Statystyczny Polak w czasie świątecznym marnuje około 18 kg żywności. Powód? Kupujemy za dużo, nie sprawdzamy dat przydatności do spożycia w efekcie to co nie zostało zjedzone ląduje w koszu.
Zamiast wyrzucać, to, czego goście nie zjedli przez święta, oddajmy tym, którzy są głodni. W dużych miastach działają jadłodzielnie, gdzie w dowolnej chwili, absolutnie anonimowo można żywność przynieść a potrzebujący także anonimowo może wziąć z lodówki, czego potrzebuje.
Jadłodzielnia to po prostu lodówka lub szafka postawiona w miejscu ogólnie dostępnym (uczelnia, zakład pracy, kawiarnia), gdzie ludzie mogą zostawiać żywność, której mają w nadmiarze.
Można przynosić tam każdy rodzaj produktów żywnościowych z wyjątkiem alkoholu, surowego mięsa i jajek. Oczywiście muszą nadawać się do spożycia – przynoś tylko to, co sam mógłbyś bez problemu zjeść. Na opakowaniu powinna znajdować się informacja o terminie przydatności lub dacie wyprodukowania (w przypadku domowych przetworów i dań), dzięki czemu osoba częstująca się wie jak długo produkt był w lodówce. Trzeba też zwrócić uwagę, bo niektóre jadłodzielnie to po prostu szafki, a nie lodówki i wówczas nie należy tam zostawiać jedzenia wymagającego chłodzenia.
Produktami z jadłodzielni mogą częstować się wszyscy! Nie tylko osoby ubogie czy bezdomne, ale również każdy, kto akurat jest głodny albo potrzebuje produktu, który ktoś zostawił. Chodzi przede wszystkim o to, żeby jedzenie się nie marnowało.
Jadłodzielnie działają w całym kraju. W Warszawie jest ich 8, podobnie w innych miastach. Więcej na ten temat na stronie fb Foodsharing Polska.
Najwyższy czas, żeby przystąpić do wypieku bożonarodzeniowych pierników. Bo wiadomo, im piernik starszy, tym lepszy - mówi Wincenty Wolak z Wrocławia, mistrz cukierniczy. Niewielu wie, że
z piernikami łączy się niezwykła obrzędowość. Dawniej wypiekano je m.in. w klasztorach, m.in. krzeszowskim.
Pierniki piecze się w Polsce prawdopodobnie już od czasów wypraw krzyżowych. W krajach śródziemnomorskich znano ich smak znacznie wcześniej niż u nas. Pieprz, goździki, imbir i cynamon przywozili ze Wschodu
krzyżowcy. Jak się przyjmuje, kraje zachodnie przejęły umiejętności piernikarskie z Persji. Piernikami zajadano się najpierw na Sycylii, potem w Rzymie. Z biegiem lat udoskonalano receptury. Używano takich
przypraw, jak: anyżek, cynamon, orzechy, migdały, kardamon, goździki oraz cykata (smażona w cukrze skórka z pomarańczy, cytryny, melona lub arbuza). Słowo „piernik” pochodzi od staropolskiego
słowa „pierny”, czyli pieprzny - twierdzi B. Kuźmiński (100 wieków chleba, Warszawa 1968).
Największy rozwój piernikarstwa przypada na XVII i XVIII wiek. Najwcześniejsze wzmianki o wyrobach piernikarskich dotyczą takich ośrodków, jak Kraków, Toruń i Wrocław. W Krakowie cech piernikarzy
powstał już w 1611 r. i nosił łacińską nazwę „Contubernium Cuchlororum”.
Największą sławą cieszyły się pierniki norymberskie i toruńskie, z tym że toruńskie były bardziej kunsztownie wykonane. Tutejsi piernikarze posługiwali się bowiem formami piernikarskimi o bogatszej
i dokładniej wypracowanej ornamentyce niż ich norymberscy konkurenci. Formy zamawiano u najzdolniejszych snycerzy, którzy wykonywali je zwykle z drewna lipowego lub dębiny. Zaliczane do ludowego snycerstwa
artystycznego, są bogatym źródłem do badań nad dawną kulturą i obyczajowością miast oraz wsi. Natomiast pierniki zalicza się do tzw. plastyki obrzędowej.
Zdjęcie dzięki uprzejmości ks. Pasquale Silvestri/catholicnewsagency
Kościół św. Ferdynanda, położony w Neapolu we Włoszech, był miejscem wydarzenia, które wielu już określa jako cudowne - informuje portal catholicnewsagency.com za ACI Prensą.
24 lipca ( w ramach obchodzonego tam liturgicznego wspomnienia świętego) ks. prałat Pasquale Silvestri, proboszcz kościoła neapolitańskiego, odprawił Mszę świętą ku czci świętego, w której wzięło udział ponad 500 osób, w tym wiele chorych.
W Medziugoriu zakończył się 36. Mladifest - Międzynarodowy Modlitewny Festiwal Młodych. Uczestniczyło w nim około 70 tys. młodych z 71 krajów. Porannej Mszy św. na wzgórzu Križevac przewodniczył miejscowy proboszcz, o. Zvonimir Pavičić.
Przez cztery dni uczestnicy Mladifestu rozważali temat: „Pójdziemy do domu Pańskiego!” (Ps 122, 1) „To były przepiękne dni, w czasie których doświadczyliśmy bliskości Boga, ale także bliskości ludzi, naszych braci i sióstr - powiedział w homilii o. Pavičić. Życzył, by przeżyty tu czas nam dał „siłę, by żyć naszą wiarą, gdy wrócimy do naszych krajów, do naszych rodzin, do naszych miejsc pracy”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.