Reklama

Kultura

Skarby Bodzentyna

Bodzentyn w Górach Świętokrzyskich, z okazałym kościołem pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Stanisława, zasobnym w dzieła sztuki sięgające gotyku, to miejsce na mapie Polski słusznie wybierane przez turystów.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pieczołowicie zachowane dziedzictwo sztuki sakralnej, średniowieczne wątki, dzieje związanych z miastem postaci idą o lepsze z bogactwem świętokrzyskiej, wciąż dość dziewiczej, przyrody.

Biskupie koneksje

Świetność z epoki średniowiecza Bodzentyn zawdzięcza kolejnym biskupom, którzy dbali o swą siedzibę, nie szczędząc kosztów. Wprowadzali nowinki cywilizacyjne, fundowali dzieła sztuki, bo jak inaczej do świętokrzyskich ostępów trafiłby ołtarz z katedry wawelskiej? Bodzentyn, założony przez bp. Bodzantę w poł. XIV wieku na wzgórzu nad Psarką, przeżywał okresy świetności i upadku, zgodnie z rytmem losów narodu. Kolejni biskupi fundowali kościoły, budowali zamek, ratusz, mury miejskie, zakładali szpitale i ogrody, rozbudowywali wodociągi, troszczyli się o handel i cechy rzemieślnicze, animowali kulturę i sztukę. Począwszy od biskupa Bodzanty, byli to: Florian z Mokrska, Jan Radlica, Piotr Wysz, Zbigniew Oleśnicki, Jan Konarski, Piotr Myszkowski, Jakub Zadzik, Andrzej Trzebicki, Jan Małachowski, Franciszek Krasicki, Felicjan Szaniawski, Kajetan Sołtyk. Każdy z nich to osobna, bogata historia, to ślad w parafialnym kościele.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Warto zauważyć w kościele gotycką, datowaną na ok. 1430 r., rzeźbę Pięknej Madonny. Nie przechodźmy obojętnie.

Podziel się cytatem

W 1789 r. uchwałą Sejmu Wielkiego o likwidacji dóbr biskupów krakowskich na cele wojskowe Bodzentyn przeszedł na krótko na własność rządu polskiego, a potem austriackiego. Miasto straciło prawa miejskie po powstaniu styczniowym, odzyskało je dopiero w 1994 r.

Kościół niczym bazylika

Reklama

Widoczny z daleka, o jasnych murach, kościół w Bodzentynie to pokaźny gmach w typie bazylikowym – był wszak przez wieki kościołem biskupim. Zbudowany w latach 1440-52 (w miejsce poprzedniego, który uległ spaleniu) z inicjatywy kard. Zbigniewa Oleśnickiego był przebudowywany po kilku dużych pożarach. Orientowany na wschód został wybudowany z cegły, wejścia ozdobiono ostrołukowymi portalami gotyckimi z piaskowca. Budowla zachowała cechy stylu gotyckiego z późnorenesansowymi sklepieniami. Gotyckie sklepienie krzyżowo-żebrowe można podziwiać w zakrystii. Ze środkowej nawy pod chórem najlepiej widać całość trójnawowej, pięknie wyposażonej świątyni.

Z wawelskim rodowodem

Uwagę każdego skupi wzmiankowany już ołtarz główny, pochodzący pierwotnie z katedry wawelskiej, bardzo okazały. W centrum znajduje się obraz Pana Jezusa na krzyżu w otoczeniu tłumu, w tym konnych przyglądających się męce, oraz osób najbliższych Jezusowi. Dynamiczna, przemawiająca ekspresją postaci scena Ukrzyżowania powstała w Wenecji ok. 1547 r., namalowana przez Piotra Włocha.

Ołtarz natomiast jest dziełem Giovanniego Ciniego ze Sieny oraz dwóch krakowskich malarzy: Marcina i Stanisława. Trafił do Bodzentyna ok. 1728 r., a wcześniej znajdował się w Kielcach, dokąd sprowadzono go właśnie z katedry wawelskiej. Gdy skierujemy się do nawy północnej, zachwyci nas gotycki tryptyk (1508 r.), przypisywany krakowskiemu artyście Marcinowi Czarnemu, skoligaconemu z Witem Stwoszem. Nader często miłośnicy sztuki wstępują do bodzentyńskiego kościoła właśnie ze względu na ten tryptyk.

Tryptyk patronalny

W 1508 r. wikary Albert z Bodzentyna oraz dwaj vitrici, czyli zarządcy majątku kościelnego, tamtejszej parafii: Mikołaj Mikulec i Paweł Lanucha, oświadczyli, że winni są Marcinowi Czarnemu 5 grzywien „za malowane obrazy”. Słusznie utożsamiono je z zachowanym do dziś tryptykiem, ustawionym na ołtarzu w kaplicy bocznej kościoła parafialnego w Bodzentynie.

Reklama

Tryptyk poświęcono dwojgu patronom świątyni – Maryi Wniebowziętej i św. Stanisławowi ze Szczepanowa. Na czterech kwaterach zdobiących rewersy ruchomych skrzydeł ukazano sceny z Legendy św. Stanisława, tzn.: wskrzeszenie przez biskupa rycerza Piotra, zabójstwo biskupa, rozsiekanie jego zwłok oraz złożenie cudownie scalonego ciała męczennika do grobu. Cykl ten widoczny był przez większą część roku liturgicznego. Z okazji najważniejszych świąt retabulum otwierano. W takim stanie prezentowało ono spójny cykl przedstawień poświęconych Matce Bożej. Na awersach skrzydeł ukazano cztery sceny związane z Wcieleniem Chrystusa przez osobę Jego Matki: Zwiastowanie, Nawiedzenie, Narodzenie i Pokłon Trzech Króli.

Uzupełnia je swoisty wywód genealogiczny Chrystusa i samej Maryi ukazany na predelli – w dolnej części nastawy, która pozwalała na ruch skrzydeł. Przedstawiono tu tzw. Rodzinę Maryi. I tak na długiej ławie, pośrodku, zasiada Maryja ze swą apokryficzną matką – św. Anną, a między nimi – mały Jezus. Są przyrodnie siostry Niepokalanej, są późniejsi Apostołowie – w sumie cała historia niezwykłej Rodziny, a przy tym niekwestionowane dzieło sztuki.

W strukturze retabulum dominuje jego ideowo najważniejsza część: tablica środkowa, na której wyobrażono ostatnie chwile doczesnego życia Maryi. W dolnej partii ukazano Jej zaśnięcie z całą konfiguracją towarzyszących postaci. Świadkiem cudu zaśnięcia i wniebowzięcia Maryi jest fundator nastawy – bp Jan Konarski (1503-24), klęczący w lewym dolnym narożu. Znawcy identyfikują go na podstawie szat pontyfikalnych oraz herbu Abdank.

Pierwotnie, od 1508 r., ołtarzem głównym bodzentyńskiego kościoła był właśnie ów gotycki tryptyk Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny. Tuż przed nim, warto zauważyć – gotycka, datowana na ok. 1430 r. rzeźba Pięknej Madonny. Nie przechodźmy obojętnie.

Tropy historii i sztuki

W południowej kruchcie znajduje się z kolei ciekawy, choć niemy świadek czasów fundacji: wspaniała kamienna tablica erekcyjna z płaskorzeźbionymi postaciami Matki Bożej zasiadającej na tronie, św. Hieronima oraz bp. Oleśnickiego.

Reklama

Świadectwem biskupich wątków w bodzentyńskiej świątyni pozostaje także kamienna gotycka chrzcielnica z herbami biskupów krakowskich, z 1492 r., ufundowana przez syna królewskiego bp. Fryderyka Jagiellończyka.

Bodzentyński kościół w te szczególne, spędzane głównie w ojczyźnie, wakacje na pewno warto odwiedzić. Pełen opis wspaniale odrestaurowanego, niemal we wszystkich detalach, wnętrza (zasługa to proboszcza ks. dr. Leszka Sikorskiego, parafian, stowarzyszeń, projektów i – ofiarności) na pewno przerasta ramy skromnego artykułu.

Dla zachęty wyliczam dodatkowe atrakcje: renesansowy nagrobek bp. Franciszka Krasińskiego, zm. w 1577 r.; obrazy: Chrystusa Zmartwychwstałego z początku XVI wieku, Ukrzyżowania z ok. 1600 r., św. Anny Samotrzeć z poł. XVII wieku, św. Barbary z XVIII wieku; Pieta barokowa z XVIII wieku.

Z nowszych wątków: w Bodzentynie urodził się malarz Józef Szermentowski, w miejscu tym gościł również kard. Karol Wojtyła, a Jan Paweł II to honorowy obywatel miasta. Fakty te także zapisano na pamiątkowych tablicach.

A historia i ludzie piszą w Bodzentynie dziejów ciąg dalszy…

2020-07-08 08:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co się stało z kulturą?

Niedziela warszawska 22/2017, str. 6

[ TEMATY ]

kultura

dyskusja

Michał Guzek

Dyskusja została zorganizowana w chrześcijańskiej klubokawiarni „Docelowo”, a jednym ze współorganizatorów wydarzenia była redakcja „Niedzieli w Warszawie”. Całość można zobaczyć na kanele „Docelowo” w serwisie YouTube

Dyskusja została zorganizowana w chrześcijańskiej klubokawiarni „Docelowo”, a jednym ze współorganizatorów wydarzenia była redakcja „Niedzieli w Warszawie”. Całość można zobaczyć na kanele „Docelowo” w serwisie YouTube

Prawdziwa kultura powinna prowadzić człowieka do prawdy, piękna i dobra. Głośny spektakl w Teatrze Powszechnym jest więc zaprzeczeniem kultury

Obsceniczna i obrazoburcza „Klątwa” w miejskim teatrze stała się kanwą do debaty na temat kondycji stołecznej kultury. – Kultura powinna pielęgnować dobroć, a nie nienawiść. W przypadku spektaklu w Teatrze Powszechnym możemy mówić o zjawisku, które powinno być obce w kulturze – mówi Marta Januszewska, dziennikarka Polskiego Radia. Razem z artystami i dziennikarzami wzięła ona udział w debacie o kulturze w klubokawiarni „Docelowo”. Współorganizatorem spotkania był Tygodnik Katolicki „Niedziela”.
CZYTAJ DALEJ

Katolicy i Orkiestra

W Polsce od kilkudziesięciu już lat słyszymy Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Wśród katolików akcja Jerzego Owsiaka ma swoich zwolenników i przeciwników.

Stosunek do WOŚP wyraźnie pokazuje różne nurty polskiego katolicyzmu. Katolicy sympatyzujący z Wielką Orkiestrą uważają, że akcja Jerzego Owsiaka to piękna inicjatywa. Ich zdaniem, Kościół w Polsce przeszedł ewolucję w ocenie WOŚP - od negacji i dystansu po aprobatę. Natomiast katolicy dystansujący się od Wielkiej Orkiestry nazywają akcję Jerzego Owsiaka "graniem na ludzkich uczuciach" oraz "laicyzacją działalności charytatywnej". Orkiestra jest zjawiskiem bardzo złożonym, w którym dobro miesza się ze złem. Szlachetności wolontariuszy i darczyńców towarzyszy ideologia Wielkiego Dyrygenta, który promuje wizję życia obcą chrześcijaństwu.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Józef Wcisło: nie wyjawię danych penitenta, który powie, że chce zabić

Nie wyjawię danych osoby, która powie, że chce zabić – powiedział PAP ojciec Józef Wcisło. Moim obowiązkiem jest zachowanie danych penitenta w tajemnicy – dodał.

Po opublikowaniu przez PAP wywiadu, w którym psychoterapeuta Daniel Dziewit mówił o oczyszczającej roli spowiedzi, nasz rozmówca dostał krytycznego maila od czytelnika, przekonującego, że sakrament pojednania to forma przemocy psychicznej. Z jego słów wynikało, że dysponuje transkrypcjami spowiedzi swojego cierpiącego na Aspergera syna. Powiedział też, że dziecko ma za sobą próbę samobójczą, za co ojciec obwinił Kościół.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję