Dwudziestu pięciu księży z terenu całego kraju uzyskało dyplom ukończenia Szkoły dla Spowiedników podczas zakończonej niedawno jej 16. edycji w Skomielnej Czarnej koło Krakowa.
Szkołę dla Spowiedników prowadzą kapucyni, ponieważ spowiadanie to element charyzmatu tego zakonu, który wykształcił wielu wybitnych spowiedników. Kapucyni dzielą się z innymi kapłanami swoim doświadczeniem, wiedzą i przemyśleniami. Obok problematyki teologicznej i etycznej, w programie szkoły są również zajęcia z antropologii kulturowej i psychologii. Ważnym elementem programu zajęć jest też analiza konkretnych przypadków spowiedniczych. Sakrament pokuty jest omawiany z perspektywy penitenta i spowiednika.
Program szkoły obejmuje cztery pięciodniowe sesje rozłożone na dwa lata. Łącznie 120 godzin zajęć. Księża uczestniczą w wykładach, konserwatoriach i ćwiczeniach.
W naszej diecezji w marcu br. szkołę ukończył ks. Marcin Januszkiewicz, wikariusz katedralny. Jej absolwentami są także ks. Roman Tomaszczuk, ks. Krzysztof Krzak oraz były i obecny proboszcz paulińskiej parafii św. Józefa w Świdnicy. Szkołę w tym roku rozpoczął ks. Łukasz Kopczyński, aktualnie także student muzyki w Instytucie Muzykologii KUL.
Czy księża będą spowiadać przed Rezurekcją? – to jedno z tych żelaznych pytań, które sprowadzają uśmiech politowania na twarzy każdego duszpasterza. Był Wielki Post, były rekolekcje, były dyżury w konfesjonale, a tu na pięć minut przed świętem (albo wręcz pięć po, bo przecież Chrystus zmartwychwstał już „w tę świętą noc”) zawsze znajdzie się ktoś, kto nie zdążył, kto nie miał czasu. Dzieje się tak, kiedy czasem u niektórych rytualizm zastępuje wiarę, a wyszeptanie zaklęcia – rachunek sumienia i szczerą spowiedź. Na szczęście nie musi tak być, o czym przekonuje cicha i dyskretna kilkuosobowa kolejka do stałego konfesjonału funkcjonującego od roku w świdnickiej katedrze. Rok to dobry czas, aby przyjrzeć się, jak działa i jakie owoce przynosi zielone światełko.
"Chcę zamówić pizzę"- tym zdaniem 10-letni chłopiec z okolic Rzymu uratował swoją matkę i rodzeństwo przed agresywnym ojcem, który ich bił. Dziecko zadzwoniło nie do pizzerii, ale pod numer alarmowy 112, gdzie zrozumiano, że jest to wołanie o pomoc.
Włoskie media uznały za przykład bohaterstwa postawę małego mieszkańca miasteczka koło Latiny, w stołecznym regionie Lacjum, który zadzwonił pod numer alarmowy, by uratować swoją rodzinę atakowaną przez agresywnego ojca. Zwraca się też uwagę na ogromny refleks operatora centrali, który w reakcji na prośbę o dostawę pizzy zapytał chłopca: "Czy jesteś w niebezpieczeństwie? Czy ktoś robi ci krzywdę?". Te pytania pozostały bez odpowiedzi, ale mężczyzna słyszał w tle krzyki i hałas.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.