Mamy do czynienia z człowiekiem świętym! – mówi dr. hab. Paweł Skibiński z Uniwersytetu Warszawskiego.
– I o niezwykłej sile psychicznej – dodaje dr hab. Rafał Łatka z Biura Badań Historycznych IPN. – W wymuszonej bezczynności przechodzi od razu w niezwykłą aktywność. Jakby chciał nadrobić czas. – Tak – zgadza się z nim rozmówca – Prymas realizuje słowa św. Pawła: „Stałem się wszystkim dla wszystkich”, zawdzięcza to głębi swojego życia religijnego. Kiedy jest uwięziony, siedzi z godnością, kiedy jest na stanowisku, sprawuje je efektywnie, w Rzymie jest rzymianinem, w Warszawie rozumie warszawiaków...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Intensywny czas
Kolejni uczestnicy promocji wspomnianego tomu, która odbyła się na początku grudnia w studiu telewizyjnym IPN, to historyk Jan Żaryn oraz dr hab. Michał Białkowski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, również zafascynowani niezwykłą postacią kard. Wyszyńskiego.
Reklama
– To wyjątkowy tom, bez niego nie sposób zrozumieć ani Prymasa, ani funkcjonowania w tym czasie Kościoła katolickiego w Polsce – mówi redaktor tomu Białkowski. Po swoim powrocie musi uporządkować wiele spraw, nie tylko kadrowo-personalnych. Troszczy się o status prawny kościołów obrządku wschodniego i administrację Kościoła katolickiego na ziemiach zachodnich. Wyjeżdża również do Rzymu, aby zdać papieżowi sprawę z tego, co dzieje się w Polsce. Wdraża plan formacyjny Wielkiej Nowenny, ułożony podczas internowania w Komańczy. Na sercu leży mu odbudowa i renowacja wielu świątyń, jak choćby gnieźnieńskiej bazyliki, katedry św. Jana Chrzciciela w Warszawie czy reromanizacja kolegiaty św. Piotra i Pawła w Kruszwicy. Otwarty na drugiego człowieka, poznawanie nowych miejsc, zwyczajów, lubi słuchać z uwagą, okazywać cierpliwość, starać się zrozumieć drugiego człowieka.
Nietuzinkowi ludzie
Na kartach IV tomu Pro memoria poznajemy nie tylko kapłanów, ale i świeckich, jak choćby Teresę Strzembosz, organizatorkę pielgrzymek lekarzy na Jasną Górę, dr Emilię Chrościcką-Paderewską, już w latach 60. XX wieku wyrzuconą z pracy za odmowę aborcji, czy Zofię Florczak, ostatnią naczelniczkę Organizacji Harcerek ZHP, która półlegalnie przywoziła instruktorki na spotkania formacyjne do prymasa. „Każda strona prymasowskiego dziennika jest wypełniona niezwykłością spotkań”. Mimo tego, że rytm dnia ma bardzo wyczerpujący, nie zapomina o drobiazgach – jak na przykład drobnych prezentach na mikołajki dla sióstr pracujących w kuchni. Choć czasem strony tomu, obejmującego lata 1956-57, mogą przypominać książkę telefoniczną, redaktorzy dbają o to, by czytelnik wiedział, o jakich osobach mowa. Nic dziwnego, że dr hab. Białkowski za edycję publikacji otrzymał nagrodę Feniks w kategorii Nauka Kościoła, przyznawaną corocznie przez Stowarzyszenie Wydawców Katolickich.
Prymas realizuje słowa św. Pawła: „Stałem się wszystkim dla wszystkich”
Dla dawnej diecezji
Dla mieszkańców dawnej diecezji chełmińskiej lektura wspomnień to dodatkowa niespodzianka – poznajemy wizyty na Rudaku, w Otłoczynie, Cierpicach, Małej Nieszawce i Grabiu oczami samego Prymasa. A ci, którzy chcieliby spojrzeć na niego nie tylko z perspektywy historycznej, ale i duchowej, znajdą w tomie człowieka, który potrafi przebaczać i kochać nieprzyjaciół. W Roku kard. Stefana Wyszyńskiego warto poznać go głębiej.