Kiedy umarł Karol, senior rodu Grzesików, jego synowie: Antoni, Beniamin, Jan i Klemens położyli dłonie na trumnie zmarłego i złożyli obietnicę: Ojcze, będziesz miał kościół blisko gór. Czuli się zobowiązani do tej deklaracji. Ich ojciec bowiem, odwiedzając syna Klemensa, który prowadził w Borowicach Ośrodek Wczasowo-Kolonijny ubolewał, że w tej podkarkonoskiej wsi, nie ma katolickiego miejsca kultu, choć latem zjawiają się tutaj setki turystów, a i sami mieszkańcy muszą wybierać się do Sosnówki lub Karpacza, by uczestniczyć w nabożeństwach.
Szczególne zasługi w powstaniu świątyni miał Klemens Grzesik, który zmarł 18 marca br.
Klemens Grzesik stał się głównym koordynatorem podjętych działań i zabrał się do dzieła, wspomagany przez braci, miejscową ludność, a także, pozyskanych do tego dzieła, przyjaciół z rozmaitych firm.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Konsekracja
Równo 20 lat temu nastąpiła, dokonana przez bp. Tadeusza Rybaka, konsekracja nowej świątyni, o czym przypomina tablica pamiątkowa u wejścia do kościoła. Jego Patronką jest Matka Boska Fatimska. Przy bocznym ołtarzu widnieje świeca, przywieziona z Fatimy, zapalana przy szczególnych okazjach, jak ta 13 października, w 103. rocznicę Objawień i 20. rocznicę konsekracji.
Rocznica
Reklama
Uroczystą Mszę świętą sprawował ks. Robert Kocioła, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa i Matki Bożej Ostrobramskiej w Sosnówce. Eucharystię poprzedził przypomnieniem, komu miejscowa społeczność i wszyscy goście tej wczasowej wsi, zawdzięczają powstanie świątyni. Podkreślił szczególne zasługi Klemensa Grzesika, który zmarł 18 marca br. i właśnie o spokój duszy tego dzielnego człowieka, sprawowana była Msza św., w 20. rocznicę konsekracji świątyni, budowanej przez niego z wiarą i miłością.
Ks. Robert Kocioła odniósł homilię do czytania mszalnego, przypominającego budowę Świątyni Jerozolimskiej przez króla Salomona. Takie dzieła powstają na chwałę Boga, ale należy pamiętać, że każdy z nas powinien tak żyć, by również pozostawać świątynią Najwyższego. A przeżycia tego nabożeństwa, oddającego wdzięczność wszystkim, którzy borowski kościół budowali na chwałę Boga i duchowy pożytek ludzi, uczestnicy uroczystości powinni przenieść, jako duchowe owoce do swoich domów, rodzin, bliskich i przyjaciół.
Agapa
Kończąc celebrę, ksiądz proboszcz w imieniu organizatorów rocznicy, zaprosił jej uczestników na agapę pod wielkim namiotem. Właściwie była to biała markiza, pod którą zmieściło się tyle stołów, by można było zgodnie z sanitarnymi dyrektywami zachować społeczny dystans. Mimo obfitego deszczu płonęło ognisko, jak zawsze na fatimskich uroczystościach w Borowicach, a stoły uginały się od obfitości wypieków i ciepłych potraw, przygotowanych hojnie przez mieszkanki Borowic. A ksiądz proboszcz, uczestnicząc w tej pełnej serdeczności agapie, dyskretnie napominał, by dla bezpieczeństwa zachować przepisy sanitarne. Deszcz, mgła ani ciemność nie zepsuły tego spotkania ludzi wiary i modlitwy.