Rzeczywiście, tak się stało, kiedy
ona złapała pasa, bo należało się
Pawłowi wlać tam, gdzie się zrastają
krzyże z nogami za to, co zrobił. Ale
się kochali bracia. I Piotr powiada:
Mama, on taki mały, to ty lepiej mnie
uderz, a jego już nie. I tu matce pasek
wyleciał z ręki.
To jest oczywiście nieprawda,
gdy śpiewamy w pieśni „Serdeczna
Matko” w trzeciej zwrotce: „Lecz kiedy
Ojciec rozgniewany siecze, szczęśliwy,
kto się do Matki uciecze”. Polska
przesada i herezja! Obwieszczam:
nie wolno śpiewać tej zwrotki! Bo to
wyglądałoby tak, jakby Ona była lepsza
od Ojca. To, co Maryja ma z miłosierdzia,
to ma z Jego miłosierdzia
a nie, że jest miłosierniejsza od Ojca.
(Ale to tylko w główkach Polaków
mogło być coś takiego. Polacy to są
poeci). Więc jest to nieprawda.
A co jest prawdą? Że ten najstarszy
Brat Pierworodny, który ma na
imię Jezus, kiedyśmy mieli oberwać,
pozwolił się ukrzyżować i powiedział:
„Niech ja oberwę za nich, ale oni nie,
bo oni nie wiedzą, co czynią” (zob. Łk
23, 34). No i co? I Ojcu pasek wyleciał
z ręki. Ale to dzięki Jego miłości.
Po to Mu było potrzebne ciało,
czyli człowieczeństwo. Koniec katechezy.
Myślę, że należą się oklaski
Jezusowi za to, co z powodu człowieczeństwa
zrobił dla nas i nieustannie
robi. Bo to nie jest coś, co było, ale to,
co ciągle trwa!
Jestem na etapie odkrycia szczytu
modlitwy chrześcijańskiej. Dawniej
myślałem, że jest to uwielbienie
i wychwalanie miłosierdzia Bożego.
Święta mi odkryły, że szczytem
modlitwy jest błogosławienie Boga.
To jest tak, jakbyś życzył przyjacielowi.
W pewnym sensie możemy
powiedzieć o Bogu, że jest naszym
przyjacielem. Więc błogosławić
Boga i Bogu, to znaczy życzyć
Jemu, mojemu Przyjacielowi, żeby
się spełniły w tym roku Jego zamiary
nad światem, które są pełne miłosierdzia.
Błogosławić Bogu to życzyć
Mu, żeby się te zamiary spełniły
w naszej Ojczyźnie, w Kościele, który
jest w Polsce. Błogosławić Boga
i Bogu to znaczy: niech się spełnią
Jego zamiary w naszej wspólnocie.
I wreszcie błogosławić Boga i Bogu,
to znaczy: niech się spełnią, Panie
Boże, Twoje zamiary w moim życiu.
To jest szczyt modlitwy.
Rozważania ks. Stanisława Orzechowskiego,
duszpasterza akademickiego,
głównego przewodnika Pieszej Pielgrzymki
Wrocławskiej na Jasną Górę
Dostałem list z Ameryki od Elżbiety. Konflikt w jej małżeństwie zaczął się dwa tygodnie po ślubie. Tak siarczysty, że już myślałem, że nic z tego nie będzie. Chodziło bowiem o to, kto tu rządzi. Wiem, nic nowego, wiele par małżeńskich to przerabia, wielu udaje się wyjść z tego starcia zwycięsko, wielu też się nie udaje. W liście Elżbieta napisała: „W pierwszych słowach mojego listu chciałam Ci powiedzieć, Orzechu, że po Bogu pierwszy jest Romek”. Ha! I nie ma żadnego konfliktu! Oczywiście, dla męża pierwsza po Bogu ma być żona. Nie może być dwuwładzy w domu, walka o to, kto tu rządzi, rozbija dom. Nie może być i już. Oczywiście, nie mówimy o sytuacjach, gdy on jest źle ukształtowany, pije, bije i rządzi. Nie mówimy o podporządkowywaniu się mężczyźnie, mężowi, tylko dlatego, że jest mężczyzną – absolutnie nie. Mówimy o ich współdziałaniu na rzecz dobra rodziny, domu, na tworzeniu atmosfery miłości i bezpieczeństwa. Ale trudne sprawy niech on dźwiga, od tego jest, pozwól mu. Bóg go do tego stworzył, aby dawał ci bezpieczeństwo. I szukaj na męża takiego, któremu od razu możesz oddać zarządzanie domowe – bo nie zawiedzie. Dziewczyna wychodząca z normalnego domu nie ma z tym problemu. Najpierw razem pewne rzeczy ustalają, a potem on już działa. Bo on jest do tego. Biblia mówi o tym, że on jest głową. Nieprawidłowo wychowana kobieta musi wygenerować konflikt, pierwsza sprawa i od razu rywalizacja: kto tu jest górą? I wygrywanie, rozmaitymi sposobami. No i jest konflikt. O co? O nic. Warto popatrzeć na Rebekę, jej imię po żydowsku znaczy „piękna”. Sądzę, że dlatego tak zawirowało w sercu Izaaka. Każdy ma swoje charyzmaty i każdy ma swoje słabości. Rebeka wykorzystała to i Izaak był całe życie pod pantoflem... Ale osładzało mu to, że ją bardzo umiłował. I to do końca. To był mądra dziewczyna i przeszła do historii. Przy błogosławieństwie na zakończenie liturgii ślubnej, skierowanym do żony, jest „żebyś wstępowała w ślady mądrych kobiet”. Można wstępować w ślady Rebeki, czemu nie.
8 marca to oprócz pierwszej soboty Wielkiego Postu także - według świeckiej tradycji - Dzień Kobiet. To czas, kiedy przypomina się, jak ogromną rolę w społeczeństwie i Kościele odgrywają właśnie kobiety. I tu pojawia się pytanie - skoro z taką atencją traktujemy panie, to dlaczego w Kościele nie wolno im przyjmować sakramentu święceń?
Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Youcat – katechizm Kościoła katolickiego.
W spotkaniu wzięli udział kapłani, katecheci, członkowie Akcji Katolickiej, Parafialengo Zespołu Caritas, a jego inicjatorem był Mieczysław Guzewicz
Zależy im na Kościele, czują się za niego odpowiedzialni, a obecna sytuacja jak mówią nie napawa optymizmem. Dlatego postanowili działać. W kościele farnym pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika we Wschowie 8 marca odbyło się pierwsze Dekanalne Forum Duszpasterskie. Główny temat spotkania brzmiał: „Duszpasterstwo misyjne czy zachowawcze?”.
Obecna sytuacja Kościoła w Polsce, jak mówią organizatorzy Forum, nie napawa optymizmem. - Nie jest to już czas diagnozowania, oceniania i narzekania. Warto zacząć realizować konkretne zadania, aby ratować to, co jest jeszcze do uratowania. Nasze Forum jest pierwszym etapem wielu zaplanowanych działań – podkreśla główny inicjator wydarzenia Mieczysław Guzewicz i dalej dodaje: – Będąc mocno zaangażowanym w duszpasterstwo małżeństw i rodzin i jeżdżąc po bardzo dużej ilości parafii w Polsce i w polskich parafiach za granicą, od długiego czasu już, rozmawiając z kapłanami utwierdzam się w tym, że my naprawdę wiemy jak wygląda w tej chwili sytuacja duszpasterska w Kościele w Polsce, ale nie wiemy, co robić. Zbierając te wszystkie informacje miałem takie głębokie przekonanie, że nie chcę na tym poprzestawać, że będziemy dalej diagnozować. Znając tych dwóch kapłanów, którzy podzielili się dzisiaj swoim doświadczeniem prowadzenia parafii i wiedząc, że można inaczej, pomyślałem, żeby zacząć też jakąś odnowę duszpasterską, ale szerzej, nie tylko w naszym dekanacie. Tym motywowany nie chcę dłużej rozmawiać o tym jak jest w Kościele, wręcz przeciwnie chciałbym spróbować coś zrobić, choćby w jakimś malutkim wymiarze. Głównie chodzi o to, żebyśmy jako świeccy poczuli odpowiedzialność za Kościół. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za ewangelizację, za misje i za każdy element, łącznie z tymi negatywnymi, które nas niepokoją.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.