Reklama

Niedziela Lubelska

Dzielą się miłością

Lubelska Caritas od 30 lat niesie duchową i materialną pomoc każdemu człowiekowi, który jest w potrzebie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Działania Caritas Archidiecezji Lubelskiej, zarówno na poziomie centrali, jak i parafialnych zespołów oraz szkolnych kół, wypływają z praktycznej realizacji ewangelicznego przykazania miłości. Drużyna Caritas, niosąc pomoc chorym i niepełnosprawnym, dzieciom, rodzinom i seniorom, bezdomnym i bezrobotnym, zawsze ma na uwadze słowa Jezusa: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40).

– W nich szukamy motywacji i nowych bodźców do jeszcze lepszego dawania siebie, do okazywania miłosierdzia, do dzielenia się miłością. Chcemy być wszędzie tam, gdzie jest człowiek w potrzebie – podkreśla dyrektor ks. Wiesław Kosicki.

Od 1991 r. CAL w swojej dobroczynnej pracy koncentruje się na niesieniu pomocy osobom znajdującym się w trudnej sytuacji finansowej, bądź też zmagającym się z ciężkimi sytuacjami losowymi. Wśród rozległej działalności można wymienić m.in. organizację wakacyjnego wypoczynku dla dzieci oraz prowadzenie domowego hospicjum, ośrodka dla bezdomnych i jadłodajni dla ubogich. Szacuje się, że każdego roku z różnorodnej pomocy korzysta ponad 35 tys. osób. Otrzymują one żywność, odzież, leki, dofinansowanie operacji lub rehabilitacji, dach nad głową, duchowe wsparcie... W codziennej pracy na rzecz człowieka znajdującego się w potrzebie ludzie Caritas przyzywają wstawiennictwa swoich patronów: św. Jana Pawła II i św. Matki Teresy z Kalkuty. Ich życie, z miłością ofiarowane bliźnim, jest inspiracją do podejmowania codziennych zadań, które polegają na szerzeniu oraz praktycznym realizowaniu nauki o miłosierdziu chrześcijańskim. Jak podkreśla ks. Kosicki, wszystkie zadania Caritas wypływają z Chrystusowego przykazania miłości odczytywanego w aktualnej sytuacji Kościoła i w obliczu konkretnych potrzeb ludzi, bez względu na ich wyznanie, światopogląd, narodowość, rasę czy przekonania polityczne. Od ponad roku nieustannym sprawdzianem z wychodzenia naprzeciw potrzebom wielu osób jest pandemia. Ten egzamin drużyna Caritas, do której należy szerokie grono wolontariuszy i darczyńców, zdaje z wyróżnieniem.

Więcej na www.lublin.caritas.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2021-04-06 13:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żyją pośród nas

Niedziela małopolska 21/2022, str. VII

[ TEMATY ]

Caritas

nagroda

MB

Miłosierni samarytanie przedstawicielami organizatorów plebiscytu

Miłosierni samarytanie  przedstawicielami organizatorów plebiscytu

Pokazujemy ludzi, którzy piszą na nowo przypowieść o miłosiernym samarytaninie – powiedział Marcin Mikos, rozpoczynając galę.

Po przerwie spowodowanej pandemią wrócił plebiscyt organizowany przez Stowarzyszenie Wolontariat św. Eliasza. Celem cyklicznego projektu jest propagowanie nauczania Ojca Świętego Jana Pawła II, który w dokumencie O Zbawczym cierpieniu pisał: „Miłosiernym Samarytaninem jest każdy człowiek, który zatrzymuje się przy cierpieniu drugiego człowieka, jakiejkolwiek by ono było natury”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Fascynacja Słowem Bożym

2024-04-25 17:41

Paweł Wysoki

Laureaci ze swoimi katechetami. Od lewej: ks. Grzegorz Różyło, Łucja Bogdańska, Izabela Olech-Bąk, Karina Prokop i Paweł Wawer

Laureaci ze swoimi katechetami. Od lewej: ks. Grzegorz Różyło, Łucja Bogdańska, Izabela Olech-Bąk, Karina Prokop i Paweł Wawer

Łucja Bogdańska z „Biskupiaka” wygrała etap diecezjalny 28. edycji Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję