Reklama

Głos z Torunia

Dar z siebie

Czy da się zbudować szczęśliwe małżeństwo? Co to znaczy kochać współmałżonka? Skąd brać siły do budowania od nowa? – na te pytania mogli odpowiedzieć sobie słuchacze licznie zgromadzeni na konferencji „Szczęście w małżeństwie”

Niedziela toruńska 9/2019, str. IV

[ TEMATY ]

małżeństwo

konferencja

Renata Czerwińska

Spotkanie zgromadziło wielu słuchaczy żywo zainteresowanych tym, jak budować bądź też naprawić relacje

Spotkanie zgromadziło wielu słuchaczy żywo zainteresowanych tym, jak budować bądź też naprawić relacje

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wygłosił ją 19 lutego w toruńskim kościele pw. św. Józefa autor poczytnych książek i doradca rodzinny Jacek Pulikowski, którego zaprosiła wspólnota małżeńska Dom na Skale.

Małe kroki

Małżeństwo, jak zapewniał prelegent, jest drogą do szczęścia, jednak pod warunkiem, że spojrzy się na nie z duchowej perspektywy: jako wezwanie do bezinteresownego daru z siebie. Prawdziwe szczęście nie oznacza tylko przyjemności czy zadowolenia, jest czymś więcej. Przełamanie swojego egoizmu, by uczynić coś dobrego dla drugiej osoby, sprawia, że małymi krokami stajemy się lepsi, nasze czyny – zgodnie z personalistycznym nauczaniem św. Jana Pawła II, do którego nawiązywał zaproszony gość – przemieniają nasze wnętrze. Zadaniem chrześcijańskich małżonków jest budowanie komunii osób na wzór Trójcy Świętej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Aby człowiek był szczęśliwy, potrzebuje być wewnętrznie wolny. Tylko panując nad sobą, posiadając siebie, można siebie dać. Oczywiste jest, że nie potrafimy kochać w pełni, możemy jednak do miłości dorastać.

Źródło miłości

W zabawnych dykteryjkach mówca pokazywał, w jaki sposób mąż może sprawić, że żona będzie czuła się kochana. Z kolei zadaniem żony jest nauczenie mężczyzny wchodzenia w relacje i okazywania znaków miłości. Tak jak on potrzebuje szacunku i podziwu (a także budowania go w oczach dzieci), tak dla niej ważnym gestem jest wysłuchanie tego, co ma do powiedzenia. Mimo że natura ludzka jest zraniona grzechem pierworodnym, człowiek, który nawiązał głęboką relację z Bogiem, czerpie ze źródła miłości. To od miłującego Stwórcy uczy się, jak kochać i budować na nowo. Stąd chociażby rada, by małżonkowie nie kładli się spać bez wspólnej modlitwy „Ojcze nasz”. Pięknym wzorem relacji między mężczyzną a kobietą jest Święta Rodzina: w historiach opisanych w Ewangelii widać wzajemną miłość między Maryją a Józefem, głębokie zaufanie i szacunek. Prelegent zwrócił również uwagę m.in. na niezwykłą rolę więzi między ojcem a dziećmi, miłość do dalszych członków rodziny, a także moc rodzinnego błogosławieństwa.

Jak zaznaczył proboszcz o. Wojciech Zagrodzki CSsR nieprzypadkowo spotkanie poświęcone małżeństwu i rodzinie miało miejsce w parafii poświęconej św. Józefowi, Opiekunowi Świętej Rodziny. Wyraził również nadzieję – podobnie jak słuchacze – że nie będzie to ostatnia wizyta Jacka Pulikowskiego w naszym mieście.

Domowy Kościół Diecezji Toruńskiej zaprasza do udziału w sztafecie za rodziny. Może do niej przystąpić każdy, kto przez modlitwę, post, adorację Najświętszego Sakramentu, ofiarowanie Eucharystii czy inną dowolną ofiarę pragnie w wybranym dniu wstawiać się w intencji małżeństw i rodzin. Więcej informacji na stronie: http://torun.oaza.pl/sztafeta-modlitwy/. Zapisy: nr tel. 692-631-318, e-mail: strz.karol@gmail.com.

2019-02-27 11:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: w rodzinie trzeba walczyć z dyktaturą „ja”

[ TEMATY ]

małżeństwo

Święta Rodzina

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Na konieczność zwalczania w rodzinie wybujałego egoizmu zwrócił uwagę Ojciec Święty w swoim rozważaniu przed modlitwą „Anioł Pański” w Niedzielę Świętej Rodziny 26 grudnia.

Papież zwrócił uwagę na fakt, że rodzina jest historią, z której się wywodzimy. Zaznaczył, że osoba, którą dziś jesteśmy, rodzi się przede wszystkim z miłości, jaką otrzymaliśmy. Zachęcił do docenienia korzeni rodzinnych, także wówczas, gdy nie urodziliśmy się w rodzinie wyjątkowej czy bezproblemowej, i przestrzegł, że jeśli odetniemy korzenie, to życie uwiędnie.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jacku Odrowążu! Skąd czerpiesz ten swój życiowy dynamizm?

Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem. Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie. Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
CZYTAJ DALEJ

Żyjmy Bożą obecnością

2025-08-16 19:07

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Łukasz Krzysztofka

- Jesteśmy za mało ludźmi paschalnymi, wielkanocnymi. Za słabo żyjemy zwycięstwem Chrystusa. Jesteśmy nieraz sparaliżowani, pełni lęku, a przecież to Chrystus zwyciężył świat, a nie świat Chrystusa – powiedział w homilii w czasie Mszy św. kończącej 49. Pieszą Pielgrzymkę Opolską na Jasną Górę bp Andrzej Czaja.

Ordynariusz opolski przewodniczył koncelebrowanej Eucharystii dla opolskich pątników na Jasnogórskim Szczycie. Mszę św. koncelebrowali m.in. ks. Daniel Leśniak, obecny kierownik pielgrzymki opolskiej, oraz ks. Marcin Ogiolda, wieloletni przewodnik kompanii na opolskim szlaku na Jasną Górę, a także liczne grono kapłanów diecezjalnych i zakonnych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję