Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Uratowali tysiące istnień

Na murach stacji kolejowej Będzin – Miasto zawisła tablica upamiętniająca grupę Ładosia, która podczas wojny ratowała Żydów.

Niedziela sosnowiecka 15/2021, str. VI

[ TEMATY ]

tablica pamiątkowa

II wojna światowa

pomoc Żydom

Piotr Lorenc/Niedziela

Tablicę odsłonięto w miejscu odprawiania transportów do Auschwitz

Tablicę odsłonięto w miejscu odprawiania transportów do Auschwitz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Grupę tworzyli polscy dyplomaci oraz działacze żydowscy. Jest ona nazywana grupą Ładosia – od nazwiska jej nieformalnego lidera, ambasadora RP w Bernie Aleksandra Ładosia, albo grupą berneńską, gdyż działała w Bernie w Szwajcarii. Jej członkowie w czasie II wojny światowej zorganizowali system wytwarzania fałszywych paszportów z krajów latynoamerykańskich, które przekazywali europejskim Żydom. Dzięki posiadaniu w ten sposób fikcyjnego obywatelstwa innych państw, Żydzi ratowali się przed Holokaustem. Wielu uratowanych pochodziło z Zagłębia Dąbrowskiego, m.in. z Sosnowca, Dąbrowy Górniczej i Będzina.

Odsłonięcia tablicy dokonali 24 marca Andrzej Sznajder, dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach, Włodzimierz Kac, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Katowicach oraz Anna Drzewiecka, wiceprezydent Będzina. Data odsłonięcia tablicy została wybrana nieprzypadkowo, bowiem 24 marca obchodzony był Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Tablica pojawiła się na murze peronu I stacji PKP w Będzinie przy ul. T. Kościuszki. To miejsce również nie jest przypadkowe, bo z będzińskiego dworca odprawiane były transporty ludności żydowskiej, które zmierzały do obozu zagłady KL Auschwitz-Birkenau.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uratowanie choćby jednej osoby od zagłady wymagało zaangażowania bardzo wielu innych.

Podziel się cytatem

– Żydzi posiadający fałszywe paszporty od grupy Ładosia umieszczani byli w obozach internowania, gdzie doczekali końca wojny, albo wymieniani byli na Niemców, wziętych do niewoli przez aliantów. Szacuje się, że lista 3 tys. nie jest listą pełną, takich paszportów wystawiono ok. 8 tys. Wiemy też, że wystawienie tego paszportu nie było równoznaczne z dotarciem tego dokumentu do wymienionych na tych paszportach osób. Nawet otrzymanie tego paszportu nie gwarantowało pełnego bezpieczeństwa w warunkach okupacji. Stąd napis na tablicy, że próbowali ratować innych. To słowo jest bardzo ważne, bo pokazuje całą złożoność tego procesu, który kryje się za słowem – Polacy ratujący Żydów. Uratowanie choćby jednej osoby od zagłady wymagało zaangażowania bardzo wielu innych. Ta pomoc czasami polegała na przechowaniu przez jedną noc, czasami przez wiele miesięcy. Wiemy także, że taki paszport został wystawiony dla rodziny Laskierów z Będzina. Szerzej znamy Rutkę Laskier, autorkę dziennika, który prowadziła w pierwszych latach wojny, już będąc w getcie w Będzinie. Niestety ani ona, ani jej rodzina nie doczekała tego paszportu, wcześniej bowiem została wraz z całą społecznością getta będzińskiego deportowana do KL Auschwitz-Birkenau i tam uśmiercona – tłumaczył Andrzej Sznajder.

Reklama

– Polska, jako jeden z niewielu krajów w czasie II wojny światowej nie miała rządu kolaboracyjnego. Członkowie grupy Ładosia reprezentowali polski rząd. Wszyscy Żydzi, których starali się ratować, byli traktowani jako Polacy, obywatele polscy, a nie jako odrębna grupa. Dlatego tym bardziej oddaję cześć rządowi polskiemu w tamtym czasie, państwu polskiemu, które traktowało wszystkich jako polskich obywateli. Niestety nie wszystkim Żydom udało się przeżyć wojnę, ale ci ludzie zrobili wszystko, co w ich mocy, by tych skazanych na zagładę obywateli uratować. Sami narażali przy tym swoje życie – podkreślił Włodzimierz Kac.

Tablica została sfinansowana ze środków Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Katowicach. Według IPN, to pierwsze w Polsce tego typu upamiętnienie grupy Ładosia.

2021-04-06 13:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Turniejowe zmagania

Niedziela sandomierska 48/2021, str. III

[ TEMATY ]

historia

II wojna światowa

gry

Archiwum prywatne

Każdy z uczestników rozegrał trzy bitwy

Każdy z uczestników rozegrał trzy bitwy

Na Zamku Królewskim odbył się XVIII Turniej gry historycznej „Wrzesień 1939”.

Głównym pomysłodawcą konkursu był pasjonat modelarstwa i historii Tomasz Ciach, nauczyciel w I Społecznym Liceum w Tarnobrzegu. Każdy z uczestników miał do rozegrania trzy bitwy, dysponując pododdziałami wojska składającymi się z własnoręcznie sklejonych i pomalowanych modeli plastikowych. Na stołach można było zaobserwować nie tylko manewry ćwiczebne wojsk polskich i niemieckich, ale przede wszystkim potyczki z wojny obronnej września 1939 r. W zmaganiach turniejowych udział wzięło trzydziestu zawodników, a sandomierskie rozgrywki wpisują się w cykl Ogólnopolskiej Ligi Gry Strategicznej ,,Wrzesień 1939’’, której ostatnia rozgrywka zaplanowana jest w Muzeum Wojska Polskiego na grudzień. ,,Wrzesień 1939” jest historyczną grą bitewną, opartą na modelach pojazdów, sprzętu wojskowego i figurkach żołnierzy w skali 1: 72 (20 mm), osadzoną w realiach wojny obronnej. Symuluje ona walki w skali taktycznej między oddziałami polskimi i niemieckimi na szczeblu plutonów, rozgrywane na stołach plastycznych, z wykorzystaniem specjalnie przygotowanych elementów terenu. Patronat nad wydarzeniem objęli: poseł na Sejm RP Marek Kwitek i burmistrz Sandomierza Marcin Marzec, którzy byli również współorganizatorami turnieju.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie najemnikiem!

2024-04-19 22:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Archiwum bp Andrzeja Przybylskiego

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

21 Kwietnia 2024 r., czwarta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję