Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Jest światłem dla rodziny

Czcigodna stulatka Katarzyna Saganowicz dziękowała Bogu i ludziom za pracowite i życzliwe swojemu potomstwu życie na Mszy św. w zabytkowym kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kołowie, będącym filią parafii w Szczecinie-Podjuchach

Niedziela szczecińsko-kamieńska 16/2018, str. VI

[ TEMATY ]

sylwetka

Bogdan Nowak

100-letnia pani Katarzyna jest dumna ze swojego pracowitego i rodzinnego życia

100-letnia pani Katarzyna jest dumna ze swojego pracowitego
i rodzinnego życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jubilatkę otoczyła wielopokoleniowa rodzina oraz współmieszkańcy wsi, której oddała 72 lata swego matczynego i babcinego znoju, bowiem przybyła tutaj z najbliższymi w lutym 1946 r. jako 28-latka w ramach akcji przesiedleńczej spod lwowskich Sokolnik.

Nawet premier Mateusz Morawiecki, dowiadując się o setnych urodzinach sędziwej pani Katarzyny, przesłał jej słowa należnego szacunku: „Należy Pani do pokolenia głęboko doświadczonego w dziejach Polski, które stawało przed różnymi wyzwaniami. Była Pani świadkiem wielu trudnych, ale i doniosłych wydarzeń, które kształtowały kolejne pokolenia Polaków, ich patriotyzm i miłość Ojczyzny. W tym szczególnym dniu proszę pozwolić – w imieniu własnym oraz członków Rady Ministrów – złożyć na Pani ręce serdeczne podziękowania za wszelkie trudy i owoce minionych lat, za tę swoistą lekcję życiowej wytrwałości”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Najstarsza parafianka Kołowa cieszy się dobrym zdrowiem i staranną opieką córki Krystyny i zięcia Henryka. Stulatka, przed którą klękam nie tylko, by sfotografować jej oblicze, zmęczone i zatroskane o liczną rodzinę, ale by też okazać serdeczny hołd za tak święty byt, nie ukrywa swego zadowolenia: – Czuję się dobrze pod opieką córki i zięcia. Ale dość często w mojej pamięci mam obraz życia w ukochanych Sokolnikach, które musieliśmy opuścić na zawsze. Po wielu latach odwiedziłam z dorosłymi dziećmi te lwowskie strony, ale kościół jest już cerkwią grekokatolicką, jakże inne od Ziem Zachodnich i tutejszych ludzi osiedlonych z różnych stron Polski i Europy.

Babcia Katarzyna Piwko wyszła za mąż za Stefana Saganowicza, żołnierza armii gen. Władysława Andersa, w roku 1941, ślubując mu dozgonną miłość i wierność w kościele pw. św. Mikołaja w Sokolnikach. Wkrótce zostali rodzicami Zosi, która jako pięciolatka zmarła w kolejowej, długiej podróży na Pomorze Zachodnie.

Wraz z nimi przybyła do Kołowa matka Katarzyny – Zofia Piwko. W ramach rekompensaty za utracone mienie na Kresach Wschodnich, czyli gospodarstwo rolne w Sokolnikach, Urząd Repatriacyjny wyznaczył im kilkunastohektarowy zagon we wsi Kołowo. Zadomowili się tutaj w pobliżu Puszczy Bukowej sami osadnicy wojskowi. Ucieszyli się widokiem świątyni z końca XIX wieku, zbudowanej nad stawem z ciosów granitowych oraz cegły na fundamentach wcześniejszych kościołów, która poświęcona została w roku 1949 przez ks. Franciszka Ćwieka TChr (1911-68).

Reklama

Czuli się bezpieczniej, bo w tym domu Bożym przyjmowali wszystkie sakramenty i sakramentalia. Ta filialna placówka duszpasterska zawsze była obsługiwana przez księży z Towarzystwa Chrystusowego docierających do tego kościoła przynajmniej raz w tygodniu z niedalekich Podjuch.

– Kołowo zawsze tętniło życiem – wspomina atmosferę tej wsi pani Krystyna, jedna z dziesięciorga dzieci wiekowej pani Katarzyny. – Tutaj wielodzietność naszych rodzin była czymś normalnym; przeważnie było w każdej zagrodzie od ośmiu do dziesięciu dzieci. Rzadko zdarzało się, że małżonkowie mieli tylko czworo dzieci. Moja mama jest niewątpliwie dumna, że dała życie dziesięciorgu dzieciom: siedmiu córkom i trzem synom. Niestety, nie wszyscy z nich żyją z różnych powodów.

Dostojna Seniorka szczyci się też z posiadania 15 wnuków i tyleż samo prawnuków. Przeżyła w sakramentalnym małżeństwie pół wieku, ale w roku 1991 została wdową, gdy jej mąż Stefan odszedł do wieczności. Dalej trzeba było iść już w otoczeniu dzieci i ich rodzin.

Współmieszkańcy Kołowa cenią Stulatkę za pogodę ducha, wrodzoną życzliwość i cierpliwość.

– Obecne Kołowo – dodaje Henryk Niedziela – nie przypomina już dawnego; wyludniło się w pogoni za chlebem. Pozostało zaledwie dwóch rolników, a wszyscy pozostali mieszkańcy są emerytami bądź dojeżdżają do pracy do pobliskich miast. Teraz nie ma tu rodzin wielodzietnych, które dawniej utrzymywały się z pracy rąk w prowadzonych przez siebie wielokierunkowych gospodarstw rolnych. Kołowo tętniło dziecięcym rozgwarem i radością życia, a na każdym podwórzu byli ludzie. U nas wspaniałą wychowawczynią była nasza, już też nieżyjąca, babcia Zosia Piwko. Wszyscy wzajemnie pomagaliśmy sobie, a moja niezmordowana teściowa była i jest światłem swojej tak licznej rodziny. Jeszcze bodaj trzy lata temu chętnie pieliła zagon truskawek, bo długowieczność i pracowitość ma chyba w swoich genach.

Reklama

Na pytanie, jaka jest recepta na tak długie i szczęśliwe życie, w odpowiedzi słyszę: – Zawsze być skromnym w wymaganiach, ciągle w ruchu, radować się życiem całej swej licznej rodziny, a przede wszystkim zaufać Bogu, który umie mądrze prowadzić i wyprowadzić człowieka nawet z najgorszej sytuacji. A przecież nasz los przymusowych przesiedleńców był szczególnie bolesny, a nawet tragiczny.

Wiekowa parafianka Kołowa jest wdzięczna Bogu, iż tak wychowała swoje córki i synów, że w wieczorze swej ziemskiej pielgrzymki nie musi szukać schronienia w domu pomocy społecznej, bowiem dzieci umieją za pełną heroicznego poświęcenia matczyną miłość odpowiedzieć również takim samym uczuciem.

2018-04-18 12:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

U boku Matki Teresy z Kalkuty

Niedziela Ogólnopolska 28/2014, str. 22-23

[ TEMATY ]

ludzie

sylwetka

Archiwum

To oczywiste, że wszyscy dążymy w życiu do szczęścia. Każdy definiuje je jednak inaczej. W obecnych czasach najczęściej kojarzy nam się ono za słowem „mieć”. Mieć najnowszego mercedesa, mieć kochającą rodzinę, mieć tytuł magistra, mieć święty spokój... Ale czy można być absolutnie szczęśliwym, nie posiadając żadnych dóbr materialnych?

Taką osobą jest niewątpliwie siostra Regina, która po 10 latach odwiedziła swoją ojczyznę i rodzinę, a w najbliższych dniach odwiedzi Barlinek. Bożena Steckiewicz urodziła się w Barlinku 13 marca 1958 r. jako czwarte z ośmiorga dzieci w rodzinie Reginy i Zygmunta Steckiewiczów, która niespełna dwa lata wcześniej przyjechała w ramach repatriacji z Grodna do Polski.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

2024-05-02 20:32

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Dlaczego Maryja jest Królową Polski? Kto to w ogóle wymyślił? Co to właściwie oznacza dla współczesnych Polaków i czy faktycznie jest to sprawa wyłącznie religijna? Zapraszamy na trzeci odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski przybliża fascynujące początki królowania Maryi w naszej Ojczyźnie.

CZYTAJ DALEJ

Ludzie o wielkim sercu

2024-05-04 15:21

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Z okazji wspomnienia św. Floriana w Sandomierzu odbyły się uroczystości z okazji Dnia Strażaka.

Obchody rozpoczęła Mszy św. w bazylice katedralnej, której przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Eucharystię koncelebrował ks. kan. Stanisław Chmielewski, diecezjalny duszpasterz strażaków oraz strażaccy kapelani. We wspólnej modlitwie uczestniczyli samorządowcy na czele panem Marcinem Piwnikiem, starostą sandomierskim, komendantem powiatowym straży pożarnej bryg. Piotrem Krytusem, komendantem powiatowym policji insp. Ryszardem Komańskim oraz strażacy wraz z rodzinami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję