Reklama

Niedziela Kielecka

V Dni Jerozolimy w Miechowie

Modlitwa o pokój w Ziemi Świętej, promocja i przybliżanie miejsc świętych w Jerozolimie, historii i działalności bożogrobców, konferencje, odczyty, projekcje filmowe i wystawy towarzyszyły zorganizowanym po raz piąty Dniom Jerozolimy, które odbywały w Miechowie w dniach 15 i 16 września

Niedziela kielecka 41/2018, str. III

[ TEMATY ]

Miechów

WD

Eucharystia w bazylice Bożego Grobu w Miechowie

Eucharystia w bazylice Bożego Grobu w Miechowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedzielnym uroczystościom w bazylice Grobu Bożego przewodniczył abp Józef Kowalczyk, prymas senior. Rozpoczęły się one od barwnej procesji z udziałem duchowieństwa, bożogrobców, przedstawicieli władz państwowych, samorządowych oraz zaproszonych gości, licznych delegacji i pocztów sztandarowych. Przy wtórze dudziarzy procesja przeszła przez Rynek do bazyliki.

W czasie Mszy św. szczególnie modlono się o pokój w Ziemi Świętej. Nie mogło również zabraknąć modlitwy za chorego ks. kan. Kaczmarczyka, kustosza sanktuarium Grobu Bożego w Miechowie. W homilii abp Kowalczyk przybliżył zebranym historię Zakonu Bożogrobców i ich zadania, jak i dziedzictwo polskich bożogrobców. Nakreślił również wyzwania, jakie stoją obecnie przed nimi. Zaznaczył, że zakon ten podejmuje od lat wielkie zadanie „promocji duchowości i liturgii Męki Pańskiej, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa”. I dodał, że jest to szczególnie ważne dziś, aby rozbudzać tę „duchowość rezurekcyjno-pasyjną”, rezurekcyjny kult Grobu Pańskiego i pielęgnować nabożeństwa do Męki Pańskiej, śmierci i pogrzebu Jezusa, jak to dotychczas jest w Miechowie. Zwłaszcza jest to istotne w kontekście sytuacji na starym kontynencie. „Jesteśmy świadkami budowania Europy bez Boga. Dzieje się to na naszych oczach. I nie możemy mówić „myśmy nie wiedzieli” (...). My nie możemy o tym nie mówić – podkreślał. Zaznaczył, że „Europa zmierza do budowania wspólnoty nie na fundamencie założycieli, którzy „na Dekalogu chcieli budować wspólną Europę”. A przypominając słowa Ewangelii pytał zebranych – Za kogo my dzisiaj uważamy Chrystusa – za przebrzmiałą piosenkę przeszłości, czy fundament naszej obecności tutaj? Odniósł się również do bardzo trudnej sytuacji chrześcijan na Bliskim Wschodzie. „Ludzie mieszkający tam zawsze pozdrawiali się po hebrajsku „shalom”, a po arabsku „salam”. To trwa to dziś, nawet kiedy nie milkną wystrzały i huk spadających pocisków – powiedział. Dodał, że naszym zadaniem jest wspieranie chrześcijan. Chrześcijanie tam żyjący nie mogą być pozostawieni samym sobie. – Trzeba również nieustannie modlić się o pokój, którego nam brak, a który jest na ustach ludzi różnych narodowości – apelował. Przywołał również słowa Jana Pawła II z 1993 r. do bożogrobców. „Zachęcam was do wspierania z poświęceniem każdej inicjatywy ku pojednaniu między ludźmi i między ludami”. Abp Kowalczyk dziękując organizatorom wydarzenia, zaznaczył, że Miechowskie Dni Jerozolimy„stanowią ważny łącznik między Ziemią Świętą a Polską dla całego świata chrześcijańskiego”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Podczas uroczystości abp Kowalczyk poświęcił odnowiony, z fundacji bożogrobca Komandora Stanisława Franciszka Osmendy, feretron znajdujący się w bazylice Grobu Bożego w Miechowie.

16 września odbył się również wernisaż wystawy „Custodes Sanctissimi Sepulchri – portrety polskich bożogrobców”. Wykład dr Beaty Skrzydlewskiej, kustosza wystawy, wprowadził zebranych w jej tematykę. Osobne miejsce poświęcono również przypomnieniu spuścizny nabożeństw pasyjnych, wśród których szczególne miejsce zajmują Godzinki o Bożym Grobie ks. Jakuba Pawła Radlińskiego, bożogrobca z Miechowa. Mówił o nich ks. prof. dr. hab. Jarosław Popławski z KUL.W sobotę zaproszeni goście i mieszkańcy poświęcili czas prelekcjom i odczytom o Ziemi Świętej O. dr Dobromir Jasztal, wikariusz Kustodii Ziemi Świętej, przybliżył także efekty ostatnich prac związanych z odnawianiem Grobu Chrystusa w Jerozolimie. Uzupełnieniem tej tematyki była polska premiera dokumentu brytyjskiego „Tajemnice Grobu Chrystusa”. W bazylice miechowskiej Eucharystii sobotniej przewodniczył bp Jan Piotrowski.

W czasie Dni Jerozolimy mieszkańcy i goście szczególnie pamiętali o pomocy dla chrześcijan w Ziemi Świętej. Z inicjatywy bożogrobców i obecnej na obchodach s. Marciny, pracującej w Ziemi Świętej w Domu Pokoju (Home of Peace), na pomoc dzieciom sierotom wojennym kwestowali harcerze.

Bożogrobcy to zakon, którego korzenie sięgają XI wieku. Ich założycielem był w 1099 r. Gotfryd de Bouillon, który ulokował grupę 20 kanoników świeckich przy Bazylice Grobu Bożego w Jerozolimie. Regułę ich zatwierdził papież w 1114 r. Powstałe zgromadzenie miało strzec Grobu Chrystusa jako najświętszego miejsca dla chrześcijaństwa i opiekować się przybywającymi do Jerozolimy chrześcijanami. Takim pielgrzymem był komes małopolski Jaksa herbu Gryf, który w 1163 r. po podróży swojego życia sprowadził kilku braci z Zakonu Bożogrobców i ufundował im kościół i klasztor w Miechowie. Zakonnicy przetrwali tutaj niemal siedemset lat, ubogacając swoją obecnością, modlitwą Małopolskę i rozbudzając nabożeństwo do Męki, śmierci, Grobu Chrystusa, którego replikę wzniesiono w michowskim kościele. W 1819 r. doszło do kasaty zakonu. Dopiero w 1996 r., po wieloletnich staraniach kościół w Miechowie decyzją papieża Jana Pawła II otrzymał tytuł Bazyliki Mniejszej. Rok później biskup kielecki Kazimierz Ryczan erygował Miechowską Kapitułę Kolegiacką.

2018-10-10 11:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. kanclerz Adam Perz w Miechowie: świadek Zmartwychwstałego wlewa nadzieję

[ TEMATY ]

Miechów

diecezja kielecka

sognolucido/pl.fotolia.com

Jak dzisiaj być świadkiem Zmartwychwstałego? Wlewać nadzieję poprzez konkretne czyny solidarności, które ją dają – mówił 26 kwietnia br. w miechowskiej bazylice kanclerz Kurii kieleckiej ks. dr Adam Perz, podczas związanej z tym miejscem uroczystości odpustu Pustego Grobu.

Tradycja odpustu w trzecią niedzielę wielkanocną wiąże się ze specyfiką miejsca, wynikającą z historii osiadłego w Miechowie zakonu bożogrobców i zbudowania przez nich Grobu Bożego w bazylice – uznawanego za najwierniejszą replikę jerozolimskiego grobu Bożego na świecie. Jest to szczególne miejsce na mapie duchowej Polski, związane z teologią Zmartwychwstania i Pustego Grobu.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Dar przyjaźni

2024-04-24 10:17

Magdalena Lewandowska

O przyjaźni w małżeństwie i między małżeństwami mówili Monika i Marcin Gomułkowie.

O przyjaźni w małżeństwie i między małżeństwami mówili Monika i Marcin Gomułkowie.

– Duchowość chrześcijańska jest duchowością przyjaźni – mówił podczas Inspiratora Małżeńskiego ks. Mirosław Maliński.

Duży kościół w parafii NMP Królowej Pokoju u ojców oblatów na wrocławskich Popowicach wypełnił się małżeństwami wspólnie się modlącymi i słuchającymi o przyjaźni z Bogiem i drugim człowiekiem. Wszystko za sprawą projektu "Inspirator Małżeński". O przyjaźni mówił ks. Mirosław Maliński – znany wrocławski duszpasterz akademicki związany m.in. z ruchem wspólnoty Spotkań Małżeńskich – oraz Monika i Marcin Gomułkowie – autorzy projektu „Początek Wieczności” prowadzący liczne warsztaty i rekolekcje. Z koncertem wystąpił duet „Jedno ciało”, a zwieńczeniem spotkania była Eucharystia, której oprawę muzyczną zapewni zespół BŁOGOsfera.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję