Reklama

Niedziela Lubelska

Kwitnące oazy

W przededniu setnych urodzin ks. Franciszka Blachnickiego przedstawiciele wszystkich gałęzi Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Lubelskiej dziękowali Bogu za dar ojca założyciela.

Niedziela lubelska 14/2021, str. IV

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

ks. Franciszek Blachnicki

Agata Gajowiak/Ruch Światło-Życie

Sukces ks. Blachnickiego polega na tym, że ludzie oazy tworzą nową rzeczywistość wokół siebie – podkreślił R. Derewenda

Sukces ks. Blachnickiego polega na tym, że ludzie oazy tworzą nową rzeczywistość wokół siebie – podkreślił R. Derewenda

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sanktuarium Matki Bożej Latyczowskiej Patronki Nowej Ewangelizacji w Lublinie 20 marca odbyło się uroczyste spotkanie, podczas którego abp Stanisław Budzik przewodniczył Mszy św., a dr Robert Derewenda wygłosił okolicznościowa prelekcję pt. Ks. Franciszek Blachnicki – człowiek sukcesu?

– Dziękujemy za ks. Blachnickiego i za dzieło, które jest naszym udziałem. Chcemy być żywym Kościołem, który jak matka rodzi nowe dzieci – powiedział ks. Jerzy Krawczyk, moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Człowiek sukcesu

Dziełem życia ks. Franciszka Blachnickiego jest Ruch Światło-Życie, nazywany najpierw Ruchem Żywego Kościoła. Pierwsze oazy powstały w latach 50. XX wieku, a formę ruchu przybrały w 1969 r. To propozycja pogłębionej formacji skierowana do dzieci, młodzieży i dorosłych. Przez odpowiedni dla każdej z grup program, ruch stara się kształtować dojrzałych i świadomych chrześcijan oraz służyć ożywianiu lokalnych wspólnot Kościoła. Pierwsze oazy podejmujące całoroczną pracę powstały przy Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Szacuje się, że przez ruch oazowy przeszło już ok. 2 mln osób.

Ksiądz Franciszek Blachnicki przemieniał pustynie serc w kwitnące oazy życia.

Podziel się cytatem

Reklama

– Sukces ks. Franciszka Blachnickiego polega tym na tym, że powołany przez niego ruch oazowy został włączony do Kościoła. Nowi ludzie, kształtowani w nowych wspólnotach, nie stworzyli zamkniętej enklawy, ale zaczęli tworzyć nową rzeczywistość wokół siebie – powiedział Robert Derewenda. W krótkiej prelekcji historyk związany z Ruchem Światło-Życie wskazywał, że ks. Blachnicki „przekuł teologię II Soboru Watykańskiego na działalność duszpasterską”. – Droga chrześcijanina to droga posłania z Dobrą Nowiną do świata – powiedział, przypominając, że ks. Blachnicki podczas wakacyjnych oaz sam wręczał rodzinom zapalone świece, będące znakiem posłania i odwagi głoszenia prawd poznanych w ruchu w środowisku codziennego życia, nauki i pracy. – Nie wyobrażam sobie życia bez oazy. Tu kształtowało się moje życie, tu poznałem wielu wspaniałych ludzi; tu wciąż uczę się, jak drogocenną perłę, jaką jest Ewangelia i Kościół, ukazywać światu. Wszystko, co poznałem w oazie, chcę oddać innym – podkreślił R. Derewenda.

Człowiek wiary

Ksiądz Franciszek Blachnicki urodził się 24 marca 1921 r. na Śląsku. Był uczestnikiem wojny obronnej we wrześniu 1939 r., a następnie działał w konspiracji, za co został uwięziony w niemieckim obozie KL Auschwitz. Podczas pobytu w celi śmierci przeżył nawrócenie. Po wojnie wstąpił do seminarium i w 1950 r. przyjął święcenia kapłańskie. Jak napisał w życiorysie przechowywanym w Archiwum KUL: „W czasie pobytu w celi skazańców dokonał się w moim życiu radykalny zwrot ku Bogu, po kilkuletnim okresie całkowitej niewiary. Wtedy podjąłem decyzję poświęcenia się służbie Bożej”.

W homilii abp Stanisław Budzik przypomniał, że ks. Blachnicki od młodzieńczych lat pracował nad swoim charakterem, który definiował jako „nieugiętość woli w służbie zasad uznanych za prawdziwe”. – Szybko musiał zweryfikować swoje zasady, stawiając czoła dwóm totalitaryzmom. Pobyt w celi śmierci stał się okazją do zwrotu ku Chrystusowi. Światło wiary, jakie wtedy zabłysło, nie opuściło go już nigdy. Rozpoczął niezmordowaną pracę dla dzieła wyzwolenia człowieka. Oddał się sprawie wychowania nowego człowieka, przemienionego światłem Chrystusa – powiedział pasterz. Opisując ks. Blachnickiego, metropolita ukazał go jako człowieka czterech darów: wiary, wizji żywego Kościoła, wspólnoty Niepokalanej i całkowitego daru z siebie.

Więcej nt. Ruchu Światło-Życie na www.lublin.oaza.pl

2021-03-30 10:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kobiecość wyrażona przez strój

Z Patrycją Łuczyk, animatorką Ruchu Światło-Życie, projektantką kolekcji damskich ubrań, rozmawia Katarzyna Dziedzic

KATARZYNA DZIEDZIC: – Zajmujesz się szyciem ubrań dla kobiet...
CZYTAJ DALEJ

Św. Dobry Łotrze! Czy Ty naprawdę jesteś dobry?

Niedziela Ogólnopolska 13/2006, str. 16

pl.wikipedia.org

To - wbrew pozorom - bardzo trudne i poważne pytanie. Przecież w głowie się nie mieści zestawienie razem dwóch słów: „dobry” i „łotr”. Za życia byłem pospolitym kakoűrgos, czyli kryminalistą i recydywistą zarazem. Byłem po prostu ZŁOCZYŃCĄ (por. Łk 23,39-43). Wstyd mi za to. Naprawdę... Nie czyniłem dobra, lecz zło. Dlatego też do tej pory czuję się zażenowany, kiedy ludzie nazywają mnie Dobrym Łotrem... W moim życiu nie mam właściwie czym się pochwalić, więc wolę o nim w ogóle nie mówić. Nie byłem przykładem do naśladowania. Moje prawdziwe życie zaczęło się dopiero na krzyżu. Faktycznie zacząłem żyć na parę chwil przed śmiercią. Obok mnie wisiało Dobro Wcielone - Nauczyciel z Nazaretu, który przeszedł przez życie „dobrze czyniąc” (por. Dz 10,38). Zrozumiałem wtedy, że aby naprawdę ŻYĆ, to wpierw trzeba po prostu umrzeć! I ja umarłem! Naprawdę umarłem! Wtedy wreszcie dotarło do mnie, że totalnie przegrałem życie... Właśnie w tym momencie Jezus wyciągnął do mnie pomocną dłoń, choć ta nadal tkwiła przymocowana do poprzecznej belki krzyża. Właśnie w tej chwili poczułem na własnej skórze siłę miłości i przebaczenia. Poczułem moc, którą dać może tylko świadomość bycia potrzebnym i nadal wartościowym, nadal użytecznym - człowiekiem... W końcu poczułem, że ŻYJĘ naprawdę! Wcielona Miłość tchnęła we mnie ISTNIENIE! Może więc dlatego niektórzy uważają mnie za pierwszego wśród świętych. Osobiście sądzę, że to lekka przesada, lecz skoro tak myślą, to przecież nie będę się im sprzeciwiał. W tradycji kościelnej nadano mi nawet imię - Dyzma. Pochodzi ono z greki (dysme, czyli „zachód słońca”) i oznacza: „urodzony o zachodzie słońca”. Przyznam, iż jest coś szczególnego w znaczeniu tego imienia, bo rzeczywiście narodziłem się na nowo, właśnie o zachodzie słońca, konając po prawej stronie Dawcy Życia. Jestem patronem więźniów (również kapelanów więziennych), skazańców, umierających, pokutujących i nawróconych grzeszników. Oj! Sporo ludzi obrało mnie za orędownika. Ci pierwsi wydają nawet w Polsce specjalne pismo redagowane właśnie przez nich, które nosi tytuł... Dobry Łotr. Sztuka przedstawia mnie na wiele sposobów. Raz jestem młodzieńcem, innym razem dojrzałym mężczyzną. W końcu zaś mam wygląd zmęczonego życiem starca. Co artysta to inna wizja... Któż może nadążyć za sztuką?.. Na pewno nie ja! Zwykle moim jedynym strojem bywa opaska na biodrach lub tunika. Natomiast na ikonach jestem ubrany w czerwoną opończę. Krzyż, łańcuch, maczuga, miecz lub nóż stały się moimi atrybutami. Cóż takiego mogę jeszcze o sobie powiedzieć? Chyba tylko tyle, że Bóg każdemu daje szansę. KAŻDEMU! Skoro dał ją mnie, to może również dać ją i Tobie! Nikt nigdy przed Bogiem nie stoi na straconej pozycji! I tego się w życiu trzymajmy! Z wyrazami szacunku - św. Dobry Łotr
CZYTAJ DALEJ

Nie ma, że się nie da - EDK 2025 w Archidiecezji Wrocławskiej

2025-03-27 08:47

ks. Łukasz Romańczuk

Pątnicy pod krzyżem misyjnym w Głębowicach składają przyniesione krzyże.

Pątnicy pod krzyżem misyjnym w Głębowicach składają przyniesione krzyże.

Fenomen Ekstremalnej Drogi Krzyżowej sprawia, że na jej trasy wychodzi coraz więcej osób. Rozważanie męki i śmierci Pana Jezusa to dobra okazja, aby odpowiedzieć sobie na pytania: Jak wiele uczynił dla mnie Bóg? A ja? Co zrobię, aby Go lepiej poznać? To dobra okazja, aby zobaczyć, czy w mojej okolicy są trasy EDK. Jak to wygląda w Archidiecezji Wrocławskiej?

Ty musisz chcieć
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję