Reklama

Wiadomości

Rodzicu! Bądź uważny!

O radach dla rodziców dzieci zagrożonych pedofilią, nieświadomym narażaniu własnych pociech w dobie internetu, a także o błędach wychowawczych, mogących prowadzić do czynów pedofilnych w dorosłym życiu, mówią dr Hanna Elżanowska i Justyna Kotowska z Państwowej Komisji ds. Pedofilii.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Andrzej Tarwid: Od kilku miesięcy członkowie komisji wysłuchują ofiar pedofilii. Czy na podstawie tych spotkań oraz wcześniejszych doświadczeń zawodowych mogą Panie sformułować wskazówki dla rodziców, na co powinni zwracać uwagę, by ustrzec swoje dzieci przed pedofilami?

Dr Hanna Elżanowska: Rodzice powinni przede wszystkim pamiętać o tzw. czynnikach ryzyka, ułatwiających sprawcy dostęp do dzieci. Pierwszy z nich związany jest z osobą samego dziecka. Z badań wiemy, że częściej ofiarami pedofilii są dzieci z różnymi niepełnosprawnościami, młodsi uczniowie szkół podstawowych oraz dziewczynki. Drugi czynnik ryzyka pokazuje, że przemoc seksualna dotyka częściej dzieci z rodzin, w których np. dziecko wychowywane jest przez samotnych rodziców, albo tam, gdzie rodzice są ze sobą skonfliktowani. Kłótnie rodzinne są trudne dla dzieci, ale dlaczego jest to czynnik ryzyka w kontekście pedofilii?

Justyna Kotowska: Kiedy rodzice się kłócą, wówczas dzieci są pozostawione same sobie. Osamotnienie sprawia, że szukają kontaktu z innymi. I ten fakt wykorzystują pedofile.

Jaki jest trzeci czynnik ryzyka, na który powinni zwracać uwagę rodzice?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

J.K.: On także jest związany z rodziną. Chodzi o sytuacje, kiedy rodzina ma mało relacji społecznych, z jakichś powodów izoluje się od otoczenia.

Reklama

H.E.: Z przeprowadzanej analizy wiemy, że do pedofilii dochodzi częściej w rodzinach, które np. są przyjezdne, nie do końca znają miejscowy język, żyją zamknięte w swojej enklawie.

A co można doradzić rodzicom, którzy nie są skonfliktowani, utrzymują dobre relacje społeczne oraz nie mają dzieci w grupach podwyższonego ryzyka?

H.E.: Przede wszystkim jako rodzice powinniśmy pamiętać o tym, że pedofil nie jest osobą charakterystyczną, którą od razu rozpoznamy jako zagrażającą naszemu dziecku. Wręcz przeciwnie – takie osoby są postrzegane przez nas jako bardzo miłe, nawiązujące dobry kontakt z dziećmi.

Kiedy więc powinna nam się zapalić przysłowiowa lampka alarmowa?

H.E.: Kiedy zauważymy, że jakiś dorosły wyjątkowo lubi spędzać czas z naszym dzieckiem, zwłaszcza w odosobnieniu, często obdarowuje je prezentami, wtedy należy zacząć uważnie obserwować relacje między dzieckiem a tą osobą.

Stwierdziła Pani, że „pedofil nie jest osobą charakterystyczną”, ale media przypisują sprawców do określonych zawodów, profesji itd...

H.E.: To fałszywe przedstawianie sprawy. Ani pedofilia, ani czyny pedofilne nie są przypisane do żadnego zawodu i żadnej funkcji czy pozycji ekonomicznej.

Jednak o grupach podwyższonego ryzyka mówią też specjaliści.

Reklama

H.E.: Kiedy specjaliści mówią o grupach podwyższonego ryzyka, mają na myśli to, w jaki sposób przestępcy zabezpieczają sobie dostęp do ofiary. Chodzi więc o to, że osoby o skłonnościach pedofilnych często wybierają sobie zawód, który umożliwia im dostęp do dziecka, np. zawód nauczyciela czy pracownika pomocy społecznej.

Czym różni się pedofil od sprawcy czynu pedofilnego?

J.K.: Pedofil to osoba, u której występuje zaburzenie preferencji seksualnych. Zainteresowanie dziećmi pod kątem seksualnym wynika tu z różnych powodów – uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, zaburzeń osobowości czy wysokiego poziomu impulsywności. Kiedy natomiast mówimy o czynach pedofilnych (zastępczych), rozumiemy przez to kontakt seksualny z dzieckiem z powodu braku dostępu do partnerki dojrzałej lub/i niedojrzałości psychoseksualnej.

Dlaczego to rozróżnienie jest ważne?

J.K.: Badania pokazują, że sprawców, którzy popełniają czyn o charakterze zastępczym, jest znacznie więcej niż tych, którzy popełniają czyn z powodu zaburzenia.

H.E.: Proporcje wynoszą dokładnie 70% do 30%, czyli jedna trzecia sprawców to prawdziwi pedofile, pozostali zaś w zastępczy sposób wykorzystują seksualnie dziecko z różnych powodów.

Jak zrozumieć to, że dzieci ofiary tak rzadko mówią rodzicom, co zrobił im przestępca?

H.E.: Pedofil nawiązujący kontakt seksualny z dzieckiem używa różnych form uwodzenia, w innych sytuacjach – zastraszenia. Mówi dziecku np., że jeśli ono powie mamie, to ona się rozchoruje i pójdzie do szpitala, a nawet umrze.

Reklama

Jak więc rodzice mogą rozpoznać, że ich dziecko stało się ofiarą pedofila, który na dodatek uchodził w ich oczach za przyjaciela rodziny, a dla dziecka był „dobrym wujkiem”?

J.K.: Nie ma jasno określonych zachowań, które można byłoby przypisać dziecku wykorzystywanemu seksualnie. Jedną ze wskazówek jest zmiana codziennego zachowania dziecka, zauważalna dla otoczenia.

H.E.: Dlatego powinniśmy uważnie obserwować nasze dzieci. Jeżeli z pogodnego stało się smutne, zwykle wesołe zaczęło się zamykać, to zawsze jest to sygnał, że coś niedobrego się z nim dzieje. Oczywiście, nie musi to od razu oznaczać, że jest ono ofiarą pedofila, ale tak nagła zmiana zachowania dziecka pokazuje, że w jego życiu dzieje się coś niedobrego.

W literaturze przedmiotu można przeczytać, że pedofilia ma aspekt biologiczny i społeczny. Na ten pierwszy nie jesteśmy w stanie wpłynąć, zanim się nie ujawni. Aspekt społeczny natomiast dotyczy już rodziny. Czy zatem można mówić o błędach w wychowaniu, które mogą przyczynić się do pedofilnych skłonności?

J.K.: Badania pozwoliły ustalić, że osoby dotknięte zaburzeniem pedofilnym doświadczyły w młodości zaburzeń w rozwoju seksualnym. Wzmacnia je brak psychoedukacji dostarczanej przez rodziców czy instytucje, jak ten rozwój powinien przebiegać.

Skoro nie rodzice, to…

Reklama

J.K.: W obecnych czasach dziecko wiedzę czerpie z internetu. Mogą to być treści pornograficzne całkowicie niedostosowane do jego rozwoju. W efekcie dochodzi do zakłócenia przebiegu rozwoju seksualnego.

Kiedy jeszcze takie zakłócenie może mieć miejsce w rodzinie?

J.K.: Kiedy kobieta z jakiegoś powodu nawiązuje relację niewłaściwą, to wtedy dziecko zaczyna się wycofywać, ponieważ boi się mamy. W chłopcach może to kształtować lęk przed dorosłymi kobietami, dlatego zaczynają szukać partnerów słabszych, którzy nie będą ich odrzucać.

A błędy ojców?

H.E.: Szalenie ważne jest, aby tata był obecny w wychowaniu. Kiedy go nie ma, bo np. dużo pracuje, to chłopca nie ma kto chronić przed nadmiernymi wymaganiami matki. Wyrabia to w dziecku przekonanie, że nie nadaje się ono do niczego, w tym do zbudowania dojrzałej relacji z dorosłym partnerem.

Powiedziały Panie o negatywnym wpływie internetowej pornografii na rozwój dziecka. Ostatnio można przeczytać o gwałtach przez internet. Czym takie przestępstwo się charakteryzuje?

J.K.: W przypadku czynów, w których dochodzi do bezpośredniego ataku, ofiara zazwyczaj jest jedna. W przypadku przestępstw internetowych natomiast ofiar jest kilka, a – jak pokazują niektóre przypadki – nawet są ich setki. Ponadto w przypadku gwałtów internetowych dziecko jest zmuszane do czynów, które sprawca ogląda. Najczęściej dzieje się to z powodu zastraszenia dziecka przez pedofila.

Jak do tego zastraszenia dochodzi?

Reklama

H.E.: Kiedy już dziecko nawiąże kontakt ze sprawcą, najpierw przesyła swój wizerunek, potem przestępca prowadzi z nim obsceniczne rozmowy, zaczyna je szantażować, grozić, że wszystko ujawni, i w końcu dochodzi do gwałtu. Przestępstwa seksualne w sieci są bardzo poważne.

Wiele osób zapewne zapyta ze zdziwieniem: dlaczego dziecko będące w takiej sytuacji po prosu nie wyłączy komputera?

H.E.: Ponieważ nie jest w stanie przewidzieć konsekwencji swoich działań. Wysyła swoje zdjęcie osobie, która mówi mu, że jest jego rówieśnikiem. A później zaczyna się dramat. Dzieci są poddawane takiej presji, że często podejmują próby samobójcze.

Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że aż takie mogą być skutki pedofilii...

H.E.: Dlatego wszyscy muszą sobie uświadomić, że przestępstwa pedofilii są najgłębszą wyrwą w psychice dziecka, jaka może być!

Czego należy nauczyć dzieci, aby je ochronić?

H.E.: Bardzo ważne jest uczenie dziecka stawiania granicy: moje ciało należy do mnie. Jedynie dziecko, które zna tę granicę, może powiedzieć: nie zgadzam się. Tylko tak możemy chronić dziecko, kiedy spotka pedofila, który chce z nim nawiązać kontakt seksualny.

J.K.: Niejednokrotnie w pracy zawodowej spotykałyśmy się z sytuacjami, gdy czyn został ujawniony tylko dlatego, że dziecko wiedziało, iż to, co robił sprawca, było złe.

H.E.: W innych przypadkach dzieci mówiły nam, że podjęły współżycie, bo nie wiedziały, iż mogą powiedzieć: nie zgadzam się.

Reklama

Skoro internet może być tak niebezpiecznym narzędziem, to czy obecny czas pandemii nie potęguje jeszcze niebezpieczeństwa?

H.E.: Jeżeli chodzi o pedofilię przez internet, to tak, bo dzieci znaczną część czasu poza lekcjami spędzają przed komputerami.

J.K.: Dostrzegamy pilną potrzebę przeprowadzenia odpowiedniej kampanii edukacyjnej dotyczącej bezpieczeństwa w internecie. Bardzo ważne jest, aby w takiej kampanii znalazła się informacja, jak dorośli mają chronić dzieci w mediach społecznościowych, niekiedy bowiem to ich działania pomagają pedofilom!

W jaki sposób?

H.E.: Przykładowo udostępnianie na profilu społecznościowym zdjęć dzieci z plaży. Dorośli często nie mają świadomości, jak takie zdjęcie może być potem wykorzystane.

A propos świadomości rodziców: jak w takim kontekście ocenić telewizyjne konkursy piękności dla dzieci czy konkursy muzyczne, w których 5-10 – latki występują przebrane za dorosłe gwiazdy muzyki?

J.K.: Takie programy zaburzają rozwój seksualny dzieci, co może powodować, że ich późniejsze relacje, w wieku młodzieńczym czy dorosłym, będą obarczone nieprawidłowościami.

H.E.: Dziecko w wieku 5-10 lat nie jest zainteresowane swoją sferą seksualną. A przez udział w programach typu Mała miss zmuszamy je, by wchodziło w rolę, do której nie jest przygotowane.

Reklama

Czy takie informacje-wskazówki m.in. dla rodziców znajdą się w raporcie, który Komisja ds. Pedofilii ma przygotować na koniec swojej pracy?

J.K.: Dokument ten będzie miał kilka części. W jednej z nich przedstawimy wyniki prowadzonych przez nas badań. Znajdą się tam m.in. informacje o statusie socjoekonomicznym sprawców oraz ofiar. Pokażemy również, jak czyny pedofilne zmieniały się na przestrzeni lat, bo – jak mówiłyśmy – ich częstotliwość i charakter zmieniały się w związku z rozwojem cyfryzacji, dostępu do internetu, itd.

H.E.: W raporcie, który przedstawimy 24 lipca, będą też rekomendacje dla rodziców, a także dla instytucji państwa – co powinny one zmienić w prawie i w swoim działaniu, aby ograniczyć przestępstwa seksualne wobec nieletnich w naszym kraju.

Z dr Hanną Elżanowską i Justyną Kotowską rozmawiał Andrzej Tarwid

2021-02-23 11:32

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzeczpospolita: Wojtyła do księdza pedofila: każde przestępstwo winno być ukarane

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

pedofilia

Zdzisław Sowiński

„Zaniechanie wymiaru kary przez trybunał kościelny ani nie przekreśla przestępstwa, ani nie zmazuje winy” - pisał we wrześniu 1971 r. ówczesny metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła do ks. Józefa Loranca skazanego za seksualne wykorzystanie kilku dziewczynek, który opuścił już mury więzienia. List dziennikarze „Rzeczpospolitej” - Tomasz Krzyżak i Piotr Litka – znaleźli w archiwach IPN. Wraz z innymi materiałami do jakich dotarli rzuca on – jak twierdzą w dzisiejszym wydaniu gazety - światło na sposób postępowania przyszłego papieża z przestępcami seksualnymi w czasie, gdy pracował w Krakowie. „W opinii specjalistów od kościelnego prawa karnego – czytamy - działanie to znacząco odbiegało od powszechnych wtedy praktyk pobłażliwości dla sprawców”.

We wcześniejszym tekście - „Kościelne peregrynacje seksualnego drapieżcy” [„Plus Minus” z 26-27 listopada], dziennikarze opisali historię ks. Eugeniusza Surgenta oraz decyzje kilku biskupów, którzy „wiedzieli lub mogli wiedzieć o jego przestępczych działaniach”. „I choć jakieś ograniczenia na niego nakładano, to jednak duchowny wędrował między diecezjami i wciąż krzywdził dzieci […]. Decyzje w sprawie ks. Surgenta podejmował też kard. Karol Wojtyła. Można się zastanawiać, czy były one wystarczające, ale wydaje się, że dość przekonująco udowodniliśmy, że działał w zakresie swoich kompetencji i ostateczne słowo w sprawie ewentualnej kary dla duchownego pozostawił jego ordynariuszowi, którym był biskup lubaczowski. Na to, że Surgent po wyjściu z więzienia pracował jeszcze w dwóch innych diecezjach, ówczesny metropolita krakowski nie miał żadnego wpływu" - przypominali Krzyżak z Litką.
CZYTAJ DALEJ

Bp Wołkowicz do kleryków: Pan Bóg ma prawo decydować o moim życiu, o moich krokach!

2025-06-23 15:45

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

- Jedną z podstawowych zasad w życiu człowieka powołanego jest to, że to Pan Bóg ma prawo decydować o moim życiu, o moich krokach, o tym – co ja mam robić – a ja daję Mu wszystkie do tego predyspozycje. Daję Mu białą kartkę i podpisuję ją, i mówię: Panie, zgadzam się na wszystko – mówił bp Wołkowicz.
CZYTAJ DALEJ

Spotkanie Rodzin Wielodzietnych w Jodłówce

2025-06-24 11:25

archiwum parafii

Inicjatorem spotkania jest bp Stanisław Jamrozek

Inicjatorem spotkania jest bp Stanisław Jamrozek

W niedzielę, 22 czerwca 2025 r., w sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Jodłówce odbył się X Zjazd Rodzin Wielodzietnych, któremu od początku patronuje bp Stanisław Jamrozek. – Pokazujecie, że potraficie przyjąć dar dziecka, po to, żeby później mu przekazać te wartości, którymi sami żyjecie – mówił hierarcha do rodzin.

Na początku Eucharystii przedstawiciele rodzin wielodzietnych mocno podkreślili, że przybywając do sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Jodłówce chcą „powierzyć się jej orędownictwu, umocnić wiarę i chrześcijańską nadzieję.” – Pragniemy, aby nasze rodziny były Bogiem silne, bo tylko wtedy będą naszą siłą i siłą całego narodu – mówili i dodali, że chcą zawsze „zawsze szukać pocieszenia, z odwagą podążać za Chrystusem i bronić tego, co święte”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję