Reklama

Oko w oko

Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czas świąteczny, a myśli, którymi chcę się z Państwem podzielić, takie prozaiczne, wydają się tak mało ważne, że aż nie warto o nich wspominać w te uroczyste dni. W Warszawie znowu smog, zatrute powietrze; jak podało Polskie Radio, kilkanaście razy zostały przekroczone dopuszczalne normy, a niektóre agencje informują o jeszcze większym zagęszczeniu trucizn, które wdychamy do płuc. To nawet widać gołym okiem na ulicach, nie mówiąc o samopoczuciu. Zawsze wtedy myślę o małych dzieciach, młodzieży, o przyszłych pokoleniach, którym taki właśnie świat zostawiamy. Przychodzi na myśl takie proste pytanie: Jak żyć, kiedy trzeba oddychać powietrzem gęstym od pyłów, szkodliwych drobinek metali, spalin itd.? Te trucizny niszczą człowieka bezkrwawo, wywołują strach, co z nami będzie, jaka przyszłość czeka ludzkość.

Reklama

W bogatych krajach Zachodu stosuje się różne metody: filtry powietrza w mieszkaniach, odpowiednie piece, ogrzewanie, nalepki na samochodach zakazujące wjazdu do centrum wielkich miast – to wszystko w zaledwie niewielkim stopniu chroni człowieka przed wszelkiego rodzaju truciznami. Jeśli dołożyć do tego chemię w żywności, różne używki, alkohole, tytoń – plagi obecnego stylu życia budzą przerażenie i pytania o przyszłość ludzkości. „... niczym knuty/ I cielesnych tortur król! Lecz narodu duch otruty –/ To dopiero bólów ból!” – dawno temu napisał poeta, a dzisiaj mamy gender, rozwiązłość, wyuzdanie, brak moralności, rozpasany wulgaryzm i zło – modę na życie, jakby Boga nie było. Wystarczy posłuchać w miejscach publicznych, jakim językiem posługują się ludzie, nawet dzieci, by z niepokojem patrzeć w przyszłość. Jedyne naturalne ukojenie to przyroda, wesołe ptaki, uwijające się wśród bezlistnych zimowych drzew; wystarczy przejść się przez opustoszałe, uśpione pola, miedze i lasy, a wracają radość i nadzieja, że Bóg poradzi sobie z wszelkim złem, z ludzkim bałaganem i nie dopuści do tego, by ludzie doprowadzili do samozagłady, bo przecież dużo jest piękna i dobra wokoło.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Właśnie idąc przez las niedaleko Warszawy, po pięknych dywanach z różnorodnych mchów, które o tej porze roku odnawiają swoje soczyste kolory różnej zieleni, patrzyłam ze zgrozą, jak na ten Boży dywan jakiś osobnik rzucił puszki po piwie i inne plastikowe śmieci. Taki symboliczny obrazek – piękne, wilgotne, jaskrawozielone mchy, obok na bezlistnym drzewie gaworzące sikorki, świat stworzony przez Boga i... leżące obok śmieci, pozostawione przez człowieka XXI wieku (jak to dumnie brzmi!).

Świat tonie w odpadach, wszelkiego rodzaju nadprodukcji technicznej i żywnościowej. Ostatnio można było poczytać o tym, jak „sprytni” Niemcy, a także inni nasi sąsiedzi, zwożą do Polski różnego rodzaju śmieci, odpady w ogromnych ilościach, groźne, trudne do utylizacji – ale podobno to wielki interes dla ludzi, którym „żaden pieniądz nie śmierdzi” i nie budzi ich przerażenia. Przepraszam za te „czarne” myśli, ale usprawiedliwia mnie czas refleksji na koniec starego i początek nowego roku, nie zawsze zabawowo-sylwestrowych. „Bóg się rodzi, moc truchleje...”.

2018-01-03 10:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kłobuck: Morderstwo księdza

2025-02-13 20:49

[ TEMATY ]

morderstwo kapłana

Archiwum parafii

Ks. Grzegorz Dymek

Ks. Grzegorz Dymek

Nie żyje 59-letni ksiądz Grzegorz Dymek. Proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej w Kłobucku, w archidiecezji częstochowskiej. Został prawdopodobnie zamordowany. okoliczności przestępstwa bada policja. [powiazane id="109709" rodzaj="art" tytul="Nowe fakty w sprawie zabójstwa księdza z Kłobucka" ][/powiazane]

Jak podaje lokalny portal klobucka.pl na miejscu zdarzenia, pracują technicy kryminalistyki z miejscowej policji. Według wstępnych ustaleń, ksiądz wjechał najprawdopodobniej przez bramę do garażu plebanii. Brama automatycznie nie zamknęła się. Ksiądz wyszedł na zewnątrz i wtedy najprawdopodobniej został obezwładniony, a następnie skrępowany i przeniesiony do piwnicy plebanii, gdzie go zamordowano.
CZYTAJ DALEJ

Ogólnopolskie spotkanie Ruchu Wojowników Maryi: Musimy wchodzić cały czas na drogę walki dobra ze złem

2025-02-15 19:21

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Nowy Sącz

#Tarnów

Diecezja Tarnowska

„Koniec degeneracji ludzkości może nastąpić tylko dzięki ustawicznemu odrodzeniu duchowemu, co dokonuje się mocą głębokiego życia sakramentalnego, mocą Słowa Bożego, mocą Bożej łaski, która pokonuje w nas grzech i wszelkie jego skutki” - nauczał biskup tarnowski Andrzej Jeż w czasie ogólnopolskiego spotkania Ruchu Wojowników Maryi w Nowym Sączu, które odbyło się w sobotę 15 lutego pod hasłem „Przesianie. Czy jesteś gotowy?”.

Te jednodniowe rekolekcje dla mężczyzn zgromadziły tym razem około pięciu tysięcy osób. Spotkanie rozpoczęła procesja różańcowa w intencji wynagradzającej za grzechy. Zgromadzeni wyruszyli z nowosądeckiego Rynku i dotarli do kościoła Matki Bożej Niepokalanej - sanktuarium św. Rity, gdzie wysłuchali świadectwa, a następnie uczestniczyli w uroczystej Mszy Świętej, modlitwie i adoracji Najświętszego Sakramentu.
CZYTAJ DALEJ

Poświęcenie „Domu pod Tęczą”

2025-02-16 20:42

Biuro Prasowe AK

    - Ludźmierz, sanktuarium Maryjne to miejsce, które poprzez Maryję i Jej obecność tutaj w cudownej figurze łączy niebo z ziemią – mówił metropolita krakowski, abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. odprawionej w dniu poświęcenia „Domu pod Tęczą” w parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Ludźmierzu.

– Gromadzimy się dziś, by po kilku latach od podjęcia decyzji o budowie Domu Pielgrzyma, spotkać się na jego poświęceniu. Różnego rodzaju dzieła są przygotowywane, by służyć dobru duchowemu pielgrzymów. Mam nadzieję, że i to miejsce, przygotowywane przez tak wielu, będzie spełniało przy tym sanktuarium swe zadanie – mówił na początku Mszy św. proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Ludźmierzu ks. Maciej Ścibor i poprosił arcybiskupa o modlitwę za wszystkich, którzy przyczynili się do budowy. – Nazwa „Dom pod Tęczą” wzięła się z niezwykłego zjawiska pogody. 7 czerwca 1997 r. św. Jan Paweł II stanął tutaj na błoniach ludźmierskich pośród 200 tysięcy ludzi, a na zakończenie modlitwy, gdy papież zbierał się do wyjazdu, przyszła krótka burza. Potem pojawiła się przepiękna tęcza – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję