Reklama

Spór o zamek

Walka o zamek w Ogrodzieńcu trochę przypomina spór o zamek w "Zemście" Aleksandra Fredry, której fragmenty niedawno kręcono w ruinach zamku ogrodzienieckiego. O zwrot słynnych ruin upomniała się bowiem rodzina Wołczyńskich, których prawo do własności potwierdzają księgi wieczyste. Wynika z nich, że Wołczyńscy są właścicielami zamku od 10 listopada 1899 r.

Niedziela sosnowiecka 13/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bezcenny zabytek?

Sąd pierwszej instancji stwierdził zasiedzenie nieruchomości przez Skarb Państwa, ale właściciele nie zamierzają ustąpić, zwłaszcza że przedmiot sporu nie został wyceniony wysoko.
Jego wartość to zaledwie 270 tys. zł. Spadkobiercy złożyli więc apelację do postanowienia Sądu Rejonowego w Zawierciu. Rodzina zarzuca postanowieniu naruszenie przepisów procesowych, błędy w ustaleniach i naruszenie przepisów materialnych. W postanowieniu Sądu czytamy, że gdyby obiekt był własnością prywatną, Skarb Państwa nie mógłby czynić na niego nakładów, dlatego że nie pozwalała już na to ustawa o ochronie dóbr kultury, obowiązująca od 1962 r. Tymczasem gmina Ogrodzieniec twierdzi, że zamkiem włada nieprzerwanie od 1927 r., a wszelkie koszty odbudowy zabytku ponosi Skarb Państwa. Najpoważniejsze prace konserwatorskie wykonane zostały tutaj w latach 1968-73. Kierował nimi Wojewódzki Konserwator Zabytków i Wydział Kultury i Sztuki Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. W roku 1995 utworzono Spółkę Skarbu Gminy "Zamek" w Ogrodzieńcu, która do dziś administruje ruinami. Koszty poniesione na ich utrzymanie w latach 1995-99 wyniosły ponad 260 tys. zł. Nie przekonuje to jednak rodziny, tym bardziej, że sąd w orzeczeniu (licząc zasiedzenie od 20 sierpnia 1979 r.) potwierdza, że zamek i grunt, na którym jest położony, był wtedy prywatny. Własność prywatną potwierdza też opinia geodezyjno-prawna. Z ksiąg wynika, że właścicielami nieruchomości i terenów przyległych są bracia Józef i Franciszek Wołczyńscy. Ruiny przekazywane były z pokolenia na pokolenie, czego dowodem są księgi wieczyste. Spadkobiercy to 12 osób.

Kto ma rację?

O tym, że zamek należy do Wołczyńskich, mówiło się głośno w Podzamczu. Jeden z członków rodziny Mieczysław Wołczyński mówił o tym również osobom z nadzoru konserwatorskiego, ale nikt nie traktował tych opowieści na serio. Teraz sprawa sporu o słynne ruiny, atrakcję turystyczną dla całego regionu nabiera tempa. Gmina Ogrodzieniec wystąpiła z wnioskiem o stwierdzenie własności Skarbu Państwa przez zasiedzenie, dokumentując nieprzerwane władanie nim przez wymagany okres 30 lat. Właściciele podważają jednak zasadność tego orzeczenia. Uważają, że Skarb Państwa nie władał w dobrej wierze nieruchomością, choćby z uwagi na sprzeczność tego stanu rzeczy z treścią ksiąg wieczystych, które są niepodważalne. "Poza tym Skarb Państwa nie wykazał w dokumentach ani w treści zeznań powołanych świadków, iż był w posiadaniu nieruchomości nieprzerwanie przez 30 lat, co jest niezbędnym czynnikiem do nabycia własności nieruchomości" - informuje radca prawny występujący z ramienia spadkobierców, Teresa Czapla.
Sąd też broni swoich argumentów. Twierdzi, że prawo przyznania zamku gminie wynikało z braku zainteresowania się majątkiem ze strony spadkobierców. Uznano więc majątek za porzucony. Według orzeczenia Sądu, obiekt niszczał, a właściciele nie robili nic, by temu zapobiec.
Wołczyńscy zamierzają walczyć o rodzinny skarb. Są pełni wiary, że odzyskają zabytek, a wówczas zaczną w niego inwestować. Jaki jednak będzie finał walki o ruiny ogrodzienieckiego zamku - czas pokaże...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oświęcim: zakonnicy spotkali się z biskupem bielsko-żywieckim

2025-10-02 17:46

[ TEMATY ]

Oświęcim

zakonnicy

biskup Roman Pindel

wikipedia.org

Spotkanie przełożonych męskich wspólnot zakonnych z terenu diecezji bielsko-żywieckiej z bp. Romanem Pindlem odbyło się 2 października br. w sanktuarium salezjańskim Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Oświęcimiu. Spotkania zakonników z pasterzem diecezji to wieloletnia tradycja, którą przerwała kilka lat temu pandemia koronawirusa. W sanktuarium salezjańskim zgromadziło się 14 przełożonych spośród ponad dwudziestu istniejących w diecezji wspólnot.

Wszystko rozpoczęło się nabożeństwem ku czci Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Salezjanie przybliżyli historię sanktuarium i związany z nim szczególny kult maryjny. Następnie uczestnicy mieli okazję do wymiany doświadczeń duszpasterskich oraz przedstawienia charyzmatów poszczególnych zgromadzeń. Przełożeni dzielili się swoimi troskami, omawiali najbliższe plany oraz kwestie związane z życiem wspólnot i parafii.
CZYTAJ DALEJ

Francja: znikną nazwy szkolnych wakacji odwołujące się do świąt chrześcijańskich?

2025-10-02 13:17

[ TEMATY ]

Francja

nazwy szkolnych wakacji

święta chrześcijańskie

Adobe Stock

Krajowa Rada Edukacji we Francji przyjęła propozycję jednego z lewicowych związków zawodowych, by zmienić tradycyjne nazwy okresów wakacyjnych w szkołach i na wyższych uczelniach, odwołujące się do świąt chrześcijańskich i zastąpić je określeniami świeckimi. Gdyby tak się stało, ze słownika zniknęłyby takie określenia jak: „wakacje wielkanocne” (vacances de Pâques), „wakacje bożonarodzeniowe” (vacances de Noël) czy „wakacje Wszystkich Świętych” (vacances de la Toussaint).

Z tą inicjatywą wystąpił związek zawodowy FSU-SNUipp. Jego zdaniem dotychczasowe nazwy nie są już odpowiednie dla dzisiejszej edukacji narodowej. Na posiedzeniu Krajowej Rady Edukacji 1 października wniosek został przyjęty 44 głosami „za”, przy 7 głosach „przeciw”.
CZYTAJ DALEJ

Kapłaństwo jak jutrzejsza gazeta [Felieton]

2025-10-02 23:00

Obraz wygenerowany przez AI

Czytałem wczoraj, że ma powstać nowy religijny kanał TV. Zainteresowany temat zacząłem sprawdzać, jaką linię ma koncern go prowadzący. Przeglądając programy TV emitowane przez tego wydawcę natknąłem się na serial, który uwielbiałem w późnym dzieciństwie - “Zdarzyło się jutro”. Było w nim coś niezwykłego. Gary Hobson, zwyczajny facet z Chicago, codziennie rano dostawał gazetę z przyszłości. Nie był superbohaterem w pelerynie, nie miał broni ani pieniędzy, ale miał tylko poczucie misji i odpowiedzialności. Wiedział co się może wydarzyć i miał świadomość, że brak reakcji może doprowadzić do tragedii.

Przypominając sobie niektóre wątki przyszła mi myśl, że główny bohater dzień po dniu walczy o nadzieję. Wielu bohaterów, którym pomaga Gary to ludzie będący na skraju życia, przejawiający brak nadziei. A on swoją postawą i słowem namawiał, że jeszcze nie wszystko stracone, że można się podnieść, że jeszcze jest czas, że można inaczej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję