Koniec października to dobry czas, by pomyśleć o zakiszeniu kapusty na zimę. Domowa kiszona kapusta jest zupełnie inna niż sklepowa, nie mówiąc już o kapuście kwaszonej, czyli zakwaszanej octem.
Kapustę oczyścić z nadpsutych liści, umyć, drobno poszatkować. Marchew zetrzeć na grubym oczku tarki. Kapustę i marchew przełożyć do miski, posolić i wymieszać. Odstawić na pół godziny. Gdy kapusta zmięknie, rozpocząć ubijanie. Kapusta musi puścić dużo soku. Następnie przełożyć ją do wiaderka (świetnie nadają się plastikowe wiaderka do żywności z pokrywką) lub kamionki, dokładnie uciskać, aby nie było powietrza, przykryć talerzem i obciążyć. Cała kapusta musi być zanurzona. Przechowywać w temperaturze pokojowej. Gdy zacznie mocno pracować i się podnosić, trzeba zdjąć talerz i za pomocą długiego drewnianego trzonka przebić w niej otwory, by ją odgazować – jeśli nie zostanie odgazowana, będzie gorzka. Kapusta kisi się średnio 7-14 dni, zależnie od temperatury otoczenia. Gdy przestanie pracować i nie trzeba będzie jej odgazowywać raz dziennie, można ją przełożyć do słoików. Przechowywać w lodówce lub zimnej piwnicy.
W Lourdes dobiega końca pielgrzymka paryskich licealistów z rekordową liczbą uczestników. Niespodziewanie, najmocniejszym momentem czterodniowego wydarzenia okazało się czuwanie modlitewne, podczas którego udzielono sakramentu namaszczenia chorych niemal tysiącu młodych pątników. Przystąpili do niego zarówno chorzy, jak i ci, którzy zmagają się z uzależnieniami czy depresją.
W pielgrzymce Frat 2025 uczestniczy 13,5 tys. pątników z regionu paryskiego Ile-de-France. Chętnych było dużo więcej, samych licealistów zgłosiło się ponad 15 tys. W Lourdes zabrakło dla nich miejsc noclegowych, a bazylika św. Piusa X, gdzie odbywają się spotkania i modlitwy może pomieścić jedynie 13,5 tys. wiernych. Dla porównania w poprzedniej pielgrzymce paryskich licealistów brało udział 10 tys. osób.
Z ks. Markiem Adaszkiem - liturgistą rozmawia Monika Łukaszów
Karol Porwich/Niedziela
Monika Łukaszów: - Wielkanoc to największe święto w Kościele, wszyscy o tym wiemy, a jednak wielu większą wagę przywiązuje do świąt Narodzenia Pańskiego. Z czego to wynika?
Sanktuarium Matki Bożej z Lourdes we Francji ogłosiło w środę 16 kwietnia uznanie 72. cud, który dotyczy Włoszki wyleczonej z rzadkiej choroby nerwowo-mięśniowej ponad 15 lat temu. Ks. Michel Daubanes, rektor sanktuarium, ogłosił to w środę po zakończeniu różańca we francuskim sanktuarium.
Włoszka Antonietta Raco, która „cierpiała na pierwotne stwardnienie boczne” została „uzdrowiona w 2009 roku podczas pielgrzymki do Lourdes” - czytamy w tweecie. Biskup Vincenzo Carmine Orofino z Tursi-Lagonegro we Włoszech, gdzie mieszka Raco, również ogłosił uznanie cudu w środę.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.