Reklama

Aspekty

Symbole naszej historii

Już tylko niespełna kilka dni dzieli nas od głównych obchodów 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. W trwającym roku jubileuszowym warto wybrać się do Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej i zobaczyć wystawę poświęconą symbolom naszej historii narodowej

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 44/2018, str. I

[ TEMATY ]

wystawa

Karolina Krasowska

Wystawa w chronologicznym porządku, przy bardzo dobrych obrazach, pokazuje, jak przebiegała ewolucja godła, barwy (fl agi) i hymnu narodowego – mówi Andrzej Kirmiel

Wystawa w chronologicznym porządku, przy bardzo dobrych obrazach, pokazuje, jak przebiegała ewolucja godła, barwy (fl agi) i hymnu narodowego – mówi Andrzej Kirmiel

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Symbole naszej historii” – bo tak nazywa się wystawa, której otwarcie miało miejsce 22 października, opowiada m.in. o godle czy naszych barwach narodowych. Wystawa jest skierowana głównie do szkół miasta i powiatu Międzyrzecz. Jest jednym z elementów obchodów, w jaki międzyrzecka placówka postanowiła uczcić stulecie niepodległości. Muzeum już od początku roku organizuje dla miejscowych szkół cykl wykładów „Drogi do niepodległości”. Placówka przygotowała także dużą wystawę „Na drodze do niepodległości”, ukazującą polityczny i militarny wysiłek Polaków w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, którzy przed I wojną światową zorganizowali oddziały polskie przerzucone do Francji, a później weszły w skład tzw. Błękitnej Armii gen. Hallera. We wrześniu w muzeum prezentowano także wystawę poświęconą I wojnie światowej, pokazującą wkład Polonii w odzyskanie niepodległości.

– Kończymy ten rok wystawą o symbolach naszej historii. Porządkuje ona te wszystkie elementy, które są związane z takimi najbardziej rozpoznawalnymi dla każdego narodu symbolami, jak godło, barwa (chodzi tutaj o flagę) i hymn – mówi Andrzej Kirmiel, dyrektor Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej im. Alfa Kowalskiego. Jak mówi dyrektor, symbole naszej historii nie narodziły się od razu, ale powstawały z czasem. Tak było m.in. z datą Narodowego Święta Niepodległości. – 11 listopada, czyli data, którą niedługo będziemy świętować, ostatecznie stała się świętem narodowym i dniem – symbolem, w którym Polska odzyskała niepodległość, dopiero w 1937 r. Przed wojną w zasadzie świętowaliśmy go dwa razy – w 1937 r. i rok później, bo w 1939 r. Rzeczypospolitej już nie było. W czasach komunistycznych, jak wiadomo, były inne daty. Teraz, nie tak dawno, powróciliśmy do idei świętowania 11 listopada i każdemu wydaje się to tak oczywiste i naturalne, że kiedy ludzie dowiadują się, że ustalono to dopiero w 1937 r. i że były też inne propozycje, że powstawanie Polski to w zasadzie był proces, a 11 listopada jest symbolem, który trzeba było wyznaczyć, aby to wydarzenie świętować, to właściwie wielu przyjmuje to ze zdumieniem – opowiada Andrzej Kirmiel.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-10-31 08:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kaplica Sykstyńska w Małym Watykanie

Niedziela wrocławska 9/2019, str. II

[ TEMATY ]

wystawa

Wrocław

Ks. Rafał Kowalski

Przedstawiciele firmy YOLO Events opowiadają o wystawie Kaplicy Sykstyńskiej we Wrocławiu

Przedstawiciele firmy YOLO Events opowiadają o wystawie Kaplicy Sykstyńskiej we Wrocławiu

Odkąd Jan Paweł II 22 lata temu odwiedził nasze miasto, Ostrów Tumski zaczął być nazywany Małym Watykanem. Właśnie na Ostrowie zagości wystawa zawierająca 34 repliki fresków Michała Anioła z Kaplicy Sykstyńskiej – zapowiedział podczas konferencji prasowej Sascha Gajew, dyrektor finansowy berlińskiej firmy YOLO Events

Organizatorzy zwrócili się do parafii katedralnej o udostępnienie jednego z kościołów na Ostrowie Tumskim. Wybraliśmy kolegiatę Świętego Krzyża. Zwiedzający będą mogli obejrzeć wszystkie freski, które znajdują się na suficie Kaplicy Sykstyńskiej, łącznie ze ścianą szczytową, czyli reprodukcją fresku Sądu Ostatecznego – mówił ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz archikatedry wrocławskiej. Każdego dnia ponad 2 tys. zwiedzających pragnie wejść do Kaplicy Sykstyńskiej, aby podziwiać słynne dzieło Michała Anioła. Ks. Paweł Cembrowicz podkreślał, że kontemplowanie wydarzeń biblijnych w takim tłumie bywa kłopotliwe. – Ten, kto był w Rzymie i miał okazję zwiedzać Kaplicę, mógł przeżyć pewien zawód. Przynajmniej ja taki przeżyłem. Myślałem, że wejdę do miejsca, w którym nie będzie tłumów, gdzie będzie panowała cisza. Ciszy nie było – wszyscy się przepychali i nie za bardzo można było oglądać dzieła w spokoju. Kiedy przeczytałem maila z propozycją wystawy we Wrocławiu, bardzo się ucieszyłem.
CZYTAJ DALEJ

Co się z nami stało, że Kościół w Polsce musi bronić Papieża Polaka przed… Polakami?

Samemu Janowi Pawłowi II pewnie przez myśl by nigdy nie przeszło, że po jego śmierci polski Kościół będzie musiał bronić go przed…Polakami! Gorzki komunikat wydał Episkopat, aczkolwiek, w mojej ocenie, uzasadniony. Pytanie jednak brzmi: co dalej będzie z pamięcią o naszym największym w dziejach świętym? I co zrobić, by ocalić polską duszę – bo o nią w istocie chodzi, Papieżowi nic już naprawdę nie trzeba.

Smutny to dzień w naszym życiu publicznym - po zakończeniu zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski biskupi wystosowali „Apel o szacunek dla Papieża Polaka”, pisząc dosadnie, że
CZYTAJ DALEJ

Wierność Bogu i wierność Kościołowi [Felieton]

2025-11-23 10:28

ks. Łukasz Romańczuk

Żyjemy w trudnych czasach. Żyjemy tak, jakby Boga nie było. Człowiek nastawiony jest na konsumpcyjny styl życia. Jest nastawiony tylko na zysk, na zabawę i przyjemności, a w społeczeństwie zanika poczucie obowiązku dobra wspólnego oraz odpowiedzialności za siebie i innych. Nie rozróżnia się dobra od zła, zabija się sumienie, a w konsekwencji młodzi ludzie popadają w depresję i tracą poczucie sensu życia. 

Dzięki Kościołowi katolickiemu jesteśmy Polakami – mamy wielką narodową kulturę, zbudowaliśmy wielką cywilizację i nie możemy pozwolić, żeby ona zginęła. Europa jest dziś w kryzysie. Rozpowszechniają się tam różne sekty, nie mające ducha chrześcijańskiego, ale posługujące się Ewangelią – takie przypadki były nawet na Ślęży. Sekty które głoszą, że życie doczesne nie ma najmniejszej wartości, że materia i ciało ludzkie to samo zło i należy je zniszczyć, że należy zniszczyć wszelkie społeczności, poczynając od małżeństwa i rodziny, trzeba wszystko obalić i spowodować całkowite wygaśnięcie cywilizacji, która istnieje w Europie, niszcząc jej fundamenty, czyli chrześcijaństwo, często zamieniając świątynie w hotele, restauracje lub całkowicie zrównując je z ziemią. Dąży się do tego, żeby chrześcijaństwo w ogóle przestało istnieć. We wszystkich okresach historii kościoła, gdy przychodził kryzys, powstawały nowe zakony. Gdy przyszła reformacja, która odrzuciła 6 sakramentów, która odrzuciła władzę papieską, tradycję Kościelną i nauczanie ojców Kościoła i papieży, a skoncentrowała się na samej Biblii - tacy nauczyciele jak Luter, Zwingli czy Kalwin głosili, że każdy chrześcijanin ma prawdo po swojemu interpretować Pismo Święte, co wprowadzało zupełny chaos w kwestiach wiary. Wtedy pojawił się nowy zakon, który temu się przeciwstawił - zakon Jezuitów. Jezuici tworzyli szkoły, uczelnie, uniwersytety, które zakładał Kościół. Dziś rzadko się wspomina o tym, że uniwersytet jest dziełem Kościoła. W średniowieczu, w czasach gdy królowie i książęta nie umieli pisać i czytać jedynie Kościół tworzył uniwersytety – do roku 1400 założył ich ponad 40, m. in. uniwersytet Krakowski. Na tych uczelniach pracowało wielu zakonników, dominikanie - Albert Wielki, Tomasz z Akwinu, franciszkanie – Św. Bonawentura i inni. Oni kształtowali umysły Europejczyków i stworzyli na terenie Europy mnóstwo szkół – nie mieczem, nie ogniem, ale intelektualnie przeciwstawiali się reformacji i uratowali Kościół katolicki w Europie. Później były też inne organizacje - bardziej i mniej jawne - w Europie, które próbowały opanować życie polityczne krajów europejskich, uniwersytety, rozwijające się media i ówczesne gazety. Chcieli za pomocą tych środków zniszczyć Kościół katolicki. Jednak zakony broniły Kościoła i wciąż go budowały. Trzeba jednak stwierdzić, że szatan nie śpi – on działa zawsze i ma do swojej dyspozycji pomocników. W naszych czasach szatan działa skuteczniej niż dawniej - poprzez media, dzięki którym ma większy zasięg. Próbuje się też skłócić profesorów, redaktorów gazet czy telewizji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję