Reklama

Świętowanie mamy w planie

Świętowanie jest naturalne, szczere i oczywiste, a jednocześnie przemieniające nas duchowo. Podkreśla to, co w życiu uznajemy za prawdziwie istotne.

Niedziela Ogólnopolska 52/2020, str. 36-38

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uff… jak dobrze, że są święta. Dotrwaliśmy! Trochę siłą rozpędu, ale mamy to! Choinka jest, prezenty zapakowane, kolędy załączone, Jezusek w żłóbku i parę wolnych dni na horyzoncie. Daj Boże, w sielankowej, rodzinnej atmosferze. „No, nie do końca” – odpowiadają nasze młodziaki. Niewątpliwie jest w tym sporo realizmu, którego nie ma sensu rodzicielsko nadinterpretować młodzieńczymi fochami. Dzieci czują bowiem intuicyjnie, że jednak „bez pracy nie ma kołaczy”. Krótko mówiąc, bez właściwego przygotowania i praktykowania świąt nie ma dobrego świętowania. Wszechobecny konsumpcjonizm, któremu wszyscy w jakimś stopniu ulegamy, nie może się przełożyć na pomnażanie wartości, które są dla nas ważne, a przecież o to chodzi w świętowaniu. Trzeba zatem zmienić taktykę i za św. Dominikiem „głosić to każdemu i na wszystkie sposoby”, a szczególnie dzieciom. W pierwszej kolejności należy uporządkować rzeczy ważne, ważniejsze i najważniejsze, o które warto czynić starania. Jeśli świętowanie kojarzy się naszym latoroślom mało atrakcyjnie – bo w końcu co jeszcze pysznego można zjeść albo o czym marzyć, jeśli wszystko już się dostało – to spróbujmy to zmienić. Święta są ze swej natury radosne, zatem niech również nasze takie będą. Nie oczekujmy od razu sielanki (choć i tak bywa!) – ważne, abyśmy byli razem. Skupmy się na spotkaniu: z Bogiem, z samym sobą i z bliskimi. Uśmiechnijmy się – szczypta humoru zawsze się przyda! Usłyszmy się, zobaczmy, uradujmy obecnością tu i teraz, bez pośpiechu, nierealnych oczekiwań oraz napięcia, że tak się robi i tak ma być. Święto rodzi się ze spotkania! W świętowaniu najważniejsze są osoby, więź między nimi i to pozorne tracenie czasu, które ostatecznie okazuje się najlepszą inwestycją.

Świętowanie jest naturalne

Szczere i oczywiste, a jednocześnie przemieniające nas duchowo. Podkreśla to, co w życiu uznajemy za prawdziwie istotne. Świętowanie to celebrowanie konkretnych wartości, według których chcemy żyć i które afirmujemy, uznając za słuszne. Obchodzimy święta religijne, bo Bóg jest dla nas fundamentem w życiu. Dziękowanie za Jego dary otwiera nasze serca na łaski potrzebne do zbawienia. Świętujemy patriotycznie w wymiarze narodowym, gdyż ojczyzna to dom, nasza duma i wdzięczna pamięć o przodkach. Celebrujemy uroczystości rodzinne, umacniamy jedność i potwierdzamy, jak ważna jest dla każdego człowieka najbliższa wspólnota. Obchodzimy: rocznice urodzin, jubileusze małżeńskie, zawodowe, dni poświęcone ważnym dla nas osobom, wydarzeniom czy działaniom, rocznice spotkań, sukcesów, odkryć, pamiętając także o imieninach i towarzyszących nam w życiu patronach. Okazuje się, że powodów do świętowania mamy całkiem sporo. Ważne, aby mieć również świadomość, dlaczego świętowanie jest ważne, jakie wartości chcemy dzięki niemu celebrować i pomnażać oraz jak to robić w naszej rodzinie, bo różnorodność jest bezsprzecznie naszym zasobem, z którego możemy wszyscy korzystać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W świątecznym rytmie roku

Żyjemy w czasach planowania. Nasze terminarze szybko się zapełniają. Wyznaczamy cele, opracowujemy checklisty i wdrażamy strategie. Mówi się, że „plany rządzą”. Takie są fakty! Jednocześnie odczuwamy tęsknotę za spontanicznością, może ciut iluzoryczną, ale zawsze z dobrymi intencjami w tle. Troska o relacje w rodzinie niezmiennie jest w nas żywa i ten ogromny potencjał można, a raczej trzeba właściwie spożytkować. Zachęcamy do stworzenia katalogu świątecznych wydarzeń w rodzinie, który znakomicie sprawdza się w zabieganej codzienności. Potrzebny jest kalendarz, coś do pisania i decyzja, co, dlaczego i kiedy chcemy uczcić. Wszelkie strategie przypominające, organizacyjne i realizacyjne są nam bezwzględnie potrzebne, czyli mówiąc językiem naszych młodziaków – „must have!”. Warto te kwestie rodzinnie przegadać, bo „co dwie głowy, to nie jedna”, a co cztery i więcej, to… mnóstwo ciekawych pomysłów, choć także sporo pracy dla familijnych liderów. Każdy będzie miał możliwość sprawdzić swoje siły w zarządzaniu świątecznymi projektami. Uwaga! Nie ma być perfekcyjnie, ale „po naszemu”, bo każda rodzina jest wyjątkowa i niepowtarzalnie celebruje uroczystości. Kopiowanie jest niemożliwe, ale naśladowanie – bardzo wskazane.

Reklama

Czas naszym sprzymierzeńcem

Świętowanie to nie jest to samo co odpoczynek czy nicnierobienie. Tu trzeba się przygotować i zaangażować. Ma być uroczyście. To szczególny czas na bycie razem, tak prawdziwie, bez walki o to, co w danej chwili ważniejsze: odebranie telefonu czy rodzinny obiad? W świętowaniu trzeba mieć czas na wszystko to, co na co dzień umyka, nie jest wyeksponowane z powodu natłoku obowiązków, a jednocześnie jest dla nas ważne. Pamięć o tym, co dla nas istotne, tworzy naszą tożsamość.

Jeszcze parę słów o cierpliwej systematyczności, choć w dzisiejszych czasach wszystko ma być szybko i na wczoraj. Jeżeli nie praktykujemy świętowania w rodzinie, a nagle „budzimy się” i z marszu zmieniamy rodzinne nawyki, to trudno się dziwić, że dzieciaki stają okoniem. Nawet jeśli to jest faktycznie najlepsza opcja ever. Dzieci uczą się przez modelowanie, czyli obserwują nas, rodziców, i naśladują. Dlatego potrzeba czasu, aby oswoiły się z nowością, poznały jej sens, przyjęły za swoje i niosły dalej w życie. Trudno się także spodziewać, aby rozwiązania siłowe – teraz tak będziemy obchodzić urodziny, bo to ważne i takie „superanckie”! – choćby pod dostojnym sztandarem tradycji, przyniosły współdziałanie międzypokoleniowe. Każda zmiana potrzebuje świadomości (po co ja to robię?; co mi to daje? ), małych kroków i wytrwałości. Zatem ostrożnie z przyspieszaniem. To nie sprint, a raczej maraton!

Reklama

Świętowanie to spotkanie

Na etapie „pracy u podstaw”, kiedy dzieci są małe lub dopiero startujemy z nową formą komunikowania się w rodzinie, najlepiej sprawdzają się regularne cotygodniowe spotkania rodzinne. Służą budowaniu więzi, poznawaniu siebie nawzajem, informują o potrzebach każdego członka rodziny, to jego spojrzeniu na dane kwestie i problemy, które się pojawiają, a są one nieodłączną składową życia w każdej rodzinie. Spotkania rodzinne uczą wzajemnego szacunku i aktywnego słuchania, aby faktycznie usłyszeć się nawzajem. Spotkanie ma zawsze wymiar wspólnotowy. Otwiera nas na drugą osobę. Wiadomo, że żaden motyl nie usiądzie na zaciśniętej pięści, istotne jest więc nasze wewnętrzne nastawienie do spotkania i jego uczestników. Jeśli chcemy być z nimi w kontakcie, odłóżmy na bok ocenianie, skupmy się na faktach. Każdy przecież robi coś najlepiej, jak potrafi! Dołóżmy zatem starań, aby spotkać się w duchu dialogu. Z ciekawością słuchajmy siebie nawzajem, mówmy o swoich uczuciach i potrzebach. W spotkaniu najważniejsze są osoby. Nasze racje – a przecież każdy je ma – powinny ustąpić miejsca relacjom. Święto rodzi się ze spotkania z Bogiem i z ludźmi, dlatego warto zaprosić Stwórcę na nasze rodzinne spotkania.

Wiemy jak świętować

I tu zaczyna się kolorowy zawrót głowy. Nie ma jednego wzoru i każda rodzina ma swoje pomysły. Wśród sprawdzonych klasyków są: biesiadowanie przy wspólnym stole, celebrowanie wspólnych posiłków, śpiew, tańce, zabawy, rozmowa, gry planszowe, odświętny strój, prezenty, niespodzianki. W wielu domach sprawdza się lista ulubionych dań każdego członka rodziny, która jest nieustannie aktualizowana, a przez to szalenie pomocna przy organizacji uroczystości rodzinnych, gdy chcemy szczególnie uczcić jubilata czy solenizanta. Prezenty mogą być przygotowane własnoręcznie lub kupione w sklepie, mogą być tematyczne lub stać się szaloną niespodzianką, którą trzeba będzie odnaleźć w domowej przestrzeni według wskazówek mapy skarbów. Propozycji jest wiele. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie przyniosą nam korzyść, jak lojalnie uprzedza św. Paweł. Wspólnie uczmy się wybierać, ze zrozumieniem, że to trudna sztuka. Jednocześnie pokazujmy dzieciom ciekawe alternatywy, aby świętowanie w katolickich rodzinach było pełne radości, bliskości, serdeczności i wdzięczności za otrzymane od Boga dary. Najlepszym dziękczynieniem jest Msza św. Zatroszczmy się więc, aby nasze dzieci znały jej prawdziwą wartość i głęboki sens.

Świętowanie w rodzinie jest ważne i może być trendy. Jeśli tylko skorzystamy z tej możliwości, możemy dać dzieciom silne korzenie, aby w przyszłości nie tylko nie zagubiły się w świecie pseudowartości, ale odważnie i z głębokim przekonaniem wybierały DOBRO!

2020-12-19 19:45

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Papież wprowadza zmiany w watykańskim sądownictwie

2024-04-19 17:15

[ TEMATY ]

papież

sądownictwo

PAP/MAURIZIO BRAMBATTI

„Doświadczenie zdobyte w ciągu ostatnich kilku lat w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości doprowadziło do konieczności podjęcia szeregu interwencji związanych z systemem sądowniczym Państwa Watykańskiego” - czytamy w najnowszym liście apostolskim w formie motu proprio opublikowanym dzisiaj. W ten sposób Franciszek dalej rozwija przepisy regulujące te kwestie. Zgodnie z nowymi wytycznymi zwykli sędziowie przestają sprawować urząd w wieku 75 lat, a sędziowie kardynałowie w wieku 80 lat.

Ojciec Święty określił nowe zasady w sześciu artykułach. Zgodnie z „zasadą niezmienności sędziego i w celu zapewnienia rozsądnego czasu trwania procesu” - czytamy w motu proprio - papież, na rok sądowy, w którym prezes przestaje sprawować urząd, może wyznaczyć wiceprezesa, który przejmuje urząd, gdy prezes przestaje sprawować urząd. Stwierdza się również, że papież „może w każdej chwili zwolnić z urzędu, nawet tymczasowo, sędziów, którzy z powodu stwierdzonej niezdolności nie są w stanie wykonywać swoich obowiązków”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję