Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Bielsko-Biała: modlitwa o owoce ŚDM

O owocne przygotowanie Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016 modlono się w sanktuarium maryjnym w Bielsku-Białej Hałcnowie, gdzie 24 kwietnia rozpoczęły się wieczorne czuwania modlitewne. W pierwszym z tegorocznego cyklu spotkań modlitewnych uczestniczyli wierni z różnych zakątków diecezji bielsko-żywieckiej, w tym także przedstawiciele młodzieży.

[ TEMATY ]

Światowe Dni Młodzieży

Semilla Luz / Foter / CC BY

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eucharystii inaugurującej tegoroczne czuwania przewodniczył bp Roman Pindel. Biskup bielsko-żywiecki zwrócił uwagę, że potrzebna jest szczególna modlitwa przed wydarzeniem, jakim mają być Światowe Dni Młodzieży. Wyjaśnił, że "chodzi o owoce duchowe, które dać może tylko Bóg. Można je wyprosić na modlitwie, otworzyć się na nie, wyprosić otwartość człowieka na łaskę”.

Zastanawiając się w tym kontekście nad tym, o co się modlić i czego oczekiwać, kaznodzieja wskazał na czytanie dnia z Dziejów Apostolskich opisujące przełomowy moment w dziejach Kościoła – przewrót duchowy w życiu prześladowcy chrześcijan Szawła. Biskup bielsko-żywiecki zauważył, że Kościół pierwszych wyznawców Chrystusa w obliczu prześladowań, jakie ich dotknęły, modli się o odwagę w głoszeniu Ewangelii. Zaznaczył także, że Bóg wysłuchując tej prośby „daje więcej niż można się spodziewać po tej modlitwie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Bo Bóg daje wierzącym nie tylko odwagę, aby trwali w wierze, ale daje także w odpowiedzi na tę modlitwę nowego wyznawcę. I to jakiego wyznawcę – takiego, który będzie potężniejszy, bardziej skuteczny. Przede wszystkim Paweł otworzy drzwi Kościoła dla pogan, przemieni ten Kościół w taki, jaki mamy dziś - otwarty na każdego człowieka, który tylko uwierzy w Jezusa Chrystusa” – dodał bp Pindel.

Hierarcha zachęcił, by w kontekście ŚDM spodziewać się wiele po modlitwie, by modlić się, wsłuchując się jednocześnie w to, co Bóg człowiekowi podpowiada, o co mamy się modlić, i czego się spodziewać. Przypominając niektóre krytyczne uwagi na temat sensu zaangażowania w ogromne i kosztowne przedsięwzięcie, jakim są ŚDM, biskup zachęcił, by wziąć przykład z Kościoła pierwszych wyznawców i uświadomić sobie, jak bardzo potrzebna jest modlitwa w intencji podjętego trudu organizacji ŚDM. „Tym bardziej wtedy dociera do nas świadomość, że Bóg da łaskę, że Bóg da odpowiedź o wiele bardziej wspaniałą niż się możemy spodziewać, że usunie z naszych serc lęk, małoduszność, obawę, niewiadomą, że Bóg odpowie o wiele bardziej niż ci, którzy oczekiwali i przygotowywali ostanie Światowe Dni Młodzieży w Kolonii czy Rio de Janeiro” – dodał i wyraził nadzieję, że czas ŚDM będzie czasem łaski.

Reklama

„Trzeba nam zacząć od modlitwy i to od mądrej modlitwy. Bóg odpowie hojniej niż się spodziewamy. Wtedy wydarzy się więcej niż możemy przewidzieć” – zapewnił duchowny, apelując o modlitwę w sposób wytrwały o przemianę uczestników i organizatorów ŚDM. „Nie przewidzimy, ile nawróceń będzie wśród nas i wśród tych , którzy do Polski przybędą, ile powróci przemienionych przez spotkanie. To zależy od łaski i jak będziemy się modlić” – podkreślił.

Podczas piątkowego czuwania odbyły się Droga Krzyżowa, Różaniec, adoracja Najświętszego Sakramentu. Czuwania modlitewne w sanktuarium odbywają się siedem razy w roku – w każdy ostatni piątek miesiąca od kwietnia do października. Początki kultu maryjnego w Hałcnowie datowane są na początek XVIII w. Pierwsze historyczne wzmianki o figurze Matki Bożej Bolesnej pochodzą z 1764 r. Kronikarz wspomina, że na ogromnym dębie przytwierdzona była duża figura Matki Boskiej, trzymająca na rękach ciało swego Syna. Wkrótce wybudowano kapliczkę i umieszczono w niej figurę Matki Bolesnej, następnie zaś, po ukończeniu budowy kościoła, przeniesiono cudowną figurę do głównego ołtarza świątyni.

Biskup krakowski Anatol Nowak ozdobił w 1926 roku figurę złoconymi koronami. W 1936 roku, po kradzieży koron, ks. prałat Stefan Mazanek kanclerz krakowskiej kurii dokonał rekoronacji Piety hałcnowskiej. W czasie II wojny światowej, 4 lutego 1945 roku Pieta wraz z całym barokowym kościołem spłonęła. Po odbudowaniu świątyni wprowadzono nową figurę nieznanego autora. Matka Bolesna od pory okryta jest ciemnogranatowym płaszczem. 26 września 1993 roku w pierwszym roku od powstania diecezji bielsko-żywieckiej kard. Franciszek Macharski, bp Tadeusz Rakoczy, abp Stanisław Nowak i ówczesny proboszcz parafii ks. Andrzej Olszowski koronowali figurę koronami papieskimi.

Od 1999 roku odsłanianiu Cudownej Figury Matki Bożej Bolesnej w hałcnowkim sanktuarium towarzyszy melodia skomponowana przez beskidzkich muzyków Józefa Brodę i Janusza Kohuta.

2015-04-25 07:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wrocław: Abp Kupny chce słuchać młodych

Tradycyjnie metropolita wrocławskie skierował do młodzieży z całej archidiecezji zaproszenie do udziału w uroczystościach związanych z obchodami Światowego Dnia Młodzieży.

Abp Kupny nawiązuje do słów, które papież Franciszek uczynił hasłem XXXIII Światowego Dnia Młodzieży: “Nie bój się Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga”, podkreślając, że kiedy Maryja podejmowała najważniejszą decyzję w swoim życiu, była bardzo młodą dziewczyną. - Być może była młodsza od niejednego i niejednej z Was – zauważa pasterz Kościoła wrocławskiego, dopowiadając: - Bóg zaufał Jej młodości, Jej sercu i rozsądkowi. Nie bał się powierzyć losów świata w ręce bardzo młodej kobiety. I to jedna z najradośniejszych wiadomości, jakie niesie Ewangelia. Bóg ufa Waszej młodości. Wie, że jesteście zdolni do dobrych i mądrych decyzji.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Świdnik. Jubileusz parafii Chrystusa Odkupiciela

2024-04-29 05:51

Paweł Wysoki

40 lat temu w Świdniku biskup lubelski Bolesław Pylak powołał nowy ośrodek duszpasterski. Do tworzenia parafii i budowy kościoła pw. Chrystusa Odkupiciela skierował ks. Andrzeja Kniazia, który wraz z grupą wiernych jeszcze w 1984 r. wybudował tymczasową kaplicę, a kilka lat później świątynię.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję