwoniłem do naszego dobrodzieja i zapytałem, czy możemy to powstające dzieło poświęcić również św. Józefowi, bo zawsze chciałem coś dla niego zrobić. Zgodził się. Zaraz po tym w dość zaskakujący sposób pojawili się chrześcijańscy przedsiębiorcy z Warszawy i okazało się, że mają w Lubuskiem ziemię. I to dosłownie w tym miejscu, gdzie wcześniej zakopałem medalik Matki Bożej. Niesamowite jest to, że zaprowadzili mnie tam dokładnie 19 marca 2020 r., w uroczystość św. Józefa. Jak więc człowiek ma wiarę, to już więcej nic nie trzeba tłumaczyć. Tak powstała „Józefówka” i tam planujemy powstanie osobnego domu dla chłopaków – Domu św. Józefa. Pokazuje nam to Boże prowadzenie i zamysł Boży w powstaniu tego dzieła. Na dzień dzisiejszy, dzięki Bożej łasce, się rozwija. Mamy pięknie prosperujące gospodarstwo rolne – 20 kóz, 20 owiec, krowy, daniele, kury, dużą szklarnię, warzywniak. Dziewczyny nauczyły się robić sery, jesteśmy na etapie odbierania naszej serowarni przez Powiatową Stację Weterynaryjną, więc będziemy mogli oficjalnie robić sery dla osób z zewnątrz, nie tylko dla siebie. Wszystko, co się tutaj, w Lubrzy, dokonało, dokonało się dzięki ofiarności ludzi i Bożej Opatrzności.

Więcej szczegółów nt. Salezjańskiego Domu Maryi Królowej Pokoju w Lubrzy można znaleźć na stronie internetowej www.domewangelizacyjny.pl oraz na Facebooku.

2021-06-29 13:49

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Salezjańska parafia na Stradomiu

Jesteśmy na etapie zbierania sił, by to, co planujemy, zrealizować w sposób odpowiedzialny – mówi ks. Adam Jarząbek.

Niedaleko Centralnej Szkoły Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie można zauważyć monumentalną świątynię stradomskiej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Powstała ona w latach powojennych, a jej gospodarzami od zarania jest Towarzystwo św. Franciszka Salezego. Od czerwca 2022 r. funkcję proboszcza i przełożonego częstochowskiej salezjańskiej wspólnoty pełni ks. Adam Jarząbek. – Z wielkim pokojem w sercu, ale też nie bez obaw, przyjąłem propozycję bycia proboszczem i dyrektorem częstochowskiej Wspólnoty Salezjańskiej. Zdawałem sobie sprawę, że moja posługa będzie ode mnie wymagała wiele sił i wzięcia odpowiedzialności za powierzone dzieła. Są one przecież nierozerwalnie związane z życiem wielu pokoleń kapłanów-salezjanów, którzy oddali swoje duszpasterskie serce mieszkańcom Stradomia i całego częstochowskiego regionu – mówi z głęboką troską ksiądz proboszcz.

CZYTAJ DALEJ

Św. Bernadetta Soubirous

[ TEMATY ]

święta

źródło: wikipedia.pl

św. Maria Bernadetta Soubirous

św. Maria Bernadetta Soubirous

Bernadetta urodziła się w Lourdes 7 stycznia 1844 roku. W wieku czternastu lat przy grocie Massabielle objawiła się jej Matka Boża, która przedstawiła się jako Niepokalane Poczęcie.

W wieku dwudziestu dwóch lat Bernadetta postanowiła zamknąć się w klasztorze w Saint-Gildard, domu macierzystym zgromadzenia sióstr miłosierdzia z Nevers, gdzie pozostała aż do śmierci w 1879 roku.

CZYTAJ DALEJ

Patron Dnia: Święty Benedykt Józef Labre, który „użyczył” twarzy Jezusowi

2024-04-16 08:26

[ TEMATY ]

Święty Benedykt Józef Labre

Domena publiczna

Święty Benedykt Józef Labre

Święty Benedykt Józef Labre

Mówi się, że jego promieniująca świętością twarz fascynowała ludzi. Jednemu z rzymskich malarzy posłużyła nawet do namalowania oblicza Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 16 kwietnia wspominamy św. Benedykta Józefa Labre. Beatyfikował go Papież Pius IX w 1860 r., a kanonizował w 1881 r. Leon XIII. Relikwie znajdują się w kościele Santa Maria dei Monti w Rzymie. Jest patronem pielgrzymów i podróżników.

Benedykt Józef Labre urodził się 26 marca 1748 r. w Amettes (Francja) w ubogiej, wiejskiej rodzinie. Był najstarszy z piętnaściorga rodzeństwa. Od wczesnego dzieciństwa prowadził głębokie życie modlitewne, dlatego po ukończeniu edukacji, w wieku 16 lat, mimo sprzeciwu rodziny, pragnął wstąpić do klasztoru. Kilkakrotnie prosił o przyjęcie do kartuzów, znanych z surowej reguły - bezskutecznie. Pukał też do trapistów, ale i tu spotkał się z odmową. Kiedy więc przyjęto go cystersów, wydawało się, że marzenia jego wreszcie się spełniły, ale po krótkim czasie musiał opuścić klasztor. Uznano, że jest mało święty i zbyt roztargniony, nie będzie więc dobrym mnichem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję