Iwona Kosztyła: – Sięganie po tematykę religijną wynika z mody czy potrzeby serca?
Maria Monikowska-Tabisz: – Nigdy nie tworzyłam pod wpływem mody i tego trzymam się do dziś. To serce dyktuje, co mam przelać na płótno, oczywiście jest to związane z moimi przeżyciami duchowymi... Jestem osobą wierzącą i jest to nieodłączna część życia, dlaczego zatem taka tematyka nie miałaby się pojawić w mojej twórczości? Tematy religijne inspirują mnie w podobnym stopniu jak inne, bo przecież malowałam choćby erotyki, portrety czy pejzaże. Biblii poświęcam zwykle cykle obrazów, maluję je dłużej, co już świadczy o tym, że są mi wyjątkowo bliskie.
– Co wpłynęło na to, że kolejną swoją wystawę poświęciła Pani Księdze Mądrości Syracha?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Długo o niej myślałam, bo historia sięga początków moich fascynacji Biblią. Przeczytałam Apokalipsę i musiałam ją przelać na płótno, podobnie było z psalmami, którymi też chciałam się podzielić z ludźmi. Bardzo chciałam namalować Księgę Mądrości, jednak pomyślałam, że skoro Księga Syracha powstała jako pierwsza, to ja też właśnie ją namaluję. Od początku byłam nią bardzo zafascynowana, zaczytywałam się, medytowałam, w końcu chciałam się tym podzielić z innymi. Nie było to łatwe zadanie, bo każde zdanie tej księgi jest na wagę złota.
Reklama
– Co najbardziej zafascynowało Panią w tej mądrościowej księdze?
– Rady. Mądre, ważne, piękne i na każdy temat. Najważniejsze, że teksty sprzed tysięcy lat są aktualne. Biblia, poza jej religijnym wymiarem, to zbiór praktycznych, życiowych wskazówek, które pomagają nam zmagać się z codziennymi wyzwaniami. Starałam się wydobyć przesłania najważniejsze dla współczesnego odbiorcy. Temat władzy, pieniędzy, wychowania dzieci, kobiet – to tylko niektóre z ważnych zagadnień poruszonych w księdze. Gdybyśmy je dziś potrafili i chcieli wcielać w życie, mogłoby się ono stać zdecydowanie łatwiejsze.
– Łatwo było te odkrycia i przemyślenia przelać na płótno?
– Sama zadawałam sobie pytanie, co i jak zrobić, by te ważne zdania pojawiły się na obrazie czy też grafice. Pracowałam nad tym ponad trzy lata, próbując nadać pracom niespotykaną, a zarazem czytelną formę plastyczną. Tak powstało 14 obrazów, z różnobarwnym tłem, zawierające tekst – ważny, mądry i piękny. Tym sposobem każdy, kto wpatruje się w obraz, może wczytać się w Księgę Mądrości Syracha. Być może pozwoliła na to nietypowa komputerowa technika, i choć są to grafiki, niewiele różnią się od obrazu.
– Czy grafiki przemówią? Czy ich przesłanie trafi do tych, którzy je obejrzą?
– Dwa lata temu pokazałam trzy pierwsze prace i osoby, które je obejrzały, były pozytywnie zaskoczone. Chciałabym, tak jak wspominałam, by choć jedno zdanie trafiło do odbiorcy i zachęciło do sięgnięcia po Biblię i Księgę Mądrości Syracha. Wiem, że to możliwe, bo mam takie doświadczenia. Po wystawie obrazów ilustrujących Apokalipsę czy mówiące o Psalmach były osoby, które dzięki obrazom po raz pierwszy w życiu sięgały po Pismo Święte. Tak może być i tym razem. I to byłaby dla mnie największa nagroda.