Reklama

Niedziela Sandomierska

Przed obliczem Matki

Kult Matki Bożej Bolesnej lub Zjawiennej w Radomyślu nad Sanem sięga XV wieku. Wierni pielgrzymują tu z różnych stron Polski, aby Matce Bożej polecać swoje intencje.

Niedziela sandomierska 43/2020, str. VI

[ TEMATY ]

obraz

obraz

cuda

Matka Boża Bolesna

Marian Grzybowski

Obraz zasłynął z wielu łask i cudów

Obraz zasłynął z wielu łask i cudów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy w roku 1843 parafianie radomyscy zwrócili się do księżnej Felicyty Lubomirskiej z Charzewic o pomoc w odbudowie kościoła na Zjawieniu, przytoczyli jej opowiadania: „W miejscu, gdzie stoi Radomyśl, były wielkie bagna i lasy Puszczy Sandomierskiej i Zaklikowskiej. Tylko gdzieniegdzie były szałasy pasterskie, szczególnie blisko góry porośniętej niebotycznymi sosnami (…). Gdy inni wieczorami palili ogniska i śpiewali pieśni, żona jednego z pasterzy, Jana Kowalika, nazywana Baśką Kowalichą, szła na górę i tam się modliła. Pewnego wieczoru, Kowalicha woła pasterzy na górę i tak do nich rzecze: – Moi kochani, dobrze nam na tych piaskach nocować i bawić się, ale nie wypada ze wszystkim o Panu Bogu i Matce Najświętszej zapominać. Chodźmy ze wschodem i zachodem słońca zawsze w las na górę, a chodźmy zawsze, dopóki żyć będziemy. Odtąd rano i wieczór pasterze chodzili modlić się na górę, a Jan Kowalik postawił kapliczkę z choiny. Wzgórze nazywano Górą Kowalichy lub Kowalichą”.

Reklama

Druga opowieść przytoczona w książce A. Skoczka pochodzi z czasów augustiańskich: „Pewien kupiec spławiał Sanem tratwy do Wisły. Była wtedy taka powódź, że kupiec i flisacy byli w wielkim niebezpieczeństwie. Wtedy kupiec w wielkim uniesieniu klęka na tratwie i woła: – Matko Boża ze Zjawienia ratuj nas, a wystawię tu z tego drzewa kościół na Twoją chwałę. Wtedy tratwy zbliżyły się ku brzegowi, ludzie się zbiegli i wszystko uratowali”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspomniany w opowiadaniu kupiec postanowił podziękować Matce Bożej, stawiając kościół z drzewa modrzewiowego z tytułem Matki Bożej Bolesnej. Budowla miała trzy ołtarze, chór z organami i sygnaturkę z dzwonem. W ołtarzu głównym umieszczono łaskami słynący obraz Matki Bożej. Kiedy w 1625 r. parafię w Radomyślu przejęli augustianie, postanowili dalej szerzyć kult Matki Bożej. W XVII wieku w podziękowaniu za wiele łask pielgrzymi ofiarowali Maryi srebrną koronę wysadzaną drogimi kamieniami, 2 srebrne sukienki oraz wielką ilość kosztowności, które w trakcie potopu szwedzkiego zostały przekazane na pomoc dla wojska w walce ze Szwedami.

O. Hieronim Schmidt, prowincjał augustianów w 1712 r., nazwał obraz Matki Bożej Bolesnej na Zjawieniu cudownym i wielkim skarbem. Nakazał on Ojcom Augustianom codzienne odprawianie Mszy św. na Zjawieniu i zalecił spisywanie doznanych łask. Niestety, księga ta zaginęła.

W czasie zaborów i utraty niepodległości żywy kult Matki Bożej wytwarzał więź z rodakami. Sława cudownego obrazu, do którego ciągle pielgrzymowano, przekroczyła granice zaborów, a nawet i Polski. Matka Boża Zjawienna była czczona przez emigrantów i żołnierzy walczących na polach bitew I i II wojny światowej.

Głęboka pobożność maryjna trwająca od pokoleń, związana z kultem słynących łaskami wizerunków Matki Bożej, owocuje licznymi powołaniami z Radomyśla. Są to przeważnie powołania do zakonów pielęgnujących w szczególny sposób kult Matki Bożej. Rozwinięty za czasów augustiańskich kult maryjny trwa do dziś, dając świadectwo głębokiej wiary pokoleń w opiekę i pośrednictwo Matki Bożej Radomyskiej.

2020-10-20 21:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Wojtyła, Wojtyła - pomóż!”

Lekarze byli w 100 proc. pewni, że dziewczynka nie przeżyje. Od tamtego czasu minęło już sześć lat, a Gloria jest całkowicie zdrowa. Takie cuda za wstawiennictwem Jana Pawła II zdarzają się na całym świecie

Gloria Maria przyszła na świat w szóstym miesiącu ciąży, kilka tygodni po śmierci Papieża. Była lżejsza od torebki cukru, cała czerwona, wyglądała, jakby była bez skóry. Według lekarskiej diagnozy, nie miała nerek ani pęcherza, czyli była bez szans na przeżycie. - W ciągu 30-40 min po cesarskim cięciu przewidywano zatrucie organizmu i śmierć - mówi „Niedzieli” Jacek Wrona, ojciec Glorii Marii. - Dlatego gdy stałem przed inkubatorem, byłem przekonany, że patrzę, jak umiera moje dziecko. Choć w sercu zrozpaczonych rodziców kołatała się jeszcze nikła nadzieja, to lekarze nie pozostawiali złudzeń: sytuacja jest beznadziejna. - Była przecież pod opieką najwybitniejszych specjalistów, którzy pod ręką mieli najnowocześniejszy sprzęt. I mimo tego stanowczo podkreślali, że Gloria nie przeżyje. Gdyby dali choć cień nadziei, poruszyłbym niebo i ziemię, ale ja nie miałem prawa nie wierzyć w to, co mówią profesorowie - przyznaje ojciec. Kilka tygodni wcześniej, gdy tylko pojawiły się informacje o złym stanie zdrowia dziewczynki, Joanna Wrona zawierzyła jej życie wstawiennictwu Jana Pawła II. „Każdego dnia kładę na brzuchu obrazek z jego wizerunkiem. Na odwrocie widnieje tekst modlitwy oraz odręczny napis: «Ojciec Święty wziął do rąk i pobłogosławił z myślą o chorych w Krakowie na Wawelu 22 czerwca 1983 r.»” - zapisała w dzienniku Joanna. Jaki był efekt tej modlitwy? Dziś Gloria Maria ma prawie sześć lat. I na przekór lekarskiemu doświadczeniu i wiedzy medycznej jest całkowicie zdrowa. - Wypis z kliniki brzmiał bowiem makabrycznie. Napisano, że dziewczynka będzie słabo widziała, prawie w ogóle nie będzie słyszała. Do tego ma jakieś wylewy i dziury w mózgu oraz zamulone jelita - wspomina ojciec. Jednak urodzona w szóstym miesiącu ciąży Gloria w ciągu jednego roku dogoniła swoich rówieśników. Jest zdrowa bez żadnej medycznej ingerencji.
CZYTAJ DALEJ

Grzegorz Braun spalił unijną flagę przed kopalnią Wujek

2025-05-06 15:10

[ TEMATY ]

Grzegorz Braun

PAP/Michał Meissner

Europoseł, kandydat na prezydenta Grzegorz Braun spalił we wtorek unijną flagę przed Krzyżem-Pomnikiem Dziewięciu z Wujka, znajdującym się przy kopalni Wujek w Katowicach. Krzyż-Pomnik upamiętnia śmiertelne ofiary krwawej pacyfikacji strajkującej załogi tego zakładu w 1981 r.

Wcześniej we wtorek Braun wraz z posłem Robertem Fritzem (niez.) uczestniczył w - jak to określili - "interwencji poselskiej" w Ministerstwie Przemysłu w Katowicach. Wywieszoną tam unijną flagę Braun zdjął, podeptał i zabrał ze sobą. Przedstawiciele resortu zapowiedzieli zawiadomienie ws. zniszczenia mienia.
CZYTAJ DALEJ

Skrutinium, czyli jak wybiera się papieża podczas konklawe

2025-05-07 16:26

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Każde głosowanie w Kaplicy Sykstyńskiej odbywa się w sposób ceremonialny i ściśle określony. Sprzyja temu papierowa i indywidualna forma oddania tajnego głosu.

Teoretycznie papież może zostać wybrany już wieczorem w dniu rozpoczęcia konklawe. Wówczas przeprowadza się pierwsze głosowanie. Dzieje się tak od 2005 roku, wcześniej głosowania odbywały się od rana drugiego dnia. Jednak w ostatnim wieku najszybciej papieża wybrano w 1939 roku. Kard. Eugenio Pacelli, późniejszy Pius XII, zyskał wymagane poparcie już w trzecim głosowaniu. Także w drugim dniu konklawe kończyło się w 2005 i w 2013 roku.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję