Reklama

Niedziela Świdnicka

Niezwykła pielgrzymka

W imieniu całej diecezji świdnickiej tegoroczny trud pielgrzymowania na Jasną Górę podjęli księża przewodnicy i przedstawiciele służb porządkowych.

Niedziela świdnicka 32/2020, str. I

[ TEMATY ]

pielgrzymka

pielgrzymowanie

pandemia

Ks. Mirosław Benedyk

Przy wyjściu na pielgrzymkę kapłanom towarzyszyła grupa kilkudziesięciu wiernych

Przy wyjściu na pielgrzymkę kapłanom towarzyszyła grupa kilkudziesięciu wiernych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W duchu odpowiedzialności za bezpieczeństwo i zdrowie pielgrzymów w czasie trwającej pandemii koronawirusa skromna grupa 18 pątników wyruszyła w piątek 31 lipca z katedry świdnickiej do tronu Jasnogórskiej Pani.

To wszystko ma sens

W słowie powitania główny przewodnik XVII Pieszej Pielgrzymki Diecezji Świdnickiej ks. kan. Krzysztof Iwaniszyn zwrócił się do wszystkich obecnych w katedrze: – Przyjmujemy z wielką pokorą tę formę pielgrzymki i ten czas, który przeżywamy. Głęboko ufamy, że chwile przeżyte z Panem Bogiem przyniosą błogosławione owoce. Dziękuję wszystkim, którzy swoją modlitwą, pracą i ofiarą wspierają to dzieło. Dziękuję pielgrzymom – tym tu zgromadzonym, i tym, którzy pozostali w domu. Kochani, będziemy was nieśli w swoich sercach, zapewniamy o naszej modlitwie i o nią prosimy – powiedział główny przewodnik.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podczas Mszy św. inaugurującej bp Marek Mendyk przypomniał, że jako ludzie wiary wiemy, iż wszystko ma sens. – Jeśli Pan Bóg pozwala swoją pozytywną wolą na to, aby tegoroczna pielgrzymka przybrała taką formę, to właśnie jest to po coś. Może tego jeszcze nie rozumiemy, może jeszcze nie wiemy, jaki będzie finał, ale wszystko co Pan Bóg dopuszcza, czyni tylko dlatego, aby było z tego jeszcze większe dobro. Pozwólmy zatem, niech Bóg działa – zachęcił ordynariusz.

Pielgrzymkowe intencje

W homilii zaś pasterz diecezji świdnickiej poprosił wyruszających pątników o modlitwę: – Módlcie się za kapłanów i o nowe powołania. Pamiętajcie o wszystkich sprawach naszych rodzin, zwłaszcza o zagrożeniach, które czyhają na dzieci i młodzież. Otoczcie modlitwą naszą umiłowaną ojczyznę. Módlcie się także za mnie, gdy rozpoczynam swoją służbę w Kościele świdnickim – zachęcił hierarcha i podkreślił, że pielgrzymowanie jest po to, by odnaleźć drogę do Pana Boga; by odnaleźć siebie i drugiego człowieka, bo z takiej wędrówki nikt nie wraca już taki sam.

Reklama

Duchowe pielgrzymowanie

Mimo fizycznej nieobecności na trasie, wielu pielgrzymów podjęło uczestnictwo w formie duchowej przez intensywną modlitwę, wyrzeczenia i postanowienia.

Przyjmujemy z wielką pokorą tę formę pielgrzymki i ten czas, który przeżywamy.

Podziel się cytatem

Dzięki transmisjom internetowym, duchowi pielgrzymi mogli każdego dnia o godz. 9 wysłuchać konferencji, które wygłaszali kapłani, a o godz. 15 – na żywo z trasy – można się było włączyć w modlitwę Koronką do Bożego Miłosierdzia. Transmitowane były również wszystkie wieczorne spotkania połączone z apelem z tzw. kościołów stacyjnych, gdzie gromadzili się fizycznie pielgrzymi duchowi z poszczególnych sześciu grup.

Dziś, w niedzielę 9 sierpnia, wielu pielgrzymów dołączyło w pielgrzymce autokarowej do naszych pieszych pątników i razem z nimi uczestniczyło na Jasnej Górze we Mszy św. o godz. 9.30 w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej, której przewodniczył biskup świdnicki.

2020-08-05 07:21

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: Zdumienie i piękno są drogami, na których spotykamy Boga

[ TEMATY ]

Franciszek

pandemia

Grzegorz Gałązka

Papież Franciszek skierował przesłanie do uczestników spotkania na rzecz przyjaźni między narodami, które rozpoczyna się w Rimini. Ze względu na pandemię większość wydarzeń odbędzie się za pośrednictwem internetu.

W przesłaniu podpisanym przez watykańskiego sekretarza stanu Papież Franciszek zapewnia uczestników o swojej bliskości i modlitwie. Przypomina słowa, które wypowiedział na pustym placu św. Piotra podczas modlitwy o ustanie pandemii. Zaznaczył wówczas, że zagrożenie, które budzi koronawirus, demaskuje fałszywe pewniki, na których się opieramy oraz budzi zdziwienie kruchością i pięknem życia.

CZYTAJ DALEJ

Papież Franciszek obchodzi dziś imieniny

2024-04-23 11:19

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

Najgorętsze i najszczersze życzenia od narodu włoskiego, a także osobiste, wraz z serdecznymi życzeniami zdrowia i pomyślności przekazał Ojcu Świętemu z okazji dzisiejszym imienin prezydent Włoch, Sergio Mattarella.

Prezydent Republiki Włoskiej wyraził ubolewanie z powodu napiętej sytuacji w świecie, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, gdzie dochodzi do aktów przemocy, konfrontacji i zemsty. Podkreślił znaczenie nieustannych apeli Ojca Świętego o pielęgnowanie w rodzinie ludzkiej więzów braterstwa, stanowiących inspirację zarówno dla wierzących jak i niewierzących.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję