Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Wielokulturowo, czyli święta po szczecińsku

Ziemia szczecińska słusznie jest określana mianem tygla kulturowego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PoII wojnie światowej osiadło tu wielu przedstawicieli różnych grup etnicznych z rozmaitych części kraju, także z ziem, które należały przed wojną do Polski. Przybyli ze swymi zwyczajami i – pielęgnując je w obcych realiach – zaczęli tworzyć nową rzeczywistość. Wsłuchajmy się w wypowiedzi kilkorga przedstawicieli regionów i sami oceńmy, ile z ich spuścizny kulturowej przetrwało w naszych domach do dziś.

Podawano owsiany kisiel polewany sokiem owocowym, kutię, drożdżowe racuchy smażone na oleju oraz danie przyrządzone z suszonych kapeluszy prawdziwków.

Podziel się cytatem

Kodeńska kutia i kisiel owsiany

Reklama

Pan Franciszek do Szczecina przybył z Kodnia (woj. lubelskie) w latach 60. Dobrze pamięta, jak święta Bożego Narodzenia obchodzono w jego rodzinnych stronach. – W domu strojono choinkę. Obok niej ustawiano niewielkie snopki zboża i siana. Stół do wieczerzy nakrywano białym obrusem, pod który wkładano garść siana. Starano się, by potraw było 12. Podawano m.in. owsiany kisiel polewany sokiem owocowym, kutię, drożdżowe racuchy smażone na oleju oraz danie przyrządzone z suszonych kapeluszy prawdziwków, które wcześniej moczono, potem gotowano i smażono z cebulą, a podawano oprószone mąką. Były też pierogi z kapustą i grzybami, i nie mogło zabraknąć ryb, kompotu z suszonych owoców i domowego chleba. Wieczerzę modlitwą rozpoczynał ojciec – składał wszystkim życzenia, po czym wzajemnie czynili to pozostali. Kolędy śpiewano praktycznie do wyjścia na Pasterkę. Dzieci w tym czasie kolędowały po okolicy. W grupkach zawsze był ktoś z dużą, obracającą się gwiazdą. Odwiedzały co bogatsze obejścia z nadzieją otrzymania nagrody. Na Pasterkę chodzono całymi rodzinami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kaszubski Weihnachtsteller

Joanna Szewczyk, z d. Kwidzińska, w okolice Szczecina przybyła spod Wejherowa na początku lat 60. Wspomina, że święta spędzano rodzinnie, choć niezbyt wystawnie: – Na Kaszubach także strojono choinkę i wieszano na niej ręcznie przygotowane ozdoby, np. wykonane z opłatka aniołki. Wigilijny stół nakrywano odświętnym obrusem, pod który wkładano nieco siana. Wieczerzę rozpoczynano po wieczornym obrządku. Modlitwę prowadził dziadek lub ojciec. Dzielił się opłatkiem, składał ogólne życzenia, po czym składali je sobie domownicy. Nie przywiązywano wagi do liczby potraw. W czasie wojny i długo po niej w kraju panowała bieda. Wszystko przyrządzano według domowych możliwości. Na stole pojawiała się zupa brzadowa (z suszonych owoców), podawana z kluskami lanymi lub ziemniaczanymi. Także kapusta z grochem, smażone ryby, śledź w oleju. Ciast w wigilię nie podawano, ale ciekawą tradycją był tzw. Weihnachtsteller – świąteczny talerz ze słodyczami, który stał przy każdym nakryciu. Śpiewano dużo kolęd, całą rodziną. Po posiłku pojawiał się Gwiazdor (na Kaszubach to św. Mikołaj). Wpierw z worka wyciągał jarzyny, czym wywoływał rozczarowanie wśród dzieci. Jednak, gdy sięgał głębiej, wydobywał też prezenty. Po zabawach, kto mógł udawał się na uroczyście celebrowaną Pasterkę. Na wracających czekał w domu gorący bigos.

Po posiłku pojawiał się Gwiazdor (na Kaszubach to św. Mikołaj). Wpierw z worka wyciągał jarzyny, czym wywoływał rozczarowanie wśród dzieci.

Podziel się cytatem

Ukraińskie pieczone pierogi

Czesław Machowski pochodzi z Rudy Sieleckiej (obecnie Ukraina). Jeszcze w czasie wojny osiadł wraz z rodzicami w Czerteżu pod Sanokiem. Później mieszkał w różnych miastach w Polsce, by w 1980 r. osiąść w Szczecinie. Tak wspomina rodzinne święta: – Świętom, choć przeżywanym radośnie, towarzyszyła wówczas bieda. Owszem, była choinka, wieczerza wigilijna, poprzedzona modlitwą, którą prowadził ojciec, i składanymi przez niego życzeniami dla wszystkich. Na stole pojawiały się skromne potrawy, przygotowane według możliwości. Nie zawsze można było zdobyć rybę. Były za to pieczone pierogi drożdżowe z serem i domowy, biały chleb, tzw. packa. Ciast prócz „zawijanka” (makowca) nie było. Za to obowiązkowo musiała być kutia, której – przyznaję – spożywałem ogromne ilości, aż do bólu brzucha! Świętego Mikołaja nie było, zwyczaju wręczania prezentów też nie. Śpiewaliśmy w rodzinach dużo kolęd, pastorałek, takich nie spotykanych nigdzie indziej. Zapamiętałem np. piosenkę: Na stole siano, / na ziemi słoma. / Niech się weseli, / kto dzisiaj w doma!

2020-12-19 20:15

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ewangelia rymem pisana

Niedziela Plus 28/2023, str. VII

[ TEMATY ]

Szczecin

Adam Szewczyk

Roman Kempiński

Roman Kempiński

Do głoszenia rekolekcji wykorzystuje m.in. swoje muzyczne umiejętności, ubogacając je kompozycjami wykonywanymi przy wtórze gitary. O kim mowa?

Adibu Dibu Daj! to tytuł płyty wydanej przez Romana Kempińskiego, pisarza, poety, rekolekcjonisty – szerzej znanego jako Romcio Tomcio. Autor od ponad dwóch dekad tworzy rymowane opowieści, które wiernie i niezwykle dynamicznie oddają przekaz treści biblijnych.
CZYTAJ DALEJ

Proroctwa bł. Bronisława Markiewicza dotyczące Polaków

[ TEMATY ]

bł. ks. Bronisław Markiewicz

Archiwum sanktuarium bł. ks. Bronisława Markiewicza

Znana jest piękna zapowiedź o przyszłych losach Polski, która wyszła spod pióra bł. Bronisława Markiewicza (†1912). W swej sztuce „Bój bezkrwawy” przepowiada on rzeczy niezwykłe.

Ponieważ Pan was więcej umiłował aniżeli inne narody, dopuścił na was ten ucisk, abyście oczyściwszy się z grzechów waszych, stali się wzorem dla innych narodów i ludów, które niebawem odbiorą karę sroższą od waszej [...]. Wojna będzie powszechna na całej kuli ziemskiej i tak krwawa, że naród położony na południu granicy Polski wyginie w niej zupełnie [...]. W końcu wojna stanie się religijna. Walczyć będą dwa obozy: obóz ludzi wierzących w Boga i obóz ludzi niewierzących w Niego. Nastąpi wreszcie bankructwo powszechne i nędza, jakiej nikt nie widział, do tego stopnia, że wojna sama ustanie z braku środków i sił. Zwycięzcy i zwyciężeni znajdą się w równej niedoli i wtedy niewierni uznają, że Bóg rządzi światem [...]. Wy, Polacy, przez ucisk ten oczyszczeni i miłością wspólną silni, nie tylko będziecie się wzajem wspomagali, ale nadto poniesiecie ratunek innym narodom i ludom, nawet niegdysiejszym waszym wrogom. I tym sposobem wprowadzicie niewidziane dawno braterstwo ludów...
CZYTAJ DALEJ

W Parku Edukacji Globalnej

2025-01-31 21:27

Archiwum Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego

Ulubieńcami zwiedzających stały się alpaki

Ulubieńcami zwiedzających stały się alpaki

    Salezjański Wolontariat Misyjny - Młodzi Światu z Krakowa prowadzi przy swojej siedzibie unikalne miejsce, w którym w przeciągu godziny można obejść cały misyjny świat, zapoznając się z realiami życia mieszkańców wszystkich kontynentów. Zapraszamy na krótką wycieczkę po tym miejscu.

Wioski Świata - Park Edukacji Globalnej to pierwsze tego typu w Polsce miejsce, w którym cały świat jest w zasięgu ręki każdego odwiedzającego. Park powstał z myślą o przekazywaniu dzieciom i młodzieży wiedzy z zakresu edukacji międzykulturowej. Na jego terenie odwiedzający mają okazję zobaczyć: wioskę afrykańską, papuaski dom na palach, jurtę mongolską, igloo, indiańskie tipi oraz peruwiańską chatę, a zarazem poznać w ten sposób miejsca, których mieszkańcy znaleźli się na marginesie życia społecznego. To miejsce, które dotyka najbardziej oddalonych rzeczywistości, w których żyją mieszkańcy różnych kontynentów.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję