Reklama

Niedziela Małopolska

Pozostał w Afryce do końca

Niedziela małopolska 47/2018, str. V

[ TEMATY ]

misjonarz

ks. Jan Czuba

Ks. Jan Kostrzewa

Ks. Jan na jednym ze zdjęć prezentowanych na wystawie

Ks. Jan na jednym ze zdjęć prezentowanych na wystawie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

20 lat temu na misjach zginął tarnowski misjonarz ks. Jan Czuba. Został zamordowany 27 października 1998 r. w Loulombo w Republice Konga. Wiele osób jest przekonanych o jego świętości

Rodak misjonarza, ks. Jan Wnęk: – Miesiąc tylko modliłem się o zbawienie ks. Jana, a od tego czasu modlę się o jego beatyfikację. Wiem, że jeżeli taka będzie wola Pana Boga, to kiedyś będziemy mogli go czcić jako błogosławionego Kościoła – podkreśla i wspomina: – Podczas wakacji 1998 r. odradzaliśmy mu powrót do Afryki. Odpowiedział, że tam są jego parafianie, a owce nie mogą być bez pasterza. Był gotów na śmierć. Płakał, kiedy na dworcu w Tarnowie szedł do autobusu. Zakładał, że może się już nie spotkać na ziemi ze swoimi najbliższymi.

Misjonarz – męczennik

Ks. Stanisław Morańda, przyjaciel misjonarza i jego kolega z seminarium: – Uważam ks. Jana za męczennika. Nie mam wątpliwości, że jest zbawiony. Kiedy był w Polsce na urlopie, angażował się w dzieła misyjne. Odwiedził mnie podczas oazy misyjnej, odprawił Mszę św. i przyjął najmłodszych do Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci. Wtedy mówił też, że musi wracać do Konga. Powiedział, że jeśli zginie w Afryce, to pójdzie do nieba.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Grupa rebeliancka, która wtargnęła na teren misji, żądała od ks. Czuby broni, ponieważ ks. Jan był zaangażowany w proces rozbrojenia podczas rebelii. Ks. Krzysztof Czermak, dyrektor Dzieła Misyjnego Diecezji Tarnowskiej, przypomina: – Kiedy morderca zażądał broni, misjonarz powiedział, że jej nie ma, bo do Konga nie przybył, by podejmować wojnę, lecz głosić pokój. Zwraca uwagę na słowa, jakie dwa dni przed śmiercią napisał ks. Czuba, że zostaje na miejscu do końca. I podkreśla: – Ta decyzja świadczy o jego wierności do końca Chrystusowi i Kościołowi.

Pamięć o ks. Janie Czubie jest żywa w diecezji tarnowskiej. W Słotowej, rodzinnej wiosce ks. Jana, znajduje się kaplica misyjna z pamiątkami po męczenniku, a miejscowej szkole podstawowej nadano jego imię. W Pasierbcu, w wyobrażeniu XIV stacji Drogi Krzyżowej, to ks. Jan Czuba razem z o. Zbigniewem Strzałkowskim składają do grobu ciało Chrystusa. Męczennik jest patronem Domu Formacji Misyjnej w Czchowie.

Reklama

Ocalić pamięć

Bobowa stała się diecezjalnym ośrodkiem duchowości ks. Jana Czuby. To jedyna parafia, w której ks. Jan posługiwał przez 4 lata przed wyjazdem na misje. Ks. Marian Chełmecki, proboszcz z Bobowej informuje: – Nasi parafianie pamiętają o rocznicy śmierci ks. Jana i uczestniczą w Mszach św. Co roku mieszkańcy i duszpasterze udają się z pielgrzymką do Słotowej i miejsc związanych z misjonarzem. W szkołach odbywały się lekcje wychowawcze poświęcone jego osobie. W 2012 r. powstała biblioteka parafialna im. Ks. Jana Czuby.

Co pięć lat, w okrągłe rocznice, Barbara Kowalska przygotowywała uroczyste spotkania przyjaciół ks. Jana, wystawy, specjalne wydanie parafialnej gazety i gromadziła pamiątki. W październiku 2016 r. wychowankowie ks. Jana zorganizowali nabożeństwo różańcowe, spotkali się w bibliotece jego imienia i zawiązali grupę ks. Jana Czuby. Z jej inicjatywy powstała róża Żywego Różańca im. ks. Jana Czuby. przygotowano wystawę, program parafialny pod nazwą: „Rok ks. Jana Czuby”. Co miesiąc w parafii są odprawiane Msze św. w intencji beatyfikacji ks. Jana. W tych spotkaniach towarzyszy parafianom rodzina ks. Jana. W br. odbyły się rekolekcje szkolne dla dzieci i młodzieży, których tematem było życie i męczeństwo misjonarza. – Chcemy ocalić pamięć o ks. Janie Czubie, przekazać ją młodemu pokoleniu i ludziom, którzy nigdy go nie spotkali – mówi ks. Marian Chełmecki.

Ks. Jan Czuba urodził się 5 czerwca 1959 r. w Pilźnie. W seminarium pełnił funkcję prezesa kleryckiego koła misyjnego. Święcenia kapłańskie otrzymał 27 maja 1984 r. z rąk bp. Jerzego Ablewicza. W 1989 r. kapłan wyjechał do Afryki. W Kongu pracował w Mindouli, potem w r. 1992 przybył do Loulombo, gdzie przez dwa lata współpracował z ks. Józefem Smoleniem. W 1994 r. został tam proboszczem i pełnił tę funkcję aż do śmierci. Misjonarz spoczywa na terenie misji. Miał 39 lat. Z 14 lat kapłańskich 9 spędził na misjach.

2018-11-21 10:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadkowie Chrystusa w Rwandzie

Niedziela bielsko-żywiecka 37/2016, str. 4

[ TEMATY ]

misje

misjonarz

Monika Jaworska

Br. Zdzisław Olejko z Rwandyjczykami

Br. Zdzisław Olejko z Rwandyjczykami

W czasie wakacji gościł w naszej diecezji pallotyn, brat Zdzisław Olejko SAC – od 30 lat posługujący na misjach w Rwandzie, związany z sanktuarium Matki Bożej w Kibeho. Przyjeżdża do nas raz na 2 lata. Tym razem głosił w parafiach kazania o tematyce misyjnej – w Rychwałdzie, Gilowicach i Skoczowie

Trzeciego września br. o godz. 6.20 rano osiągnąłem 30 lat pracy na misjach. Jestem wdzięczny wszystkim za modlitwę i wszelaką pomoc – uśmiecha się br. Zdzisław. To 30 lat pięknej, ale trudnej, czasem niebezpiecznej posługi. Br. Zdzisław był świadkiem wojny domowej w 1994 r. – Rwanda jest znana nie tylko z ludobójczej wojny, lecz także jako kraj, w którym objawiała się Matka Boża. Objawienia z Kibeho są jedynymi w Afryce zatwierdzonymi przez Kościół (29 czerwca 2001 r.) objawieniami. Polska jest szczególnie związana z tym miejscem, ponieważ figurę Matki Bożej, która znajduje się w sanktuarium w Kibeho, wykonali artyści z Uniwersytetu Warszawskiego, a pobłogosławił Jan Paweł II. 28 listopada 2003 r. została zaprezentowana w sanktuarium. Figura z drewna lipowego to dar Polski dla Kościoła rwandyjskiego, w którym posługują pallotyni – mówi br. Zdzisław. Na główne uroczystości w Kibeho, przypadające 28 listopada, co roku wyruszają pielgrzymki z Polski organizowane przez Misjonarzy Pallotynów Prowincji Chrystusa Króla Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego oraz przez Złotą Różę z Krakowa. Pallotyni również organizują pielgrzymki piesze w Rwandzie – z Butare do Kibeho w górach, w każdą 3. sobotę miesiąca. Br. Zdzisławowi szczególnie utkwiło w pamięci spotkanie z Piotrem Chomickim z Warszawy, który udał się w pieszą pielgrzymkę do Kibeho. Wyruszył 12 października 2012 r. z Gietrzwałdu k. Olsztyna – miejsca, gdzie też były objawienia. Tam kupił książkę dotyczącą objawień w Rwandzie i postanowił udać się tam pieszo. – Szedł 11 miesięcy – ponad 6 tys. km. Dał o tym świadectwo 8 września w sanktuarium w Kibeho w święto Matki Bożej. Ani księża z Kibeho, ani Rwandyjczycy nie wierzyli, że dał on radę przejść tyle kilometrów pieszo z Polski – mówi zakonnik. – Kiedyś Piotr miał pieniądze i dobre życie, ale dalekie od Boga. Kiedy jego firma zaczęła upadać przekonał się, że pieniądz nie jest najważniejszy w życiu. Spotkałem się z Piotrem przypadkiem w 2011 r. Dałem mu drewnianą figurę Matki Bożej, jeszcze wtedy nie wiedząc, że on pójdzie pieszo do Afryki. On z tą drewnianą figurką poszedł do Kibeho. Po powrocie założył w Warszawie grupy modlitewne modlące się m.in. za tych, którzy pogubili się przez dobrobyt, pieniądze – opowiada br. Zdzisław Olejko.

CZYTAJ DALEJ

Fatima - główne treści orędzia Matki Bożej

[ TEMATY ]

Fatima

100‑lecie objawień fatimskich

Fatima – wizerunki Dzieci Fatimskich/Fot. Graziako/Niedziela

Od maja do października 1917 roku - gdy toczyła się pierwsza wojna światowa, kiedy w Portugalii sprawował rządy ostro antykościelny reżim, a w Rosji zaczynała szaleć rewolucja - na obrzeżach miasteczka Fatima, w miejscu zwanym Cova da Iria, Matka Boża ukazywała się trojgu wiejskim dzieciom nie umiejącym jeszcze czytać. Byli to Łucja dos Santos (10 lat), Hiacynta Marto (7 lat) i Franciszek Marto (9 lat). Łucja była cioteczną siostrą rodzeństwa Marto. Pochodzili z podfatimskiej wioski Aljustrel, której mieszkańcy trudnili się hodowlą owiec i uprawą winorośli.

Wcześniej, zanim pastuszkom objawi się Matka Boża, przez ponad rok, od marca 1916 roku, przygotowuje ich na to Anioł. Na wzgórzu Loca do Cabeco dzieci odmawiają różaniec i zaczynają zabawę. Raptem, gdy słyszą silny podmuch wiatru widzą przed sobą młodzieńca. Przybysz mówi: Nie bójcie się, jestem Aniołem Pokoju, módlcie się razem ze mną". Następnie uczy ich jak mają się modlić, słowami: "O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Cię, ufam Tobie i kocham Cię. Proszę, byś przebaczył tym, którzy nie wierzą, Ciebie nie uwielbiają, nie ufają Tobie i nie kochają Ciebie". Nakazuje im modlić się w ten sposób, zapewniając, że serca Jezusa i Maryi słuchają uważnie ich słów i próśb.

CZYTAJ DALEJ

Wstrząs w KWK Mysłowice-Wesoła; jeden górnik transportowany na powierzchnię

2024-05-14 09:04

[ TEMATY ]

kopalnia

PAP/Kasia Zaremba

Jeden z czterech górników poszukiwanych po nocnym wstrząsie w kopalni Mysłowice-Wesoła był we wtorek rano transportowany na powierzchnię. Trwają próby dotarcia do pozostałych – poinformował na briefingu wiceprezes Polskiej Grupy Górniczej ds. produkcji Rajmund Horst.

Wstrząs w kopalni Wesoła nastąpił w nocy z poniedziałku na wtorek około godz. 3.30 na poziomie 870 metrów w pokładzie 510. Miał on energię 7x10(6) dżula, co odpowiada magnitudzie 2,66 w popularnej skali Richtera. Został zlokalizowany około 40 metrów od czoła przodka.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję