Reklama

Wiadomości

Jestem do dyspozycji Pana Boga

O kryzysie wiary, nawróceniu, pokorze i sensie bycia znanym człowiekiem z Wojciechem Modestem Amaro, rozmawia Damian Krawczykowski.

Niedziela Ogólnopolska 1/2020, str. 48-49

[ TEMATY ]

Kościół

wiara

nawrócenie

Wojciech Modest Amaro

Iwona Kowalska

Wojciech Modest Amaro

Wojciech Modest Amaro

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Damian Krawczykowski: Od zawsze był Pan tak blisko Kościoła czy nastąpił jakiś moment przełomowy?

Wojciech Modest Amaro: W Kościele byłem od małego. Przygotowania do Pierwszej Komunii św. rozbudziły we mnie chęć bycia bliżej, przy ołtarzu, służenia Bogu. Przełożyło się to na wiele lat służby ministranckiej. Potem przyszedł okres, kiedy porzuciłem Boga, a dokładnie rzecz ujmując – zaprzestałem rozwijać swoją wiarę. Pochłonęło mnie życie: wyjechałem za granicę, popłynąłem z prądem świata w pogoni za zdobywaniem szczęścia swoimi metodami. Kontynuowałem czasami praktyki: niedzielną Mszę św., bardzo rzadko przystępowałem do sakramentu spowiedzi św., ale w swoim myśleniu byłem dalej osobą wierzącą. W takiej ułudzie tkwiłem przez wiele lat, aż przyszedł moment nawrócenia. Jestem przekonany, że jest on gwarantowany dla każdego, kto jest ochrzczony – czyli od chwili, gdy staliśmy się dziećmi Boga. To jest gwarant, że On nas nigdy nie zostawi na pastwę losu. Jest jeden mały warunek: musisz z głębi serca chcieć, żeby On ci pomógł, podał rękę, zmienił życie, uratował je, nadał mu sens. Taki warunek spełniłem, prosząc Go w sercu, aby mnie uratował – mimo że po ludzku nie brakowało mi niczego. I przyszedł po mnie...

Nie obawia się Pan opinii ludzi, gdy otwarcie mówi Pan o Bogu czy służy podczas Mszy św.?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jeśli patrzysz na życie przez pryzmat żywej wiary, to przede wszystkim przestajesz posługiwać się non stop sformułowaniem „ja”. Jest Stwórca, Bóg Ojciec, który cię stworzył i we wszystko cię wyposażył. We wszystko, co masz. A zatem jedyne „ja”, które mi przysługuje, to „ja, świadek”. To wzorzec zaczerpnięty z życia Maryi. Nic dla siebie, nic dla własnej chwały, nic dla budowania własnej wielkości. Ja, świadek tego, że Bóg może stworzyć takiego mnie; ja, świadek, że Bóg może mnie wyposażyć w takie charyzmaty, talenty i dary łaski; ja, świadek, że będąc znany jako człowiek agresywny, impulsywny i arogancki (nieważne, czy była to gra i postawa na potrzeby programu telewizyjnego), mogę wnosić ciepło, służyć innym, czerpać radość ze świadczenia miłosierdzia, prowadzić dom modlitwy. Należy zatem zrozumieć, że wspomniana rozpoznawalność mojej osoby jest efektem woli Ojca. On do tego dopuścił. Jestem Mu winien wdzięczność – ogrom wdzięczności. Czytanie czy służenie w Kościele jest taką formą wdzięczności, przyznania się do Niego. Jest zwykłym odruchem serca: poznałem Jego miłość i miłosierdzie, i staję publicznie po Jego stronie. I nie jest to manifestacja. Żaden pokaz. To wewnętrzna potrzeba.

Czy da się stawać publicznie po stronie Jezusa bez praktykowania wiary, bez sakramentów?

Nie ma prawdziwego nawrócenia bez spowiedzi św. Nie jest to możliwe. Wiara, którą wyznajemy, ma w sobie ten jedyny, unikalny sposób rozmowy z Bogiem w oparciu o Jego Dekalog. Rozmowy, która jest kwintesencją posiadania przez nas wolnej woli, zaufania i wiary, że w sakramencie spowiedzi spotykamy samego Boga. Jest to również przestrzeń na ziemi, do której szatan nie ma dostępu. Tam siedzi Chrystus. Nie ksiądz, który sam nie jest święty ani może nawet miły. Sakrament, bez którego – bo to jest najistotniejsze – nie przyjmiesz do swego serca żywego Jezusa: Komunii św., po którą przecież przychodzisz do kościoła. Po ten dar, tę cząstkę Bożą, którą składa w tobie, abyś mógł właśnie świecić Jego światłem, dawać o Nim świadectwo, żyć jego przykazaniami i po raz kolejny umniejszać swój egoistyczny wkład w twoim życiu. Jego obecność rozpocznie lawinę zdarzeń w twoim życiu, lawinę – gwarantuję. Przestaniesz używać pogańskiej terminologii: „przypadek” i zaczniesz odnajdywać w każdej codzienności Jego działanie, natchnienia, inspiracje i Jego obecność. Namacalną. To jest Kościół. To jest mistyczne Ciało Chrystusa – i już za chwilę zrozumiesz, że tym, co od Niego dostajesz, nie możesz się nie podzielić. Nie jesteś w stanie sam tego przyjąć. To jest bezkresne morze. I zrozumiesz ideę wspólnoty, miłosierdzia, miłości bliźniego. To nic twojego czy od ciebie – ty masz być tylko narzędziem w szerzeniu tej Miłości. Jednak żeby być aktywnym „przekaźnikiem”, musisz być w stanie łaski uświęcającej. To jest Kościół.

Reklama

Dzisiejsze czasy są trudne dla Kościoła. Kryzys kapłaństwa, powołań, spadek liczby wiernych. Czy, Pańskim zdaniem, odważne świadectwa nas, osób świeckich, są dziś ważne?

Żywa wiara bez świadectwa nie istnieje. Żywy Kościół bez świadectwa nie istnieje. Kościół charyzmatyczny bez świadectw działania Ducha Świętego nie istnieje. Pomijam fakt, że Kościół był, jest i będzie zawsze charyzmatyczny – innego nie ma. I nie chodzi za każdym razem o spotkanie modlitewne, mikrofon i podzielenie się świadectwem. To świetny sposób, bo dociera się przeważnie do dużej liczby ludzi. Ale świadectwo to przede wszystkim własne życie. I dawanie go powinno się odbywać przez własne życie. W każdej sytuacji życiowej, rozmowie, zdarzeniu staraj się reprezentować Chrystusa. Nie oglądaj się na nikogo. On ma „przyjść”, „zabrać głos”, „podjąć decyzję” przez ciebie, twoimi ustami, twoimi czynami. W Kościele nie ma podziału na „oni/my”. Jesteśmy jednym ciałem, więc twoja postawa może uzdrowić, nawrócić, pomóc – nie tyko osobom niewierzącym, ale też biskupom, kapłanom, zakonnikom, dla których możesz się stać źródłem umocnienia. Zachwytu nad tym, jaki szczodry potrafi być Pan. Jak może działać przez maluczkich.

Jak zachęcić dziś osoby świeckie do aktywności w Kościele? Do służenia, do głoszenia Dobrej Nowiny...

Otwarcie na Boga – to cała filozofia. Nic więcej. Ta czysta chęć. Innymi słowy – jestem do dyspozycji. My często Bogu „podpowiadamy, do czego się możemy nadać”, tym samym po cichu mówimy, do czego na pewno nie przyłożymy ręki. To rodzaj karykatury naszej chęci służenia Mu. „Tak, ale...”. Bóg oczekuje od nas, jak od Maryi, jedynie: „Tak!”, bez stawiania Mu warunków. Gliniane naczynie nie wybiera, czego w nie naleją. Stajesz zatem gotowy, serce ci wali – i dobrze, bo w rękach Bożych możesz się stać kimś, kim nigdy nie marzyłbyś nawet być; robić rzeczy, o które nigdy byś nie śmiał nawet prosić. >>n

Roszerzoną wersję wywiadu znajdziesz na: www.niedziela.pl/artykul/47919 .

Wojciech Modest Amaro
najbardziej utytułowany i rozpoznawalny polski szef kuchni na świecie. W 2019 r. zaliczony do grona 100 najlepszych kucharzy świata przez The Best Chef Awards, zdobywca pierwszej, historycznej gwiazdki Michelin w Polsce.

2019-12-31 08:43

Ocena: +84 -8

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Gądecki: małżeństwo powinno dbać o swoją duchowość

[ TEMATY ]

wiara

małżeństwo

©Rock and Wasp – stock.adobe.com

„Aby nie tylko przetrwać, ale także pokonać atak zewnętrzny na małżeństwo i rodzinę, a także przezwyciężyć trudności rodzące się wewnątrz samego małżeństwa i rodziny, potrzeba dbałości o jej duchowość” – mówił abp Stanisław Gądecki do uczestników Ogólnopolskiego Zjazdu Animatorów Spotkań Małżeńskich, który w dniach 13-15 września odbywał się w Poznaniu. Duchowny przewodniczył uroczystej Mszy św. w poznańskiej katedrze na zakończenie zjazdu.

W homilii przewodniczący KEP zwrócił uwagę na wartość duchowości małżeńskiej oraz potrzebę jej pielęgnowania i rozwijania. Przypomniał, że duchowość małżeńska to odkrywanie obecności Chrystusa w łączącej małżonków więzi małżeńskiej. To życie nie tylko łaską chrztu i bierzmowania, ale także łaską małżeństwa.

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski: nie możemy ustawać w głoszeniu Ewangelii

2024-04-25 19:23

[ TEMATY ]

Ewangelia

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

Wielu powie, że głoszenie Ewangelii to niemożliwe zadanie. Trzeba nam jednak ją głosić i się nie zniechęcać, choć przeszkód i problemów tak dużo - uważał bp Mirosław Milewski w Nasielsku w diecezji płockiej, w święto św. Marka Ewangelisty. Zachęcił także wiernych, aby „pozostawali wierni sobie i wierni Bogu”.

W święto św. Marka Ewangelisty, ucznia Pana Jezusa, towarzysza św. Piotra i św. Pawła, apostoła - misjonarza, bp Milewski stwierdził, że dzięki jego Ewangelii poznajemy czyny miłości Boga wobec ludzkości. Naoczny świadek życia Jezusa swoją księgę zaadresował do ludzi do środowiska chrześcijan, którzy nie urodzili się Żydami. Symbolem ewangelisty stał się skrzydlaty lew, zwierzę symbolizujące potęgę i działanie, moc i odwagę, siłę ducha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję