Reklama

Niedziela Rzeszowska

25-lecie diecezji rzeszowskiej (51)

Cmolaski Chrystus Przemieniony

Niedziela rzeszowska 13/2018, str. V

[ TEMATY ]

obraz

obraz

sanktuarium

Archiwum parafii

Obraz Chrystusa Przemienionego

Obraz Chrystusa Przemienionego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zmartwychwstanie jest przejściem Chrystusa z rzeczywistości śmierci do życia, jest przemianą tego, co śmiertelne, w to, co wieczne. Obok tego faktu zawarta jest również inna treść, a mianowicie prawda o powszechnym zmartwychwstaniu i życiu wiecznym. Prawdę tę celebrują dziś katolicy na całym świecie, uczestnicząc w nabożeństwach paschalnych. Radość płynąca ze zmartwychwstania jest niejako zapowiedzią szczęścia wiecznego w niebie. W Kościele rzeczywistość nieba ukazywana jest nie tylko w liturgii, ale również w wybranych przez Boga miejscach łaski. Wśród nich jedno położone jest na terenie diecezji rzeszowskiej, w Cmolasie, nieopodal Kolbuszowej, gdzie w sposób szczególny czczony jest Chrystus w tajemnicy Przemienienia Pańskiego.

Reklama

Sanktuarium to powstanie swe zawdzięcza objawieniom, jakich doświadczył w święto Przemienienia Pańskiego 1585 r. młody mieszkaniec Cmolasu Wojciech Borowiusz. Wydarzenie to pozytywnie wpłynęło na całe jego życie. Po ukończeniu szkoły parafialnej podjął studia w Akademii Krakowskiej, wieńcząc je zdobywanymi kolejno stopniami naukowymi, a także przyjęciem sakramentu kapłaństwa. Po studiach podjął pracę w krakowskiej uczelni. Najpierw był jej profesorem, później dziekanem wydziałów filozofii i teologii, a wreszcie od 1627 r. przez cztery kadencje – jej rektorem. Wraz z postępami naukowymi dokonywał się także jego rozwój duchowy. Uzewnętrzniło się to w jego aktywności duszpasterskiej, związanej z pełnioną funkcją prepozyta kolegiaty św. Floriana w Krakowie. Krótko przed śmiercią, 2 stycznia 1646 r. ks. W. Borowiusz założył w Cmolasie dobroczynną fundację szpitala dla ubogich oraz związanego z tą instytucją kościoła szpitalnego. Oba te obiekty stanęły na miejscu, gdzie przed laty doświadczył wielkiej łaski Bożej. Prócz tego ufundował też do kościoła szpitalnego obraz Przemienienia Pańskiego. Właśnie ten obraz wkrótce zasłynął łaskami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Cudowny obraz, o wymiarach 215x145 cm, namalowany został techniką olejną na płótnie naciągniętym na desce przez nieznanego krakowskiego artystę. Przedstawia on scenę Przemienienia Pańskiego na górze Tabor, ujętą według tradycyjnego schematu, tzn. w górnej części obrazu, na tle obłoków, ukazany jest Chrystus w otoczeniu Mojżesza i Eliasza, zaś w dolnej – postacie trzech apostołów: Piotra, Jakuba i Jana. Chrystus Przemieniony wywołuje u swych towarzyszy zachwyt i odbiera od nich należną Mu boską cześć.

Obraz ten już w 1674 r. był w opinii wiernych uznawany za cudowny. O tym przekonaniu świadczyły między innymi liczne wota zawieszane wokół niego. Rosnący kult Chrystusa Przemienionego spowodował, iż w 1748 r. władze diecezji krakowskiej uznały Jego wizerunek za łaskami słynący, a w 1772 r. Stolica Apostolska nadała kościołowi szpitalnemu przywileje odpustowe. Rozwijający się kult został nieco przyhamowany po pierwszym rozbiorze Polski. Stało się to na skutek restrykcyjnej polityki wyznaniowej zaborczych władz austriackich. Mimo czynionych wówczas utrudnień wierni niezmiennie przychodzili do kościółka przed cudowny obraz i powierzali Chrystusowi swe życiowe problemy i troski. Urzędowym potwierdzeniem wypraszanych przez nich łask był wydany w 1817 r. przez biskupa przemyskiego Antoniego Gołaszewskiego dekret uznający obraz Przemienienia Pańskiego w Cmolasie za cudowny.

Reklama

Od tego czasu kult Chrystusa Przemienionego w Cmolasie rozwijał się już bez przeszkód. Mieszkańcy Cmolasu szczególnej opiece Chrystusa Przemienionego przypisują zachowanie wioski od wysiedlenia podczas drugiej wojny światowej, uzdrowienie dwóch chłopców z epilepsji oraz uratowanie ciężko poparzonego 2,5-letniego chłopca. Doznane przez wiernych łaski dokumentuje się w prowadzonej tzw. Księdze Łask.

Znaczne ożywienie kultu Jezusa Przemienionego nastąpiło w drugiej połowie XX stulecia. W latach 1957-61 obok kościółka szpitalnego wzniesiono nową świątynię parafialną, w której ołtarzu głównym w roku 1972 umieszczono łaskami słynący obraz, później wybudowano monumentalny ołtarz polowy z obszernym zapleczem duszpasterskim, a wreszcie ufundowano stacje drogi krzyżowej, rozmieszczone wokół kościoła i placu sanktuaryjnego.

Od kilku już wieków cmolaski Chrystus zachwyca wiernych. Wzywa ich do przemiany życia, do walki ze słabością i wytrwałego podążania drogą świętości. Ukazuje też najważniejszy cel ich życiowej pielgrzymki – szczęście wieczne w niebie, którym mobilizuje ich do głębszej i dojrzalszej pobożności.

2018-03-28 10:57

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

370-lecie obrazu Pani Domanowskiej

Niedziela podlaska 28/2018, str. IV

[ TEMATY ]

obraz

Matka Boża

obraz

Archiwum CIDD

Akt koronacji obrazu dokonany przez bp. Tadeusza Pikusa

Akt koronacji obrazu dokonany przez bp. Tadeusza Pikusa

Diecezja drohiczyńska może poszczycić się wieloma miejscami, które szczególnie upodobała sobie Matka Boża. Wierni otaczają je czcią przez wzniesione sanktuaria, liczne pielgrzymki oraz zwielokrotnione modlitwy. Jednym z takich przykładów jest Domanowo, pierwotnie Domanów, miejscowość w dekanacie brańskim, do której 370 lat temu przybył obraz Matki Bożej

Nie sposób nie zgodzić się z tym, iż prawda nie potrzebuje obrońców, a piękno ingerencji z zewnątrz oraz rozgłosu. Wiedział o tym św. Augustyn, wierny Kościołowi, zakonowi i miłości, który wiele wieków wcześniej powiedział: „Wejdź w siebie, we wnętrzu człowieka mieszka prawda”. Przekroczenie progu domanowskiej świątyni tożsame jest z ubogaceniem duchowym. Piękno i prawda – dwie nierozłączne ze sobą wartości, wzajemnie się przenikają w momencie zatrzymania się i przyklęknięcia przed obrazem Matki Bożej w Domanowie.
CZYTAJ DALEJ

Najważniejsza świątynia świata

2025-11-04 13:44

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Liturgia Tygodnia

Rembrandt – Wypędzenie przekupniów z świątyń

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
CZYTAJ DALEJ

Kolejna rocznica przekazania rzymskiego Domu Polskiego Janowi Pawłowi II

2025-11-08 09:24

Włodzimierz Rędzioch

W roku 1981 mieszkałem w Domu Polskim przy via Cassia, byłem tam również w listopadzie, kiedy Polonia oficjalnie przekazywała Dom Janowi Pawłowi II.

Uroczystości trwały trzy dni i stały się wielkim zgromadzeniem i świętem Polonii oraz przyjaciół Polski. 6 listopada prymas Glemp odprawił Mszę św. na Monte Cassino a wieczorem w rzymskim hotelu „Ergife” miała miejsce akademia, podczas której przemówili: kard. Rubin, o. Przydatek (przypomniał historię Domu) oraz prof. Grygiel (wygłosił wywiad zatytułowany „Naród i kultura”).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję