Tym poetyckim opisem autor natchniony wyraża chwałę, jaka czeka mądrych i tych, którzy innych nauczają drogi sprawiedliwości. Właśnie o tym zadaniu mówi drugi uczynek miłosierdzia względem duszy, którym jest „nieumiejętnych pouczać”.
Pouczenie zazwyczaj nie kojarzy nam się pozytywnie. Bywa ono przecież narzędziem, po które sięgają policjanci albo strażnicy miejscy. Czasem, w ferworze emocji, zdarza się nam rzucić w stronę rozmówcy: „Nie pouczaj mnie!”. A Kościół mówi, że pouczanie jest czymś szlachetnym. Dlaczego? Dlatego, że negatywne emocje, jakie czasami wywołuje w nas pouczenie, najczęściej nie są spowodowane treścią pouczenia, ale intencją i sposobem, w jaki ktoś próbował nas pouczyć. Jeśli ktokolwiek poucza, żeby udowodnić drugiemu swoją wyższość, lepsze wykształcenie albo wprost robi to pogardliwie, wówczas pouczenie nie ma w sobie nic z uczynku miłosierdzia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Cały Kościół, każdy człowiek ochrzczony, ma obowiązek pouczać nieumiejętnych o sprawach wiary.
Jeśli chcemy natomiast, żeby było ono dobre, konieczne jest zadanie sobie czterech pytań: 1. Czy drugi człowiek jeszcze nie wie o tym, co chcę mu powiedzieć?; 2. Czy rzecz, co do której chcę kogoś pouczyć, jest ważna z punktu widzenia życia wiecznego? Czyli: czy jest ona moralnie dobra?; 3. Czy potrafię pouczyć tak, żeby mój rozmówca nie poczuł się poniżony lub osądzony przeze mnie?; 4. Czy w imię miłości bliźniego potrafię przełamać swój lęk i niechęć, by go pouczyć z pokorą?
Reklama
Dopiero wtedy, kiedy wszystkie odpowiedzi będą pozytywne, mogę mieć nadzieję, że pouczenie zostanie przyjęte. Nie mogę jednak mieć co do tego pewności, ponieważ drugi człowiek ma wolną wolę.
Co jest podstawowym przedmiotem pouczenia nieumiejętnych, czyli tych, którzy nie wiedzą, nie potrafią iść do życiowego celu, choć tego pragną? Jest nim Ewangelia. Cały Kościół, każdy człowiek ochrzczony, ma obowiązek pouczać o sprawach wiary nieumiejętnych, czyli tych, którzy nie znają prawdziwego sensu i celu życia, ponieważ nie ogłoszono im jeszcze Dobrej Nowiny o Jezusie Chrystusie. W ten sposób rodzice, dziadkowie i katecheci, którzy nauczają dzieci prawd wiary, spełniają wobec nich uczynek miłosierdzia. Pomagają im wejść na drogę świadomego życia dla Boga.
Wokół nas jest tyle okazji, by okazywać miłosierdzie słowem pouczenia. Nie bójmy się. Może dla kogoś będzie to ostatni dzwonek, żeby opamiętać się i zacząć nowe życie.