Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Z biało-czerwoną na szczytach

Niedziela bielsko-żywiecka 48/2018, str. VIII

[ TEMATY ]

100‑lecie niepodległości

Monika Jaworska

Flagi Polski przy pomniku Polskich Partyzantów na szczycie Baraniej Góry

Flagi Polski przy pomniku Polskich Partyzantów na szczycie Baraniej Góry

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Miłośnicy gór wpadli na pomysł zorganizowania patriotycznej akcji w Beskidach, a mianowicie zachęcili turystów, aby zabrali flagę Polski na szczyty Beskidów, sfotografowali się z nią na szczycie, a następnie wysłali na profil facebookowy „100 flag na 100 beskidzkich szczytach na 100-lecie niepodległości”. Akcja spotkała się z niemałym odzewem.

– Jesteśmy dumni z Polski i piękna naszych gór. Dlatego zaproponowaliśmy, by przy okazji świętowania odzyskania niepodległości, od 10 do 12 listopada, patriotycznie zrobiło się również w Beskidach – mówi jeden z pomysłodawców akcji Marek Regel. – Kiedy padł pomysł organizacji wydarzenia, nie przypuszczaliśmy, że spotka się ono z tak fantastycznym odbiorem. Akcja miała to do siebie, że łączyła pokolenia. Wzięli w niej udział najmłodsi – choćby 16-miesięczna Zosia, która z rodzicami dotarła na Krawców Wierch, a także seniorzy, jak 84-letni pan Tadeusz Dziergas, który z córką Bogumiłą dotarł na Matyskę – dodaje M. Regel.

Przy tej okazji kolejny miłośnik gór Grzegorz Szczepaniak przygotował listę 100 najważniejszych beskidzkich szczytów, na które warto było wyjść z biało-czerwoną flagą, choć turyści mogli zdobywać dowolnie wybrany przez siebie szczyt, a nawet kilka w jednym dniu. Na Sokolicę (1367 m n.p.m.) z flagą wyszedł chociażby proboszcz żywieckiej konkatedry ks. Grzegorz Gruszecki. A górale z Istebnej wynieśli flagę Polski na Ochodzitą, tworząc napis „100” przypominający o 100-leciu niepodległości. Przy tej okazji organizatorzy zachęcali turystów, by – schodząc ze szlaku – pozbierali trochę śmieci do zabranych ze sobą worków. Jak zaznaczyli: „Był to gest miłości do naszych Beskidów”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-11-28 11:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezentacja haftu Zamoyski pod Byczyną

[ TEMATY ]

100‑lecie niepodległości

Zofia Białas

W ramach świętowania 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości w Muzeum Ziemi Wieluńskiej miało miejsce kolejne wydarzenie – prezentacja haftu wg obrazu Jana Matejki Zamoyski pod Byczyną.
CZYTAJ DALEJ

Rewolucyjny dokument Watykanu? Pokazujemy prawdę

2025-04-14 16:13

[ TEMATY ]

Msza św.

Karol Porwich/Niedziela

W Niedzielę Palmową media obiegła wiadomość o rzekomo „rewolucyjnym dokumencie Watykanu”, biły po oczach „klikbajtowe” tytułu o tym, że papież czegoś zakazał, że postanowił, zdecydował, nakazał itd. A jak to jest naprawdę? Zobaczmy zatem!

W wielu miejscach przyjął się zwyczaj celebracji tzw. Mszy świętych zbiorowych, czyli takich, gdzie podczas jednej celebracji jeden kapłan sprawuje ją w kilku różnych intencjach przyjętych od ofiarodawców. Trzeba tu odróżnić ją od Mszy koncelebrowanej, gdy dwóch lub więcej kapłanów celebruje wspólnie, każdy w swojej indywidualnej intencji. Stolica Apostolska zleca, by w ramach prowincji (czyli metropolii) ustalić zasady dotyczące ewentualnej częstszej celebracji takich właśnie zbiorowych Mszy świętych. Zasady ustalone w roku 1991 na mocy dekretu Kongregacji ds. Duchowieństwa o intencjach mszalnych i mszach zbiorowych Mos iugiter przewidywały, że taka celebracja może odbywać się najwyżej dwa razy w tygodniu. Tymczasem biskupi mogą zdecydować, by można było takie zbiorowe Msze święte sprawować częściej, gdy brakuje kapłanów a liczba przyjmowanych intencji jest znaczna. Oczywiście ofiarodawca musi wyrazić wprost zgodę, by jego intencja została połączona z innymi w jednej celebracji. Celebrans może zaś pozostawić dla siebie jedynie jedno stypendium mszalne (czyli ofiarę za jedną intencję). Wszystkie te zasady – oprócz uprawnienia dla biskupów prowincji do ustalenia innych reguł – już dawno obowiązywały, zatem… rewolucji nie ma.
CZYTAJ DALEJ

Wyciekły dane pochówków z zakładu pogrzebowego. Okoliczności są zdumiewające

2025-04-15 14:10

[ TEMATY ]

pochówek

Puławy

zakład pogrzebowy

wyciek danych

Adobe Stock

Kara dla zakładu pogrzebowego w związku z wyciekiem danych

Kara dla zakładu pogrzebowego w związku z wyciekiem danych

Prezes UODO Mirosław Wróblewski nałożył 33 tys. zł kary na zakład pogrzebowy z Puław, który nie wdrożył odpowiednich zabezpieczeń dla danych osobowych w dokumentach dotyczących pochówku. Doszło przez to do incydentu z utratą danych – poinformował we wtorek ten urząd.

Zakład nie zgłosił tego do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych choć miał taki obowiązek, bo wtedy dzięki pomocy urzędu można zminimalizować skutki wycieku danych i wdrożyć odpowiednie postępowanie naprawcze. Teraz prezes UODO zobowiązuje zakład pogrzebowy do wdrożenia w 30 dni środków minimalizujących zagrożenie dla danych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję