Reklama

Historia

Europa nie chciała umierać za Gdańsk

Polska została zdradzona, porozumienia nie zostały wypełnione. A mimo to pasja Polaków i ich umiłowanie wolności – pasja odbudowy i solidarności – godne są najwyższej pochwały

Niedziela Ogólnopolska 35/2019, str. 16-17

[ TEMATY ]

II wojna światowa

wikipedia

„Schleswig- Holstein” ostrzeliwuje polskie wybrzeże

„Schleswig- Holstein”
ostrzeliwuje 
polskie wybrzeże

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniu 19 maja 1939 r. w Paryżu została podpisana tajna umowa wojskowa. Parafowana przez francuskiego i polskiego ministra obrony przewidywała, że w przypadku agresji niemieckiej na Polskę lub zagrożenia jej „żywotnych interesów w Gdańsku” Francja zobowiązuje się do: przeprowadzenia natychmiastowej akcji lotniczej, ataku w ciągu trzech dni „z ograniczonymi celami” i ofensywy na dużą skalę „od piętnastego dnia”. Rząd polski, zyskawszy takie zapewnienia sojusznika, był więc przekonany, że w razie konfliktu otwarcie zachodniego frontu sprawi, iż Polacy nie będą musieli stawić czoła wszystkim siłom Wehrmachtu.

Było to uzasadnione, gdyż w owym czasie armia francuska była uważana za najsilniejszą w Europie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jednego wszak polscy przywódcy nie przewidzieli: że Francuzi nie mają zamiaru atakować niemieckich fortyfikacji, a jedynie będą czekać na Linii Maginota. Generał Maurice Gamelin, francuski minister wojny, miał nawet przygotowane trzy różne „dyplomatyczne” odpowiedzi na wypadek wojny polsko-niemieckiej, aby wyjaśnić bezczynność Paryża. Tak naprawdę nikt we Francji nie chciał „umierać za Gdańsk”, jak napisał Marcel Déat w paryskiej gazecie „L’Oeuvre”. Ten punkt widzenia podzielali zarówno francuscy politycy, jak i – niestety – francuska opinia publiczna.

Reklama

Nie lepiej było w Wielkiej Brytanii. Kiedy w Europie ogłoszono pakt Ribbentrop-Mołotow, już następnego dnia brytyjska Rada Ministrów zwołała w trybie pilnym parlament. Premier Neville Chamberlain skrytykował gest Stalina, zaś minister spraw zagranicznych Edward Wood otwarcie mówił o potrzebie przygotowania się do wojny. Wieczorem obie izby zatwierdziły Emergency Powers Act 447 głosami za i 4 przeciw. 25 sierpnia Halifax i ambasador RP w Londynie Edward Raczyński podpisali uzgodnione wcześniej przez min. Józefa Becka zobowiązania dyplomatyczno-wojskowe.

Pięcioletni traktat brytyjsko-polski zapewniał natychmiastowe wzajemne wsparcie w przypadku, gdy jeden z dwóch narodów zostanie zaatakowany lub zostanie zagrożona jego niezależność, wykluczono zawieszenie broni lub traktat pokojowy bez wzajemnego porozumienia. Najważniejszy był tajny protokół, w którym podano dokładną interpretację każdego artykułu.

Szef sztabu Wehrmachtu gen. Franz Halder zanotował w swym dzienniku pod datą 29 sierpnia: „30.08 Polacy w Berlinie, 31.08 zrywamy rozmowy, 1.09 – uderzenie zbrojne”. 31 sierpnia włoski minister spraw zagranicznych Galeazzo Ciano zapisał, że następnego dnia ruszy atak na Polskę. 1 września bombowce i myśliwce Luftwaffe wystartowały o godz. 4.15 rano, aby osiągnąć wyznaczone cele na czas, o 4.45 działa starego pancernika „Schleswig-Holstein” rozpoczęły ostrzał Gdańska. Jedynym zaskoczeniem w Europie był fakt, że stało się to bez oficjalnego wypowiedzenia wojny.

Anglia, a potem Francja ogłosiły mobilizację, a Polska zaczęła się domagać wypełnienia sojuszniczych zobowiązań. Opracowany w marcu przez polskie wojsko plan przewidywał starcia z Wehrmachtem i błyskawiczne kontrataki, aby zachować ważne obszary kraju do czasu interwencji francusko-brytyjskiej.

Reklama

Francja i Wielka Brytania wysłały do Hitlera apel o natychmiastowe zawieszenie broni i wycofanie się z Polski. Oczywiście, odpowiedź nie nadeszła, a armia niemiecka posuwała się do przodu. 3 września o 11.15 Chamberlain ogłosił w BBC, że Wielka Brytania jest w związku z tym w stanie wojny z Niemcami. Ambasador Robert Coulondre o 17.00 powiedział, że Francja wypełni swoje zobowiązania wobec Polski. Ribbentrop, nic sobie z tego nie robiąc, wysłał o 18.50 do Moskwy telegram, w którym wezwał Stalina do realizacji postanowień tajnego protokołu paktu Ribbentrop-Mołotow i zajęcia części Rzeczypospolitej.

Czwarty rozbiór Polski rozpoczął się 17 września wraz z inwazją Armii Czerwonej na Polskę ze wschodu, również bez oficjalnego wypowiedzenia wojny. Francja nie przeprowadziła ataku w ciągu trzech dni „z ograniczonymi celami” czy ofensywy na dużą skalę „od piętnastego dnia”: na wschodzie był Blitzkrieg, na zachodzie – Sitzkrieg. Polacy, choć pokonani i przytłoczeni na polu bitwy, nie podpisali nigdy rozejmu i walczyli do ostatniego dnia II wojny światowej na wszystkich frontach.

Gdy w Londynie 8 czerwca 1946 r. obchodzony był Dzień Zwycięstwa, paradowały wszystkie narody, które pokonały Hitlera, ale Polakom nie pozwolono na udział w tej uroczystości. Nie było polskich flag ani polskich żołnierzy. Stalin, który w 1939 r. dzięki sojuszowi z Hitlerem miał swój udział w łupie, nigdy nie zwrócił zabranej sporej części terytorium Rzeczypospolitej. W 1945 r. cały ten kraj, Polska, cynicznie poświęcony na ołtarzu Realpolitik, trafił pod sowiecką okupację. W nowym, powojennym ładzie nie było miejsca dla walczących na froncie zachodnim o wolność całego świata żołnierzy gen. Władysława Andersa ani dla dzielnych patriotów z Armii Krajowej, armii Polskiego Państwa Podziemnego.

Polska została zdradzona, porozumienia nie zostały wypełnione. To czarna karta naszej wspólnej europejskiej historii. A mimo to pasja Polaków i ich umiłowanie wolności – pasja odbudowy i solidarności – godne są najwyższej pochwały.

* * *

Prof. Marco Patricelli
włoski historyk specjalizujący się w II wojnie światowej, wykładowca, autor licznych książek historycznych. Kawaler Orderu Merito Republiki Włoskiej, odznaki Bene Merito i Orderu Zasługi Rzeczypospoliteja

2019-08-27 12:56

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Toruń: „polskie Yad Vashem” upamiętnia Polaków ratujących Żydów

[ TEMATY ]

Toruń

II wojna światowa

Andrzej Biskupski

Prof. Jan Żaryn

Prof. Jan Żaryn

Już ponad 17 tys. stron liczy dokumentacja nt. Polaków ratujących Żydów, zgromadzona w toruńskim instytucie "Pamięć i tożsamość". Dotyczy ona ok. 40 tys. Polaków, ponad tysiąc z nich upamiętniono także w Kaplicy Pamięci, otwartej w 2016 r. w świątyni pw. NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu.

Prof. Jan Żaryn uważa, że Polakom udało się uratować od 100 do 130 tys. Żydów. Pomocy Żydom – instytucjonalnej i indywidualnej (stałej lub incydentalnej), udzielało od kilkuset tysięcy do miliona Polaków, w tym całe rodziny, księża, zakonnicy i zakonnice. Historie wielu z nich upamiętnia toruński instytut "Pamięć i tożsamość" i Kaplica Pamięci w świątyni pw. NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II.
CZYTAJ DALEJ

Skąd się wzięły świętomarcińskie rogale? Tablica na kościele upamiętni początek tradycji

Odwiedzający Poznań turyści nie będą już mieli kłopotu ze znalezieniem miejsca, skąd wywodzi się tradycja wypiekania świętomarcińskich rogali. Na kościele św. Marcina, znajdującym się przy ul. Św. Marcin, zawiśnie pamiątkowa tablica przypominająca, że to tam się wszystko zaczęło.

11 listopada w Poznaniu celebrowane jest nie tylko Narodowe Święto Niepodległości. To także czas radosnego świętowania imienin ulicy Święty Marcin oraz odpustu w parafii pw. świętego. Rogalami świętomarcińskimi poznaniacy objadają się już od wielu dni; we wtorek zjedzą ich setki ton.
CZYTAJ DALEJ

Wieczór Marcinowy w Sicinach

2025-11-10 17:24

ks. Łukasz Romańczuk

Procesja ze "św. Marcinem" na koniu

Procesja ze św. Marcinem na koniu

W przededniu liturgicznego wspomnienia św. Marcina mieszkańcy parafii z Sicin uczcili swojego patrona Eucharystią, procesją ze “św. Marcinem” oraz wieczorem z przedstawieniami i biesiadą przy ognisku.

Eucharystii przewodniczył ks. Mariusz Sajdak, proboszcz parafii św. Antoniego w Ratajnie. W homilii nawiązał do postawy miłosierdzia, pokazując na przykładzie uczynków Miłosierdzia względem duszy i ciała, jaką jest różnica między byciem dobrym a miłosiernym. - Kiedy jestem dobry wspieram jakąś grupę osób, a kiedy jestem miłosierny, czynię to względem konkretnej osoby. Jezus nie chce żebyśmy byli dobry przy okazji, ale chce żebyśmy sami stawali się dobrocią, a to już jest miłosierdzie - zaznaczył kaznodzieja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję