Reklama

Niedziela Przemyska

Matka wsłuchana w naszą codzienność

„Żegnamy Cię, Kalwaryjo...”. 15 sierpnia od rana kolejne grupy pątników śpiewały tę pełną zamyślenia, żalu i nadziei pieśń przed wyruszeniem w drogę powrotu do szarej codzienności. Wielu rozmyślało, że może to ostatni raz, inni umacniali nadzieję, że to, co tu zostawili, nie pozostanie bez odpowiedzi ze strony Słuchającej Pani

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już w pierwszy dzień dzięki posłudze słowa bp. Edwarda Kawy ze Lwowa pątnicy znaleźli sens swojej obecności w tym świętym miejscu. Na kanwie Ewangelii o weselu w Kanie Galilejskiej kaznodzieja wskazał, posługując się metaforą zaczerpniętą z Ojców Kościoła, na sześć stągwi, które słudzy napełnili wodą, a która zamieniona została w smakowite wino.

„Te sześć stągwi to symbol sześciu dni ludzkiej pracy, sześciu dni codzienności. Jest ona różna, najczęściej napełniona troską, zmaganiami, niepowodzeniami, a wreszcie zmęczeniem, monotonią. Tak jak te stągwie, które stały bezużyteczne, bo weselnicy wchodząc na ucztę obmyli w nich ręce i nogi. Wydawało się, że już na nic się nie przydadzą. Ale oto zostały dostrzeżone przez Jezusa, który kazał je napełnić. A potem z tej „stągwi codzienności” weselnicy z zadziwieniem kosztowali smakowite wino. Trzeba i nam pamiętać o tym każdego szarego dnia, że jest obok nas Maryja, która już od zarania kolejnego monotonnego dnia gotowa jest sprawić cud wielkiego daru dla nas i całego Kościoła”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W drugim dniu gościem uroczystości był prymas Polski abp Wojciech Polak. Niejako idąc za myślą słów wypowiedzianych w przededniu, zachęcał do wsłuchiwania się w głos Maryi, która przemawia nie tylko w dni uroczyste, ale jest „podpowiadającą” każdego dnia.

Reklama

Na początku uroczystości Ksiądz Prymas poświęcił dzwon ufundowany z okazji 340. rocznicy obecności Maryi Słuchającej na Kalwaryjskim wzgórzu. Dzwon nosi imię i nazwisko twórcy Kalwaryjskich Dróżek i fundatora Kalwarii – Aleksandra Maksymiliana Fredry. Bardzo wymownymi są słowa wygrawerowane na czaszy dzwonu: „Głos mój niech nawołuje Polaków do zgody i miłości. Niech budzi sumienia opornych i grzesznych. Żywych niech woła do modlitwy i oddawania chwały Bogu i Maryi Kalwaryjskiej. Niech sprawiedliwych cieszy, umarłych niech opłakuje i nadzieję życia wiecznego głosi”. Pierwotnie obraz był w Kamieńcu Podolskim Z przybyciem obrazu do Kalwarii łączy się wzruszająca legenda. W roku 1672 Kamieniec zdobyli Turcy. Kościół zamienili na stajnie i spalili cudowny obraz św. Antoniego, który znajdował się w ołtarzu głównym. Wedle podań wizerunek Bożej Rodzicielki wrzucili do rzeki. Starzec mieszkający nad rzeką miał podczas snu wizję Maryi, która nakazała mu odszukać obraz. Odnalazł go i również na polecenie Matki Bożej skierować się z nim do Kalwarii. Gdy nocował w Samborze, ze skrzyni, w której ikona była ukryta, najpierw trzykrotnie spadł rzucony niewidzialną siłą śpiący na niej chłopiec, a po otwarciu schowka okazało się, że obraz bije wielką jasnością. Mieszkańcy Sambora nalegali na starca, by zostawił cudowny skarb w miejscowym kościele. Ten nie ugiął się i doniósł obraz do Kalwarii. Tyle legenda. Po Mszy św. dzwon raz po raz dzwonił, ujawniając piękną, nieco melancholijną melodię. Jakby wzywał wszystkich smutnych, chorych do nadziei.

Wychodząc z klasztoru, spotkałem przed cudownym obrazem znaną mi kobietę. Cała była we łzach. Zapytałem o powód. – W piątek idę na operację onkologiczną. Trudno o słowa. Pozostała mi nadzieja, że Słuchająca i ten pełen nadziei dzwon są dobrym znakiem, że wszystko się uda.

Wpatrzeni w zdjęcia skrótowo ukazujące tegoroczne świętowanie na wzgórzu, jak to kreślił abp Adam Szal „Jasnej Góry Podkarpacia”, zapamiętajmy i może to określenie – Matka naszej szarej codzienności”.

2019-08-21 11:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ten krzyż nie jest na sprzedaż…

[ TEMATY ]

krzyż

Kalwaria Pacławska

o. Wenanty Katarzyniec

archiwum Autora

„Krzyż z Czyszek Ojca Wenantego”

„Krzyż z Czyszek Ojca Wenantego”

Niedzielny wieczór 23 lutego 2020 r. nie zapowiadał jakiegoś szczególnego wydarzenia w klasztorze franciszkanów w Kalwarii Pacławskiej. Zwykle, po wieczornych modlitwach i kolacji, jest czas rekreacji, rozmów, czy też wspólnego oglądania w miarę wartościowego filmu. Było już grubo po 21.00. Rzadko kiedy dzwonią też telefony z zewnątrz, szczególnie o tej porze i to w niedzielę. Tym razem było inaczej.

Sygnał telefonu przerwał błogi, klasztorny nastrój. Nawet któryś z braci zdziwił się, że o tej porze ktoś jeszcze do nas „się dobija”. Ponieważ siedziałem blisko, automatycznie podniosłem słuchawkę. „Mam na imię Piotr, dzwonię z Leszna w Wielkopolsce, przepraszam, że o tej porze, ale muszę podzielić się świadectwem” - usłyszałem w słuchawce. „Właśnie dzisiaj obejrzałem reportaż o Ojcu Wenantym Katarzyńcu. Nie daje mi spokoju krzyż, który jest w moim domu. Znalazłem go podczas jarmarku staroci na rynku w Lesznie. Od samego początku wpadł mi w oko i w głąb mojego serca. Chciałem go kupić. Jednak od właściciela stoiska usłyszałem słowa: Ten krzyż nie jest na sprzedaż… mogę go jedynie podarować lub otrzymać coś w zamian. „Po krótkich negocjacjach stałem się właścicielem krzyża. Wiedziałem od razu, że ma jakąś głęboką wartość duchową” - kontynuował mój telefoniczny rozmówca. „Nie znałem jego historii, choć nieraz byłem ciekawy, do kogo mógł należeć. Na spodzie podstawki krzyża jest przylepiona kartka, już trochę zniszczona, widać, że ktoś ją podklejał, aby nie straciła swej wartości. Na karteczce dopasowanej do podstawki odręczny napis: "Z lat 1915 Czyszki koło Lwowa". Zacząłem szukać w Internecie miejscowości Czyszki, znalazłem - mała miejscowość koło Lwowa na Ukrainie. Jak ten krzyż znalazł się tutaj, w Lesznie, po tylu latach w moim domu? Dopiero reportaż o Ojcu Wenantym otworzył mi oczy. Przecież ten krzyż mógł trzymać w swoich rękach i modlić się przed nim sługa Boży Wenanty Katarzyniec, on w tym czasie, tam właśnie pełnił swoją kapłańską posługę. Czy jest to możliwe? Wywnioskowałem to z reportażu w telewizji” - nie przerywał swojej historii rozmówca.
CZYTAJ DALEJ

Abp Adrian Galbas zapowiedział synod w archidiecezji warszawskiej

2025-12-14 12:33

[ TEMATY ]

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

"Chciałbym byśmy niebawem podjęli w diecezji dzieło synodu, poprzedzone presynodem" - powiedział abp Adrian Galbas podczas Mszy Świętej w Archikatedrze Warszawskiej.

W pierwszą rocznicę ingresu do Warszawy abp Adrian Galbas zapowiedział rozpoczęcie synodu w Archidiecezji Warszawskiej, który będzie poprzedzony presynodem. Metropolita warszawski ogłosił tę decyzję podczas Mszy Świętej kończącej obchody jubileuszu 500-lecia obecności Krzyża Baryczków w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela.
CZYTAJ DALEJ

Śląskie: Rozpoczął się proces ws. zabójstwa księdza z Kłobucka

2025-12-15 11:29

[ TEMATY ]

ksiądz

zabójstwo

śląskie

Kłobuck

Adobe Stock

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

52-letni Tomasz J., oskarżony o zabójstwo ks. Grzegorza Dymka - proboszcza parafii NMP Fatimskiej w Kłobucku – przyznał przed sądem, że chciał okraść duchownego, jednak zaprzeczył, by zamierzał go zabić. W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Częstochowie rozpoczął się proces w sprawie tej zbrodni.

Ks. Dymek zginął w lutym br. podczas napadu na plebanię. Miał 58 lat.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję