Reklama

Tupnięcie kilku tysięcy nóg

Nikogo nie można pozostawić na pastwę dzisiejszego lewiatana jedynej słuszności.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszyscy ci, którzy chcą teraz zmieniać świat, wykorzeniać nasze najpierwsze odruchy i przyzwyczajenia, wierzą w moc technologii, ufają we własną siłę kontroli i starają się stworzyć nam świat wirtualnej przemocy, abyśmy utracili miarę świata realnego. To wszystko wiemy... Od kilku felietonów staram się jednak konstruować założenia naszej odpowiedzi. Ta musi być konsekwentna i precyzyjna, abyśmy – chcąc dobra – sami nie popadli w sekciarską mentalność i nie wyalienowali się z rzeczywistości, która dotyka wszystkich. Naszym obowiązkiem jest bowiem bycie tu i teraz, reagowanie na rzeczywistość i pomoc w odnalezieniu się w teraźniejszości tym, którzy nie mają tak mocnych jak my narzędzi.

Ciągle zatem musimy uświadamiać sobie prymat człowieka nad rzeczą. Nigdy żaden konstrukt ludzkiej inteligencji nie może przesłonić dzieła Boga, w którym jesteśmy my sami i nasi bliźni. Człowiek jest najważniejszy, ale przecież to nie człowiek jest miarą wszechrzeczy. Tu miara została nam dana, wrodzona wraz z naszym powołaniem do życia. Ta miara – pomimo pozorów absolutnych zmian – nie zmienia się wcale i właśnie jej musimy podlegać najpierw.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Odetnijmy się zatem od gier i rozumowań „hipotetycznych”, w których zabijamy awatary ludzi. Prawdziwe życie to nie jest gra komputerowa i jakkolwiek by nas nie przekonywano, musimy zachować ostateczną refleksję także wobec zjawiska, które ciśnie się nam przed oczy, puszczając oko, że oto wkraczamy w wyjątki, w światy i rzeczywistości, w których nie obowiązują żelazne zasady etyki. Tak się nas rozmiękcza: jeśli zabijasz w grze komputerowej, to jednak oswajasz się z łamaniem przykazań Bożych i nie tłumaczy cię fakt, że nikomu nie wyrządzasz tym krzywdy. To, co się dzieje wirtualnie, projektuje nas do zachowań realnych, a przynajmniej zasadniczo stępia naszą wrażliwość. Z tych samych powodów osobiście nie znoszę horrorów i ich unikam.

Nie mogę tworzyć sobie w świadomości obrazów czarta, choćby wyglądał najbardziej dobrodusznie.

Nad techniką, która tak fascynuje, że zaczęła przerażać, musi istnieć wędzidło etyki. Co jednak w czasach, gdy etyka została pogrzebana, rozszarpana przez tysiące wyjątków i relatywności? Nic! Bo etyka się nie zmienia, nic jej nie unieważnia. Nie wolno czynić pewnych rzeczy w świecie realnym ani wirtualnym. Nie ma żadnych zawieszeń jej zasad, żadne ludzkie zachowanie nie pozostaje bez wpływu na świadomość i wrażliwość.

Złudzenie nieszkodliwego zawieszenia zasad jest jednym z największych fałszerstw. I wreszcie – musimy powrócić do jedynej miary prawa, którą jest miłosierdzie. Bez miłosierdzia prawo staje się czystym formalizmem, pozbawionym sensu zbiorem zakazów i nakazów niewypełnionym przez naturę i istotę człowieka. Uświadamianie sobie tych prostych praw i reguł jest co prawda oczywiste, ale działa mobilizująco. To właściwie jest oręż, z którym musimy przystąpić do konfrontacji ze światem. Tej konfrontacji nie da się już uniknąć – nagle bowiem dni zaczęły przynosić zmiany, jakie wcześniej przeżywaliśmy przez miesiące, a miesiące stały się tak brzemienne jak dawniej lata i epoki.

Reklama

Od roku żyjemy w świecie zaatakowanym, który wymaga naszej troski i działania. Nie wystarczy się odizolować i schować. Trzeba wyjść naprzeciw wyzwaniom i działać. Aby jednak nasze działanie miało skutek, musimy nauczyć się porozumiewać z innymi i budować z działania w grupie nową wartość. Nie po raz pierwszy w dziejach jest bowiem tak, że projektanci „nowego wspaniałego świata” najbardziej obawiają się tego, iż będziemy ze sobą rozmawiać i wspólnie działać. Dlatego rozdzielają nas, atomizują i wpędzają w samoalienację.

Nadszedł etap odbudowywania podstawowych wspólnot działania, w których ci silniejsi będą udzielać swojej mocy słabszym i wątpiącym. Nikogo nie można pozostawić na pastwę dzisiejszego lewiatana jedynej słuszności. Wyłącz telewizor, schowaj smartfona i idź na spotkanie z sąsiadami i przyjaciółmi – to działanie, którego eksperymentatorzy boją się najbardziej.

Pamiętaj, że tupnięcie naraz kilku tysięcy nóg może zawalić każdą budowlę.

2021-03-09 12:27

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

W Wielki Piątek rozpoczyna się Nowenna do Miłosierdzia Bożego. Pan Jezus polecił Siostrze Faustynie, aby przez 9 dni odmawiała szczególne modlitwy i tym samym sprowadzała rzesze grzeszników do zdroju Jego miłosierdzia.

„Pragnę, abyś przez te dziewięć dni sprowadzała dusze do zdroju mojego miłosierdzia, by zaczerpnęły siły i ochłody, i wszelkiej łaski, jakiej potrzebują na trudy życia, a szczególnie w śmierci godzinie. W każdym dniu przyprowadzisz do serca mego odmienną grupę dusz i zanurzysz je w tym morzu miłosierdzia mojego. A ja te wszystkie dusze wprowadzę w dom Ojca mojego. Czynić to będziesz w tym życiu i w przyszłym. I nie odmówię żadnej duszy niczego, którą wprowadzisz do źródła miłosierdzia mojego. W każdym dniu prosić będziesz Ojca mojego przez gorzką mękę moją o łaski dla tych dusz.
CZYTAJ DALEJ

Mieszkańcy skarżą się na uciążliwości, jakie stwarza działalność ks. Galusa. Komunikat archidiecezji częstochowskiej

2025-04-24 22:18

[ TEMATY ]

komunikat

archidiecezja częstochowska

Ks. Daniel Galus

Red.

Komunikat ze spotkania arcybiskupa metropolity częstochowskiego z przedstawicielami mieszkańców miejscowości Czatachowa.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Nycz: przed konklawe nie dostrzegam żadnych “frakcji”

2025-04-26 18:33

[ TEMATY ]

konklawe

kard. Kazimierz Nycz

frakcje

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Kazimierz Nycz

Kard. Kazimierz Nycz

Ogromna liczba delegacji z całego globu na pogrzebie Franciszka świadczy o tym, że świat wciąż potrzebuje autorytetu Kościoła katolickiego - ocenia kard. Kazimierz Nycz. Metropolita warszawski, który uczestniczył w rzymskiej uroczystości, a wkrótce weźmie udział w konklawe wyznał w rozmowie z KAI, że rozmawiając z kardynałami z całego świata nie dostrzegł wśród nich żadnych zwalczających się “frakcji.”

Duchowny pozostaje pod wrażeniem ogromnej liczby ludzi zgromadzonych na pogrzebowej Mszy św. Wedle mediów 250 tys. ludzi obecnych było na Placu św. Piotra i na via della Conciliazione, a około 150 tysięcy żegnało Franciszka na trasie trasie przejazdu papieskiej trumny do bazyliki Santa Maria Maggiore.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję