Reklama

Niedziela Wrocławska

Helena – misja, która trwa

24 stycznia 2017 r. media podały informację o śmierci Heleny Kmieć, wolontariuszki Salwatoriańskiego Wolontariatu Misyjnego, której życie zostaje odebrane w czasie misji w Cochabambie, w Boliwii

Niedziela wrocławska 12/2018, str. V

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Wanda Mokrzycka

Podczas promocji książki w Trzebnicy

Podczas promocji książki w Trzebnicy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewelina Gładysz i Przemysław Radzyński, autorzy książki pt. „Helena. Misja możliwa”, wydanej nakładem wydawnictwa Salwator, spotkali się z czytelnikami 8 marca 2018 r. w Gminnym Centrum Kultury w Trzebnicy, by przybliżyć proces pracy nad książką, o której mówią, że została „wysłuchana”. Jej treść tworzą rozmowy przeprowadzone z bliskimi sercu Helenki osobami.

Światła gasną i naszym oczom ukazują się dwie dziewczyny. Ciepłe spojrzenia, prostoduszność – jedna z nich to Helena Kmieć, wolontariuszka Salwatoriańskiego Wolontariatu Misyjnego. Dziewczęta pokazują swoje pokoje. Każdy mebel jest podpisany po hiszpańsku. Chcą się uczyć tego języka, by móc zrozumieć dzieci, dla których, wraz z siostrami Służebniczkami Dębickimi, przygotowują ochronkę. Z radością otwierają kolejne pomieszczenia, opowiadając o tym, dla kogo są przeznaczone i co namalowały na ścianach, by dzieciom było tu dobrze. Kamera zatrzymuje się na widocznym z okna pomniku Cristo de la Concordia. Jest plan, żeby tam pójść. Ale 24 stycznia 2017 r. tragedia niweczy plany.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Helena przyszła do nas przez pomyłkę, a właściwie razem z dziennikarską nierzetelnością” – tak Ewelina Gładysz i Przemysław Radzyński rozpoczynają swoją opowieść o Helenie. Obydwoje pochodzą z Trzebnicy, związani z Salwatorianami, obydwoje zawodowo związani ze słowem pisanym. Zainteresowali się młodą misjonarką, bo media plątały się w gąszczu informacji, myląc Trzebinię (siedziba Salwatoriańskiego Wolontariatu Misyjnego) z Trzebnicą (rodzinnym miastem autorów), Salwatorianów z Salezjanami, itd. Z każdą, samodzielnie zdobytą informacją odkrywali dobro, które było treścią życia Heleny Kmieć. Poznawali „niezwyczajnie zwyczajną dziewczynę”, o której zapragnęli opowiedzieć światu.

„Zależało nam, żeby ukazać Helenę na każdym etapie jej życia. Dlatego wśród 29 rozmówców można znaleźć zarówno członków rodziny, jak i przyjaciół z ośrodka misyjnego, z pracy, ze studiów, czy ze szkoły muzycznej” – tłumaczy Ewelina.

Reklama

Jednym z trudniejszych do przeprowadzenia spotkań zdawało się być to z rodzicami po stracie córki. Ku wielkiej uldze dziennikarzy wizyta w domu rodzinnym Helenki okazała się być bardzo przyjazną, pełną ciepła, otwartości i troski. Na pożegnanie Ewelina z Przemkiem wspomnieli, że idą jeszcze „przywitać się z Helenką” [na cmentarz, przyp. red.] , na co pani Kmieć odpowiedziała: „Ale do nieba się państwo jeszcze nie wybieracie?” i przytuliła ich serdecznie.

Równie emocjonującym momentem pracy nad książką był wywiad z Michałem, chłopakiem Helenki. Autorzy starali się dowiedzieć, kim jest człowiek, w którym misjonarka czuła oparcie i z którym, po powrocie z Boliwii, planowała założyć rodzinę. Strata ukochanej uświadomiła Michałowi, że „da się żyć po świętemu”, zwyczajnie, rozwijając pasje i talenty a potem dzieląc się nimi z drugim człowiekiem. Ofiarowując mu swój czas. A wszystko z miłości do Boga.

Autorzy opowiedzieli także o okładce książki, na której znajduje się zdjęcie legitymacyjne z linii lotniczych, w których pracowała Helena, a także krzyżyk misyjny.

Wolontariuszka Salvatora miała cztery takie krzyże, bowiem posługiwała na placówkach w Rumunii, na Węgrzech, w Zambii, a ostatni dostała 6 stycznia 2017 r., w czasie Mszy, na której została posłana do Boliwii.

W czasie pogrzebu misjonarki jeden z krzyżyków został włożony do trumny, drugi trafił do rodziców, trzeci podarowany został ks. Mirosławowi Stankowi SDS dla wolontariuszy Ośrodka Misyjnego, czwarty oddany na ręce bp. Jana Zająca, wujka Helenki, który jako emerytowany kustosz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach miał go tam przekazać z prośbą o modlitwę za mordercę dziewczyny.

Jednak z rozmowy zamieszczonej na łamach książki „Helena. Misja możliwa”, dowiadujemy się, że biskup używa tego krzyża także „na wynos”. By pokazać go młodzieży w trakcie ich bierzmowania i przybliżyć im sens tego sakramentu, sens dojrzałej wiary.

W czasie trzebnickiego spotkania z książką Ewelina Gładysz i Przemysław Radzyński zaprosili do rozmowy obecnych na sali Teresę Kmieć, siostrę Helenki, ks. Piotra Filasa – prowincjała Salwatorianów, ks. Mirosława Stanka SDS odpowiedzialnego za Wolontariat Misyjny Salvator, a także Martę Trawińską, która reprezentuje Fundację im. Heleny Kmieć.

2018-03-21 09:42

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Ślusarczyk: Helena Kmieć pokazała, że warto pięknie żyć

„Wielką rzeczą jest godnie umierać, ale jeszcze trudniejszą jest mądrze i pięknie żyć” - mówił o śp. Helenie Kmieć ks. prałat Franciszek Ślusarczyk, który wygłosił w Libiążu homilię podczas Mszy św. pogrzebowej wolontariuszki misyjnej, zamordowanej 24 stycznia w Boliwii. Kustosz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia podkreślał, że streszczeniem jej życia jest miłość względem Boga i wobec bliźnich.

Ks. Ślusarczyk zauważył, że modlitwa przy trumnie Heleny Kmieć jest „podjęciem niełatwego egzaminu z wiary i miłości”, bo Jezus wzywa do miłowania wrogów i tych, którzy krzywdzą. „Człowiek bez miłości sam coraz bardziej karłowacieje i zamiast dorastać do tego, by być dzieckiem swojego Ojca, staje się dzieckiem paragrafów, nieustannych oskarżeń, pretensji i żalów, które nie tylko zamykają jego serce na miłość, ale napełniają je goryczą czy chęcią odwetu, który może jedynie ranić i niszczyć” - przestrzegał.

CZYTAJ DALEJ

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty

2024-04-24 13:04

[ TEMATY ]

konkurs

konkurs plastyczny

konkurs literacki

konkurs fotograficzny

Szymon Ratajczyk/ mat. prasowy

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty. Laura Królak z I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z nagrodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Dudy.

Do historii przeszedł już XV Jubileuszowy Międzynarodowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka pt. Całej ziemi jednym objąć nie można uściskiem. Liczba uczestników pokazuje, że konkurs wciąż się cieszy dużym zainteresowaniem. Przez XV lat w konkursie wzięło udział 15 tysięcy 739 uczestników z Polski, Australii, Austrii, Belgii, Białorusi, Chin, Czech, Hiszpanii, Holandii, Grecji, Kazachstanu, Libanu, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Norwegii, RPA, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Włoch. Honorowy Patronat nad konkursem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej Duda. Organizowany przez Fundację Pro Arte Christiana konkurs skierowany jest do dzieci i młodzieży od 3 do 20 lat i podzielony na trzy edycje artystyczne: plastyka, fotografia i recytacja wierszy Włodzimierza Pietrzaka. Konkurs w tym roku zgromadził 673 uczestników z Polski, Belgii, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Mołdawii, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję