Reklama

Ekologia

Po pierwsze: nie szkodzić

Zaśmiecone plaże, zalegające w lasach odpady, śmieci w rzekach i jeziorach, a do tego pety po papierosach wyrzucane do studzienek kanalizacyjnych – sami brudzimy wodę, którą później pijemy. Natura potrafi się samooczyszczać, ale jej możliwości też są ograniczone.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ubiegłoroczna awaria oczyszczalni ścieków w Warszawie sprawiła, że do Wisły trafiło kilka milionów m3 nieoczyszczonych ścieków komunalnych. Największa polska rzeka, i tak dotkliwie doświadczona przez wcześniejszą suszę, musiała przyjąć „dobrodziejstwo inwentarza” setek tysięcy warszawiaków. Jakby tego było mało, sytuację pogorszyły ulewne deszcze, które kilkakrotnie w ubiegłym roku nawiedziły stolicę, a które, przez nieefektywną sieć kanalizacyjną, podtopiły miasto, zabierając do rzeki część nagromadzonych śmieci. Nieodpowiedzialne decyzje części polityków, a także nasze bezrefleksyjne śmiecenie sprawiają, że zamiast czystych rzek i jezior musimy pić wodę nie pierwszej świeżości.

O ekologii mówi się często, dużo i pięknie, ale niestety, jeszcze częściej z tych słów niewiele wynika. Prawdziwą zmorą dla jakości naszych wód (w szczególności tych gruntowych) są nie tylko odpady poprodukcyjne z fabryk i zakładów, ale zwykłe śmieci, które wyrzucamy na trawnik. Przykładowo, plastikowe papierki po wafelkach rozkładają się długo i toksycznie, rozpadając się na mikrocząsteczki plastiku, które wsiąkają w glebę. Nie zdajemy sobie z tego sprawy i wchłaniamy je później m.in. w „zdrowych” warzywach czy owocach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nie lepiej jest w kurortach. Chcemy wypoczywać w domkach nad jeziorami Mazur czy Kaszub, ale nawet nie zdajemy sobie sprawy, że wiele z nich zamiast normalnej kanalizacji odprowadza nasze ścieki bezpośrednio do ziemi. Stamtąd pozostałości po nas trafiają do zbiorników wodnych. Kąpiąc się później w zdawałoby się czystym jeziorze, de facto pływamy w ściekach zostawionych przez nas samych albo naszych poprzedników. Czy z tą świadomością jest wam lepiej?

Nie tylko grzechem, ale i błędem jest marnotrawienie wody, zatruwanie jej ściekami, które nie trafiają – tak jak powinny – do kanalizacji, zaśmiecanie zbiorników wodnych odpadami.

Pan Bóg pozwolił nam czynić sobie ziemię poddaną, ale w tym pozwoleniu wybrzmiewa także nakaz, by robić to odpowiedzialnie i z głową. Poprzez wodę powinniśmy docenić dar życia, które bez niej przestałoby istnieć. Warto o tym pamiętać, zanim nonszalancko wyrzucimy kolejny papierek czy puszkę.

2021-03-30 10:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież w katechezie: Bóg zawsze nas oczekuje

2025-03-26 12:51

[ TEMATY ]

katecheza

papież Franciszek

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

„Nawet jeśli nasza historia wydaje się nam ciężka, skomplikowana, może nawet zniszczona, zawsze mamy możliwość powierzenie jej Bogu i rozpoczęcia naszej drogi na nowo. Bóg jest miłosierny i zawsze na nas czeka!” - stwierdził Franciszek w przygotowanej na dziś katechezie, opublikowanej przez Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. Jej tematem było spotkanie Pana Jezusa z Samarytanką.

Po rozważaniu o spotkaniu Jezusa z Nikodemem, który wyruszył aby poszukiwać Jezusa, zastanówmy się dzisiaj nad tymi momentami, kiedy wydaje się wręcz, że On czeka na nas właśnie tam, gdzie krzyżują się drogi naszego życia. Są to spotkania, które nas zaskakują, a na początku być może jesteśmy nawet trochę nieufni: staramy się być roztropni i zrozumieć, co się dzieje.
CZYTAJ DALEJ

Katolicki ksiądz kupił klasztor i przekazał go funkcjonującemu tam Centrum Duchowości

2025-03-27 07:04

[ TEMATY ]

dar

„Petr Novák, Wikipedia

Ks. Tomáš Halík

Ks. Tomáš Halík

Ks. Tomasz Halik znany w Czechach katolicki duchowny, przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej, kupił za 15 mln koron, czyli za ponad 2,5 mln zł klasztor w Kolinie w środkowych Cechach. Nieruchomość przekazał funkcjonującemu w klasztorze Centrum Duchowości.

Ks. Halik od lat angażował się w działalność Centrum i wspierał je. Instytucja otwarta dla poszukujących spokoju i możliwości wewnętrznego rozwoju, podobnie jak inne instytucje podobnego charakteru, wpadło w tarapaty finansowe w czasie pandemii. Nie pomagały organizowane zbiórki i inne starania.
CZYTAJ DALEJ

Panie! Ucz mnie wychodzić naprzeciw potrzebom bliźnich!

2025-03-27 09:40

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Prawdziwym grzechem jest żyć przekonaniem, że gdzie indziej żyje się lepiej, wygodniej, przyjemniej. Przekonanie, jakoby „wszędzie było dobrze tylko nie we własnym domu”.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”».
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję