Reklama

Mądrze i do tańca

Niedziela Ogólnopolska 53/2017, str. 47

Archiwum Piotra Iwickiego

Piotr Iwicki podwójnie nagrodzony

Piotr Iwicki podwójnie nagrodzony

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Czasami bywa tak, że gdy już mamy niemal pełne podsumowanie fonograficzne roku, a wszystkie płyty gdzieś tam brzmią w głowie tym, co nas zachwyciło, nagle jak grom z jasnego nieba pojawia się jeszcze coś. Tym „czymś” jest znakomity album Jana Emila Młynarskiego i Marcina Maseckiego, artystów, którzy zjednoczeni pod marką Jazz Bandu sygnowanego własnymi nazwiskami wydali „Noc w wielkim mieście”. Masecki, znakomity pianista, niespokojny duch naszej muzycznej sceny, wraz z perkusistą Młynarskim (syn nieodżałowanego Wojciecha), który na potrzeby albumu stał się grającym na banjo wokalistą, powołali do życia orkiestrę taneczną, nawiązującą składem i brzmieniem do najlepszych orkiestr międzywojnia. Na potrzeby krążka dokonali rekonstrukcji repertuaru, który gościł wówczas na roztańczonych parkietach „Adrii”, „Oazy”, w lokalach Lwowa, Łodzi, pojawiał się w spektaklach teatralnych, w programach muzycznych rewii, trafiał na ścieżki dźwiękowe filmów. Ta muzyka w oryginale rozbrzmiewała grana przez legendarne orkiestry: Henryka Golda, Henryka Warsa, Jerzego Petersburskiego i Artura Golda, Franciszka Witkowskiego, Arkadiego Flato, Zygmunta Heymana i Juliana Fronta, Władysława Górzyńskiego, Jerzego Gerta, Adiego Rosnera, Jerzego Rosnera, Leonarda Ilgowskiego, Zygmunta Karasińskiego i Szymona Kataszka, The Crazy Kiddies Jazz, The Jolly Boys czy Małą Orkiestrę Polskiego Radia. Warto pamiętać, że w tamtych czasach Warszawa od strony muzycznego przemysłu i prężności sceny muzyki tanecznej w niczym nie odbiegała od Londynu, Paryża i Berlina. Można wręcz powiedzieć, że muzyka była wówczas bardzo umiędzynarodowiona, liczne piosenki żyły bowiem własnym życiem w swoich lokalnych językowych wersjach. Dzisiaj odnosimy wrażenie, że wiele z nich było rdzennie polskimi przebojami, choć faktycznie wiele narodziło się w Anglii bądź Ameryce. Inna sprawa, że na każdym z rynków muzycznych prężnie działali kompozytorzy i tekściarze pochodzenia żydowskiego, którzy niejednokrotnie przyjmowali lokalne pseudonimy. Łatwo można to prześledzić na podstawie życiorysu autora piosenki „Abduł Bey” – Szmaragda (każdy z kompozytorów, autorów tekstu, każda z piosenek mają w płycie „Noc w wielkim mieście” swój biogram lub opis, przez co można mówić tu wręcz o małej encyklopedii muzyki tanecznej). Oto próbka: „Ludwik Sonnenschein (1904-1974), literat, autor wierszy, tekstów piosenek, skeczy, monologów, tłumaczeń, członek Związku Autorów i Kompozytorów Scenicznych. Działał od 1932 r. Był autorem tekstów wielu szlagierów. Największą popularnością cieszyła się jego nostalgiczna piosenka «Serce matki», napisana wspólnie z Szymonem Kataszkiem w 1932 r. Był także autorem tekstów tak znanych piosenek, jak «Stary walc», «Po kieliszku», «Ty, albo żadna», współautorem słynnej «Ameryki» («To jest Ameryka, to słynne USA»). W 1934 r. został korespondentem jednego z pism warszawskich i wyjechał do Anglii. Pracował tam do wybuchu II wojny światowej. We wrześniu 1939 r. zgłosił się ochotniczo do armii brytyjskiej. Ze względu na dobrą znajomość kilku języków trafił do Secret Intelligence Service (wywiad); przybrał wówczas nazwisko Larry Bradley, którym posługiwał się do śmierci. W 1944 r. brał udział w lądowaniu aliantów we Francji. Po wojnie prowadził w Londynie ekskluzywny klub brydżowy, odwiedzany przez osobistości ze świata kultury i polityki (Omar Shariff, król Maroka i in.). W 1966 r. przyjechał jedyny raz do Warszawy jako reprezentant Wielkiej Brytanii w międzynarodowym turnieju brydżowym. Niestety, nikt nie skojarzył go wówczas z autorem popularnych piosenek”.

A pełna lista albumu wygląda następująco: „How do You do Mr. Brown?!” (muz. Paul Abraham/sł. Jerzy Ryba); „Czy ty wiesz, mała miss?” (muz. Shlomo Secunda/sł. Zenon Friedwald); „Czarna kawa” (muz. Jay Cee Johnson/sł. Andrzej Włast), „Abduł Bey” (muz. Fanny Gordon/sł. Ludwik Szmaragd), „Kącik marzeń” (muz. Tadeusz Górzyński/sł. Jerzy Jurandot), „New York Baby” (muz. Fanny Gordon/sł. Leopold Brodziński, Julian Krzewiński); „Nikodem” (muz. Henryk Wars/sł. Ludwik Starski), „Jadzia” (muz. Alfred Scher/sł. Emanuel Schlechter), „Noc w wielkim mieście” (muz. Samuel Ferszko/sł. Andrzej Włast). Dlaczego przedstawiłem ją w komplecie? Bo ukazuje, jak multikulturowa i kolorowa muzycznie była Polska międzywojenna. Nie tylko muzyka, to dotyczyło wszystkich sztuk, nauki, medycyny, matematyki i wielu innych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Karnawał za pasem. Proszę mi wierzyć, ta płyta to gotowy podkład niejednej tanecznej imprezy. Reasumując – znakomity album, a dla artystów wielkie brawa.

Za pomysł i wykonanie.

Piotr Iwicki - Muzyk, publicysta

2017-12-27 10:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz zmarł na zawał serca podczas Mszy św.

2025-09-24 08:52

[ TEMATY ]

ksiądz

Meksyk

Źródło: Parafia Jezusa z Nazaretu

Ojciec José de Luz Rosales Castañeda

Ojciec José de Luz Rosales Castañeda

Meksyk: w trakcie celebracji Eucharystii, tuż po udzieleniu Komunii Świętej, w niedzielę 21 września w wieku 62 lat zmarł na zawał serca ojciec José de Luz Rosales Castañeda.

Według informacji udostępnionych przez ACI Prensa, diecezja Gómez Palacio, gdzie pełnił posługę ksiądz, poinformowała, że ​​„zmarł po udzieleniu Komunii. Puryfikował już kielich, gdy upadł”. Odnośnie do przyczyny śmierci, sprecyzowano, że „była to śmierć naturalna, zawał serca”.
CZYTAJ DALEJ

Przebaczył mordercy swoich rodziców

2025-09-24 16:20

[ TEMATY ]

Balans Bieli

TVP

Kiedy miał pięć lat, brutalnie zamordowano mu mamę i tatę. Teraz biskup Mounir Khairallah często mówi, że przynosi z Libanu przesłanie przebaczenia.

Mówiąc o przebaczeniu maronicki biskup Mounir Khairallah nie porusza się jedynie w sferze pojęć - jest „praktykiem przebaczenia”. 13 września 1958 roku, mając niespełna pięć lat, stracił rodziców, którzy zostali brutalnie zamordowani. Stało się to w przededniu święta Podwyższenia Krzyża Świętego, które obchodzone jest w Libanie w szczególny sposób. Był to ogromny dramat dla niego i trzech braci, gdzie najmłodszy miał niecały rok.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję